Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Clay McLeod Chapman, Jakub Rebelka
‹Geneza›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGeneza
Tytuł oryginalnyOrigins
Scenariusz
Data wydania20 stycznia 2022
RysunkiJakub Rebelka
PrzekładJacek Żuławnik
KolorPatricio Delpechio
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN978-83-66128-90-3
Format144s. 168×258mm; oprawa twarda
Cena89,90
GatunekSF
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Końce i początki
[Clay McLeod Chapman, Jakub Rebelka „Geneza” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie ma to jak treściwe, niegłupie postapo w zgrabnym, komiksowym wydaniu, prawda? I chociaż nie do końca tego typu komiksów spodziewamy się zwykle po Kulturze Gniewu, ten skok w bok udał im się naprawdę nieźle.

Dagmara Trembicka-Brzozowska

Końce i początki
[Clay McLeod Chapman, Jakub Rebelka „Geneza” - recenzja]

Nie ma to jak treściwe, niegłupie postapo w zgrabnym, komiksowym wydaniu, prawda? I chociaż nie do końca tego typu komiksów spodziewamy się zwykle po Kulturze Gniewu, ten skok w bok udał im się naprawdę nieźle.

Clay McLeod Chapman, Jakub Rebelka
‹Geneza›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGeneza
Tytuł oryginalnyOrigins
Scenariusz
Data wydania20 stycznia 2022
RysunkiJakub Rebelka
PrzekładJacek Żuławnik
KolorPatricio Delpechio
Wydawca Kultura Gniewu
ISBN978-83-66128-90-3
Format144s. 168×258mm; oprawa twarda
Cena89,90
GatunekSF
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Dla niezaznajomionych z tym podgatunkiem fantastyki – postapokalipsa zwykle prezentuje czytelnikom zniszczony w wyniku jakiegoś kataklizmu świat, w którym resztki ludzkości usiłują przeżyć. Scenarzysta Clay McLeod Chapman podszedł do tematu odrobinę inaczej i w „Genezie” ludzkość wymarła całkowicie – po millenium od katastrofy pojawia się pierwszy Homo sapiens, sztucznie odtworzony David, nad którym pieczę sprawuje androidka Chloe. Dlaczego? W jakim celu? Zagadka jest intrygująca, a jej rozwiązanie musimy poskładać sobie w trakcie lektury.
Bohaterowie wędrują przez zrujnowany świat, mając przed sobą konkretny cel, całkiem mocno związany z odbudową ludzkości i uniknięciem śmierci z rąk groźnych robotów. Jednocześnie David w czasie tej podróży musi dojrzeć, odkryć, czy naprawdę jest samym sobą, czy może kimś innym, a także zadecydować, co ma z nowo nabytą wiedzą zrobić. Komiks kończy się przewrotnie, bo tytułową genezą (w oryginale „Origins”) – a czego, zobaczycie sami. Fabularnie mamy więc co nieco niespodzianek, trochę akcji, nieco typowej dla tego typu historii filozofii pesymistycznej – czyli po prostu zgrabny tytuł postapo. Nie ma tu podejść do redefiniowania elementów gatunku (jak w „Polaroidach z zagłady” Pawła Palińskiego czy „Eden. It’s an Endless World” Hirokiego Endo), nie powstał też światowy fenomen jak po premierze „Metro 2033” Dmitrija Glukhovsky’ego, ale nadal – fabularnie jest porządnie.
Rysunkowo za to jest ciekawiej. Za sterami usiadł Jakub Rebelka, ze swoimi kanciastymi, pociągniętymi często grubą kreską konturami. Doskonale sprawdził się w przypadku teł i krajobrazów tego świata bez ludzi – jest dziko, niebezpiecznie, bardzo „post-ludzko”. Podobnie nieźle wyglądają roboty i maszyneria. Nieco słabiej – postaci ludzkie: są ok, ale artyście zdarzało się już rysować lepsze. Za to kolory, które nałożył Patricio Delpeche, tchną życie w ten komiks – zwłaszcza w całostronicowych scenach wypadają znakomicie.
„Geneza” to porządne postapo, tak fabularnie, jak wizualnie. 144 strony – czyli 6 zeszytów – to nie za wiele miejsca na rozpisanie skomplikowanej historii, nie ma więc specjalnych narracyjnych fajerwerków, ale nadal scenariusz jest niezły, rysunki atrakcyjne, a lektura jest zadowalająca, chociaż raczej jednorazowa. Fani gatunku powinni się pochylić nad tym komiksem, a ci, którzy nie mieli styczności z „końcami świata”, też nie będą rozczarowani.
Plusy:
  • ciekawe, dobrze dobrane kolory – wizualnie jest bardzo fajnie
  • interesujące podejście do postapo
Minusy:
  • nie jest to lektura, do której będzie się często wracać
koniec
28 stycznia 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Opowieści z dwóch stron barykady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Świat w rękach Judasza
— Konrad Wągrowski

Bajki z cmentarza
— Tomasz Kontny

Po - Leśmianowski upadek ballady
— Daniel Gizicki

Mroczne wizje
— Daniel Gizicki

Tegoż autora

Impreza się rozkręca
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

O barwach uprzedzeń
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cóż za kontrowersyjne treści!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Piękna baja!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Coraz bardziej wybuchowo
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Diabeł tkwi na każdej stronie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

To jedzenie robi jedzenie!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Podręcznikowa lekcja historii
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Te straszne zmiany
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Wielkiej pustki niezapełnienie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.