Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jacques Lob, Jean-Marc Rochette
‹Snowpiercer. Przez wieczny śnieg #1 (okładka limitowana)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSnowpiercer. Przez wieczny śnieg #1 (okładka limitowana)
Scenariusz
Data wydania24 czerwca 2020
RysunkiJean-Marc Rochette
Wydawca Kurc
CyklSnowpiercer
ISBN978-83-956102-7-1
Format112s. 215×290mm
Cena65,—
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pociąg pod specjalnym nadzorem
[Jacques Lob, Jean-Marc Rochette „Snowpiercer. Przez wieczny śnieg #1 (okładka limitowana)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czytelnik biorący dziś do ręki „Snowpiercera” prawdopodobnie zna już film z 2013 roku oraz jest w trakcie oglądania serialu emitowanego na Netfliksie. W porównaniu z tymi produkcjami czarno-biały komiks sprzed niemal czterdziestu lat pozornie wydaje się skromniejszy. Mniej tu efektów specjalnych, ale za to znacznie bardziej wielowymiarowe są postacie i socjologiczne tło całej historii.

Paweł Ciołkiewicz

Pociąg pod specjalnym nadzorem
[Jacques Lob, Jean-Marc Rochette „Snowpiercer. Przez wieczny śnieg #1 (okładka limitowana)” - recenzja]

Czytelnik biorący dziś do ręki „Snowpiercera” prawdopodobnie zna już film z 2013 roku oraz jest w trakcie oglądania serialu emitowanego na Netfliksie. W porównaniu z tymi produkcjami czarno-biały komiks sprzed niemal czterdziestu lat pozornie wydaje się skromniejszy. Mniej tu efektów specjalnych, ale za to znacznie bardziej wielowymiarowe są postacie i socjologiczne tło całej historii.

