Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Max de Radiguès
‹Bękart›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBękart
Scenariusz
Data wydania18 marca 2020
RysunkiMax de Radiguès
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN9788366128262
Format180s. 150x190 mm
Cena44,90
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wrogowie publiczni
[Max de Radiguès „Bękart” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niepozorny czarno-biały belgijski komiks, z rysunkami nie rzucającymi na kolana, okazuje się być znakomitą, świetnie napisaną, precyzyjną, ale też grającą dobrze na emocjach historią kryminalną.

Konrad Wągrowski

Wrogowie publiczni
[Max de Radiguès „Bękart” - recenzja]

Niepozorny czarno-biały belgijski komiks, z rysunkami nie rzucającymi na kolana, okazuje się być znakomitą, świetnie napisaną, precyzyjną, ale też grającą dobrze na emocjach historią kryminalną.

Max de Radiguès
‹Bękart›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBękart
Scenariusz
Data wydania18 marca 2020
RysunkiMax de Radiguès
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN9788366128262
Format180s. 150x190 mm
Cena44,90
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Dwudziestokilkuletnia kobieta wchodzi do meksykańskiej knajpy i zamawia jedzenie na wynos. W lokalu woła ją po imieniu jeden z gości. Twierdzi, że zna ją z przeszłości, z czasów szkolnych. Kobieta stanowczo zaprzecza i udaje się z obiadem do pobliskiego motelu. Tam czeka na nią oglądający telewizję dzieciak imieniem Eugene. May (bo takim imieniem posługuje się kobieta) informuje go, że dawny chłopak ją rozpoznał i muszą się szybko zmywać.
Kim są? Już wkrótce dowiadujemy się, że May nie należy do aniołków. Wzięła niedawno udział w jednym z największych skoków w historii Ameryki. W miasteczku Prescott dokładnie o tej samej godzinie dokonano aż 52 napadów – na banki, sklepu, jubilerów i inne. Zdezorientowana policja nie zdążyła zareagować. May, jak się okazuje, była jednym ze złodziei, jej skok w pełni się powiódł. Niestety dla niej, na tym sprawa się nie skończyła. Organizatorzy napadu mieli plan na dalsze kroki – już wkrótce policja zaczęła znajdować zwłoki osób, które uczestniczyły w zrównoleglonych rabunkach. Wygląda na to, że May jest ostatnią, której nie udało się dopaść. Z torbą pełną pieniędzy, opiekując się (bardzo zaradnym, to fakt) dzieckiem ucieka poprzez Stany Zjednoczone zarówno przed policją, jak i swymi wcześniejszymi mocodawcami.
Co dalej? Ucieczki, mylenie tropów, szukanie pomocy i znajomych i nieznajomych. Zdrady i podstępy. Komu ufać? Jak wykręcić się z tej matni? I jak przy tym zadbać o dziecko? A może to dziecko będzie potrafiło zadbać o matkę? „Bękart” Maxa de Radiguesa jest sensacyjno-kryminalną opowieścią co się zowie. Znakomicie napisaną, nadającą się właściwie od zaraz do filmowej ekranizacji. Autor wie, jak opowiadać takie historie – nie bawi się we wstępy, nie przedstawia szczegółowego przebiegu skoku, od razu wrzuca nas w sam środek kryminalnej opowieści. A potem miesza wrogów i sojuszników, dawkuje zwroty akcji, buduje dramatyczne kulminacje, nie pomija scen akcji i przemocy i stopniowo odsłania złożoną relację między May i Eugenem. Nie zabraknie więc w komiksie akcji, zagadki, ale też emocji i wzruszeń. I oczywiście także zaskakującego finału.
Opowiedziałem o fabule „Bękarta” w samych superlatywach, ale skłamałbym, gdybym stwierdził, że zakochałem się w tym komiksie od pierwszego wejrzenia. Mac de Radigues, poprawny rysownik, nie jest jakimś mistrzem swego rzemiosła, albo owego mistrzostwa nie chce pokazać. Graficzna strona komiksu jest przejrzysta, ale nieskomplikowana, dość schematyczna i uproszczona, choć nie można rysownikowi odmówić umiejętności oddawania scen dynamicznych (spójrzcie choćby na wypadek samochodowy na stronach 84-85). Tak naprawdę grafika jest tu po prostu służebna wobec samej historii – ma ją jasno przekazać, nie bawiąc się w piękno i artyzm. Rysunek więc nie porywa, ale bardzo szybko przestaje to przeszkadzać podczas lektury, bowiem znakomicie rozpisana fabuła potrafi całkowicie zawładnąć czytelnikiem. Nie przeoczcie więc tej niepozornej belgijskiej produkcji komiksowej na naszym rynku. To znakomity powrót do klasycznych opowieści spod znaku czarnego kryminału, o precyzyjnym scenariuszu, świetnie poprowadzonej intrydze z poruszającym wątkiem złożonej rodzinnej relacji.
koniec
6 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.