Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Paweł Piechnik
‹Chleb wolnościowy›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułChleb wolnościowy
Scenariusz
Data wydania15 maja 2019
RysunkiPaweł Piechnik
Wydawca Państwowe Muzeum na Majdanku
ISBN9788362816538
Format80s.
Cena39,90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Mgnienia umykającej pamięci
[Paweł Piechnik „Chleb wolnościowy” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ciągłe powroty do tematu obozów koncentracyjnych wydają się nużące. Z pozoru tylko, bowiem nagromadzony w nim ogrom ludzkiego nieszczęścia i bestialstwa pozostanie tak naprawdę nigdy niezgłębiony do końca. Tym ważniejsze jest, aby wsłuchać się głos świadków, już ostatnich, którzy coraz szybciej odchodzą…

Tomasz Nowak

Mgnienia umykającej pamięci
[Paweł Piechnik „Chleb wolnościowy” - recenzja]

Ciągłe powroty do tematu obozów koncentracyjnych wydają się nużące. Z pozoru tylko, bowiem nagromadzony w nim ogrom ludzkiego nieszczęścia i bestialstwa pozostanie tak naprawdę nigdy niezgłębiony do końca. Tym ważniejsze jest, aby wsłuchać się głos świadków, już ostatnich, którzy coraz szybciej odchodzą…