Jacques Lob, Jean-Marc Rochette
‹Snowpiercer. Przez wieczny śnieg #1 (okładka limitowana)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSnowpiercer. Przez wieczny śnieg #1 (okładka limitowana)
Scenariusz
Data wydania24 czerwca 2020
RysunkiJean-Marc Rochette
Wydawca Kurc
CyklSnowpiercer
ISBN978-83-956102-7-1
Format112s. 215×290mm
Cena65,—
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pomysł na fabułę jest prosty i zapewne właśnie to zwróciło uwagę filmowców. Oto przez skuty lodem i spustoszony przez mroźny kataklizm świat mknie gigantyczny pociąg. Ostatnia arka ludzkości. Tysiąc wagonów ciągniętych przez elektrowóz wiezie w nieznane tych, którym udało się zdążyć na ostatni kurs. Oczywiście pociąg ze swoim bezwzględnym podziałem na klasy stanowi nośną metaforę współczesnego społeczeństwa. Współczesnego, bo choć powstawał na początku lat osiemdziesiątych, to pod pewnymi względami niewiele się zmieniło. Może tylko podziały są głębsze a nierówności społeczne większe niż kiedyś. Na końcu tłoczą się w fatalnych warunkach tzw. ogonusy. To biedota, która nikogo nie obchodzi. Każdy dzień życia w ostatnich wagonach to ciągła walka o przetrwanie. W gruncie rzeczy pasażerowie z czoła pociągu, czyli z tzw. złotych wagonów, nawet nie zdają sobie sprawy, co dzieje się z tyłu. I w zasadzie w ogóle ich to nie interesuje.
Okazji do niemal socjologicznej obserwacji życia ludzi w ciasnej i dusznej przestrzeni pociągu i praw rządzących ich codzienną egzystencją dostarcza pewien incydent. Oto jeden z ogonusów, ryzykując życie, podjął udaną próbę przedostania się do zamkniętej dla jego klasy części pociągu. Proloff, bo tak nazywa się uciekinier, został jednak złapany. Na rozkaz władz ma być zaprowadzony do pierwszych wagonów. Chce z nim bowiem porozmawiać sam prezydent. Bezwzględny porucznik, dwóch żołnierzy, Proloff i Adeline Belleau, kobieta ze Stowarzyszenia Pomocy Trzeciej Klasie, która chce pomóc uciekinierowi wyruszają w długą drogę na początek pociągu.
Ta wędrówka stanowi okazję do ukazania społeczeństwa, jakie ukształtowało się w pędzącym przez zniszczony mrozem świat pociągu. Życie w ogonie poznajemy tylko z opowieści Proloffa, natomiast mieszkańców pozostałych wagonów obserwujemy, towarzysząc bohaterom w wyprawie. Widzimy zatem, jak żyją przedstawiciele poszczególnych klas, obserwujemy działalność Stowarzyszenia Pomocy Trzeciej Klasie i uczestniczymy w praktykach religijnych Bractwa Elektrowozu oddającego cześć Świętej Lokomotywie. Poznajemy także źródła konfliktów społecznych narastających wewnątrz klaustrofobicznej przestrzeni. Dowiadujemy się, jakie były początki pociągu oraz poznajemy dwie wersje zdarzeń znanych jako „Dziki pęd” (tak o nich mówią uprzywilejowani) albo jako „Masakra” (tak nazywają to ludzie stłoczeni w ogonie pociągu). Wszystko składa się na interesujące tło opowieści o możliwości – a w zasadzie braku możliwości – wyrwania się z ograniczeń klasowych.
Scenariusz Jacquesa Loba stanowi połączenie ciekawej opowieści z pieczołowitą rekonstrukcją społeczno-politycznego tła, w jakim rozgrywają się kolejne zdarzenia. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że tło nieco bardziej rzuca się w oczy niż główna figura. Sama opowieść jest bowiem bardzo prosta, niemal pretekstowa, a całą uwagę przykuwa obraz świata, jaki wyłania się z kolejnych rozmów. Proloff, który wyrwał się z piekła, poznaje powoli, a my wraz z nim, całkowicie obcą sobie rzeczywistość, jaka powstała na gruzach dotychczasowej cywilizacji. Nie ma tu spektakularnych zwrotów akcji, zamiast tego dostajemy historię żmudnego dokopywania się do smutnej prawdy o ludzkości. Doskonale sprawdzają się tu realistyczne i bardzo stonowane rysunki Jeana-Marca Rochette’a. W warstwie graficznej również nie ma żadnego efekciarstwa. Wyrazista kreska, oszczędne szrafowanie i rastry zastosowane dla oddania odcieni szarości składają się na bardzo czytelne i solidne rysunki. Rysownik, co zrozumiałe, stosuje duże zbliżenia i bliskie plany, dzięki czemu można poczuć brak przestrzeni, z jakim borykają się bohaterowie komiksu. Te rozwiązania nie pozwalają czytelnikowi zapomnieć, że przecież cały czas znajdujemy się w pociągu.
Komiks Loba i Rochette’a pierwotnie ukazywał się w odcinkach na łamach czasopisma „À Suivre” w latach 1982-1983. Pierwszy, z ośmiu odcinków, został opublikowany w numerze 57 a ostatni w 66. W roku 1984 wszystkie epizody ukazały się w albumie opublikowanym przez wydawnictwo Casterman. Choć komiks okazał się sukcesem, to ma kontynuację trzeba było czekać aż piętnaście lat. Było to spowodowane przed wszystkim śmiercią scenarzysty i pomysłodawcy tej powieści. Jacques Lob zmarł w roku 1990 i stworzenia kolejnych odsłon historii o pędzącym przez śnieżne krajobrazy pociągu musieli podjąć się już inni scenarzyści. Kolejny album ukazał się zatem w roku 1999, a po nim wydane zostały jeszcze dwa inne. Jedynka na okładce edycji wydawnictwa Kurc jasno wskazuje, że możemy się spodziewać kolejnych części. Warto odnotować, że polskie wydanie wkracza na księgarskie półki w dwóch wersjach okładek. Regularna utrzymana jest w czerniach i szarościach, natomiast na limitowanej dominuje śnieżna biel.
Jak się okazuje, kataklizm kataklizmem, ale podział na lepszych i gorszych bezwzględnie musi być utrzymany. Żadna katastrofa nie jest w stanie sprawić, by ludzie zaczęli traktować się z należytym szacunkiem, niezależnym od pochodzenia społecznego. Bohaterowie „Snowpiercera” przekonali się o tym w obliczu katastrofy klimatycznej, my przekonujemy się o tym dziś w zupełnie innych warunkach. Solidarność społeczna jest ideą tyleż szlachetną, co niemożliwą do zrealizowania. Gdy człowiek walczy o przetrwanie ideały przegrywają z potrzebami dnia codziennego. Inni stanowią zagrożenie i są rywalami w walce o ograniczone dobra. Literatura postapokaliptyczna stworzyła wiele wariacji na ten temat, a „Snowpiercer” doskonale wpisuje się w ten nurt. Z komiksu bije pesymizm. Autorzy nie widzą w zasadzie żadnych szans na zmianę natury ludzkiej. Czytając ten komiks o ludziach żyjących w pociągu pod specjalnym nadzorem dziś, można tylko ze smutkiem przyznać im rację.
koniec
8 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Dla dobra ludzkości
— Paweł Ciołkiewicz

Manewry hamowania
— Paweł Ciołkiewicz

Nie będziecie się rządzić w moich górach
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.