Paweł Piechnik
‹Chleb wolnościowy›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułChleb wolnościowy
Scenariusz
Data wydania15 maja 2019
RysunkiPaweł Piechnik
Wydawca Państwowe Muzeum na Majdanku
ISBN9788362816538
Format80s.
Cena39,90
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wzniesione przez Niemców na terenie całej Europy obozy stereotypowo utożsamia się z Auschwitz. Tymczasem było ich wiele, ogromnych, nieludzkich fabryk śmierci, które nie powinny popaść w zapomnienie. Obok wielu cech wspólnych, każda z nich miała swoją specyfikę. A co ważniejsze z dzisiejszej perspektywy, z każdej zachowały się osobne opowieści.
75 rocznica powołania Państwowego Muzeum na Majdanku w miejscu dawnego Konzentrationslager Lublin stała się pretekstem do stworzenia komiksu oddającego to, co działo się w tym właśnie obozie na przestrzeni jego istnienia. Paweł Piechnik pomieścił w nim wybrane fragmenty wspomnień jedenastu byłych więźniów, którzy zaznali katorgi, głównie Polaków, ale także Żydów, a nawet jednego Niemca. Podzielone zostały one na trzy tematyczne części dotykające kwestii głodu, śmierci i wolności.
Jeden z „rozdziałów” nawiązuje wprost do tytułu. Ów tajemniczy „chleb wolnościowy” to pieczywo wypiekane poza obozem, smakujące upragnioną wolnością. Nie przypadkiem też ów chleb stał się pierwszym poruszanym wątkiem. To właśnie dokuczliwy głód i niewyobrażalny niedostatek podłych, serwowanych więźniom posiłków przyczyniały się bardzo szybko do degradacji ich człowieczeństwa, nie tylko w wymiarze fizycznym.
Patchwork powstały z urywków wspomnień więźniów z przerażającą czasem bezpośredniością, bez upiększeń, bez zmiękczającej otoczki oddaje prawdziwe przeżycia, które niejednokrotnie ciężko ująć w słowa. Dlatego też tam, gdzie słowo nie daje rady, wkracza obraz.
Ilustracje komiksu mają charakter paradokumentalny. Realistyczne, ale nie fotograficzne, dopełniają realizmu zawartego w dominującym tekście. Same w sobie bardziej oddają ducha, nastroje, przede wszystkim to, co niewysłowione. Widać to świetnie tak na wstępie, jak i finale, gdzie autor pozwolił sobie na graficzną metaforę, mówiącą więcej o ponadczasowości bytu ludzkiego i niezłomności jego duszy niż niejeden pean.
Stonowana paleta przybrudzonych barw znakomicie współgra z brudną obozową brutalnością. Natomiast wymiar symboliczny, sugeruje istnienie rzeczywistości wielowymiarowej, nie tylko tej namacalnej, fizycznej. Pozwala on spojrzeć na piekło obozu w szerszym kontekście. To dzięki przywiązaniu do tego, co duchowe, więźniom udawało się przetrwać codzienną gehennę. To dzięki temu humanizm ostatecznie tryumfuje, choć jest to tryumf gorzki, zaprawiony niezatartym doświadczeniem grozy, która wina stać się przestrogą na przyszłość.
Praca, którą wykonał Piechnik imponuje. Umiejętnie dobrane i zilustrowane z dużą wprawą i wyczuciem wycinki wspomnień mają potężną moc rażenia. Nieotulone żadnymi rozbudowanymi dodatkami historycznymi wkłuwają się w naszą bezpieczną i czasem zapyziałą teraźniejszość z całą bezpośredniością. Tak, tak właśnie wyglądało wówczas życie, obozowe życie. Nie „czasem”, ale na co dzień.
Kompozycja komiksu, standardowo podzielonego na plansze i kadry, wymyka się sztampie. Odważne, całostronicowe obrazy współistnieją harmonijnie z „naciurkanymi” małymi rysuneczkami, nerwowo podającymi poruszające detale. W całym albumie dużo jest „powietrza” i pustych niezadrukowanych stron, które zmuszają do zatrzymania. Widać, że zamysłem autora jest wzbudzenie refleksji, a nie przygniecenie czytelnika masą straszliwych szczegółów. A to, że w dosłownie kilkunastu szortach, liczących od jednej do najwyżej kilku stron udało się mu przemycić tyle treści, ukazać tak wiele zróżnicowanych ludzkich postaw, pełnych niejednoznaczności, znamionuje mistrzowskie opanowanie języka medium.
Komiks dopełnia krótki apendyks zawierający historię obozu, biogramy autorów wspomnień oraz słowniczek. Wszystko zilustrowane grafikami Piechnika bądź archiwalnymi zdjęciami. Dobry, skondensowany materiał.
Na bogatym tle polskiego komiksu historycznego, udało się autorowi wykreować coś nowego, świeżego. Jego komiks pozostaje jednocześnie na tyle nieskomplikowany i uniwersalny, że przemówi do każdego, niezależnie od wieku, bagażu wiedzy i doświadczenia.
Publikacja udana pod każdym względem. Znakomity zamysł i równie znakomita forma oraz realizacja tylko podnoszą ocenę. Sam komiks wymyka się sztampie. Dając poczucie obcowania ze sztuką, otwiera pole do dyskusji i interpretacji, choć momentami pozostaje boleśnie dosłowny. Nieprzegadany – także w części publicystycznej – stanowi ważną lekturę poznawczą, szczególnie dla ludzi młodych.
Plusy:
  • zwarta, spójna konstrukcja, mimo że składająca się z wycinków
  • pełen wyczucia dobór przytaczanych wspomnień
  • znakomite ilustracje
  • odważna kompozycje plansz i całego komiksu
Minusy:
  • niedosyt; pozostawienie czytelnika w informacyjnej próżni z pytaniem, co było dalej?
koniec
22 czerwca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Alter Sisters
— Tomasz Nowak

Między Alfą a Omegą
— Tomasz Nowak

Imperium po drugiej stronie lustra
— Tomasz Nowak

Hej, marines, hej!
— Tomasz Nowak

Ostatni występ kwartetu
— Tomasz Nowak

Tornadem porwani
— Tomasz Nowak

Ech, ta zła religia
— Tomasz Nowak

Oby nauka nie szła w las
— Tomasz Nowak

Komiksowa retrospektywa
— Tomasz Nowak

Droga w nieznane
— Tomasz Nowak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.