Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Patrick Mallet, Lionel Marty
‹Cienie z Thule›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCienie z Thule
Scenariusz
Data wydania25 kwietnia 2024
RysunkiLionel Marty
PrzekładJakub Syty
Wydawca Lost In Time
ISBN9788367270731
Format144s. 215x290 mm
Cena95,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Magią i mieczem
[Patrick Mallet, Lionel Marty „Cienie z Thule” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Czas na odrobinę dark fantasy. I to takiego w starym stylu, wzorowanego na twórczości Roberta E. Howarda i Howarda Phillipsa Lovecrafta i przeznaczonego dla dorosłego czytelnika. Patrick Mallet i Lionel Marty korzystają z dorobku obydwu klasyków bardzo mocno – nie oni pierwsi i nie ostatni. Najważniejsze, że z dobrym skutkiem.

Marcin Knyszyński

Magią i mieczem
[Patrick Mallet, Lionel Marty „Cienie z Thule” - recenzja]

Czas na odrobinę dark fantasy. I to takiego w starym stylu, wzorowanego na twórczości Roberta E. Howarda i Howarda Phillipsa Lovecrafta i przeznaczonego dla dorosłego czytelnika. Patrick Mallet i Lionel Marty korzystają z dorobku obydwu klasyków bardzo mocno – nie oni pierwsi i nie ostatni. Najważniejsze, że z dobrym skutkiem.

Patrick Mallet, Lionel Marty
‹Cienie z Thule›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCienie z Thule
Scenariusz
Data wydania25 kwietnia 2024
RysunkiLionel Marty
PrzekładJakub Syty
Wydawca Lost In Time
ISBN9788367270731
Format144s. 215x290 mm
Cena95,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Akcja „Cieni z Thule” toczy się w 136 roku naszej ery za Murem Hadriana w Szkocji (wtedy Kaledonii). Rzymianie zbudowali go dosłownie kilka lat wcześniej, aby powstrzymać nawałnicę krnąbrnych i nieobliczalnych północnych plemion – celtyckich Gaelów, a nade wszystko tajemniczych i budzących nieokreślony niepokój Piktów. Ale ich samych wcale powstrzymywać nie miał – kolejne legiony zapuszczają się na chwałę Rzymu coraz bardziej na północ. Rzymski generał Gajusz Horacjusz, przy pomocy pewnej czarownicy, chce obudzić pradawne magiczne siły zwane Hirudinami, uwięzione ponoć od stuleci w innym wymiarze. I tylko stare megality pokryte magicznymi runami bronią im dostępu do naszej rzeczywistości. Ale przebiegła czarownica ma swój, o wiele bardziej złowieszczy plan.
„Cienie z Thule” nie mają tak naprawdę głównych bohaterów. Nie mają też postaci jednoznacznie pozytywnych i negatywnych (no, może poza jedną) – wiarygodność tychże jest zatem naprawdę wysoka. Król Piktów, Cormak Mak Fianna, reprezentant długiej linii piktyjskich władców pamiętających czasy sojuszu z tajemniczymi olbrzymami z wyspy Thule, postanawia dać odpór Rzymianom i powstrzymać ich od sprowadzenia piekła na ziemię. Mamy również małego gaelickiego chłopca, Pikta niegodnego zaufania, dobrego Rzymianina i sporo innych świetnie nakreślonych postaci. Scenografia i estetyka samej opowieści szybko dryfują w mroczną fantastykę magii i miecza, brutalne i pełne grozy wydarzenia – ale o to właśnie chodzi, tak właśnie było w „Conanie”, „Kullu” czy „Solomonie Kane” Howarda. Czarna magia, chodzące trupy, celtyccy bogowie, przerażające rytuały i gigantyczne stwory jak u Lovecrafta – jak, żeby daleko nie szukać, w „Hellboyu” i „B.B.P.O.” Mike’a Mignoli.
Patrick Mallet i Lionel Marty są jednak w odróżnieniu od Mignoli śmiertelnie poważni. Tu nie ma miejsca na żarty, dokładnie tak jak w „Conanie”, literaturze najbliższej temu, co oferują „Cienie z Thule”. Howard i Lovecraft to inspiracje oczywiste – ale mamy tu również Clarka Ashtona Smitha, Abrahama Merritta czy Edwarda Bulwera-Lyttona. Ba, możemy nawet dopatrzeć się motywu z „Powrotu króla” J.R.R. Tolkiena – Aragorn, Gimli i Legolas wkraczają na przerażającą Ścieżkę Umarłych. Zaginione cywilizacje, Hyperborea mlekiem i miodem płynąca, wspaniała Atlantyda, Lemuria i Mu, ludy ukryte we wnętrzu Ziemi, a nade wszystko mityczna wyspa Thule, położona „o sześć dni żeglugi od północnych wybrzeży Kaledonii”, o której pisał już w IV wieku p.n.e. wielki grecki podróżnik Pyteasz z Massalli. Do tej pory nie wiadomo, czy istniała naprawdę – czy to Islandia, czy może wybrzeża Norwegii? Wszystkie te nieznane i niezwykle intrygujące legendy działały na wyobraźnię od zawsze. Działają nawet teraz w bardzo pomniejszonym i niestanowiącym już logistycznego wyzwania świecie.
„Cienie z Thule” czyta się znakomicie. Również warstwa graficzna nie budzi zastrzeżeń – czuć tu mocno ducha pulpy sprzed stulecia a Lionel Marty zrobiłby furorę jako ilustrator „Weird Tales”. Bardzo nowy jest to komiks – zamknięta dwuczęściowa historia wydana została na rynku frankofońskim w połowie zeszłego roku. Mallet i Marty podobno pracują nad kolejnym wspólnym projektem – myślę, że wydawnictwo Lost in Time nie pominie go w przyszłych planach wydawniczych. A ja już wiem, dlaczego Rzymianie już w kilka lat po zakończeniu akcji „Cieni z Thule” rozpoczęli budowę kolejnego muru (Antonina) na północ od tego pierwszego. Też bym budował.
koniec
24 maja 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wewnętrzne rozterki krzepkich brodaczy
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

26 VI 2024

Seria "Krasnoludy" ze Świata Akwilonu zatoczyła koło. Po raz pierwszy jej twórcy nawiązują do zaprezentowanych wcześniej wydarzeń. Dodajmy, że tych z pierwszego numeru. "Jorun z Bractwa Kuźni" to jego bezpośrednia kontynuacja.

więcej »

Uratujemy ich, czy tego chcą, czy nie
Agnieszka ‘Achika’ Szady

25 VI 2024

Dziesięć lat temu spory fragment Filadelfii wraz z mieszkańcami został teleportowany na nieznaną planetę. „Oblivion Song” opowiada o wyprawach w celu ratowania tych, którzy przeżyli, a także o losach grupki, która wybrała życie w „dżungli”. Na dodatek ludzie są porywani przez tajemnicze istoty. W tomie czwartym sytuacja staje już na ostrzu noża…

więcej »

Obronić swoje przed krwiożerczymi korpo
Agata Włodarczyk

24 VI 2024

Silne poczucie sprawiedliwości, zero hamulców, dwie kitki, niespożyte zasoby energii oraz brak szacunku dla prawa, które przynosi więcej szkody niż pożytku – taka jest nastoletnia Harleen Quinzel. A jeśli dorzucimy do tego jeszcze kreatywną wyobraźnię i zamiłowanie do łamania reguł – Gotham powinno się obawiać.

więcej »

Polecamy

Co czyni człowiekiem?

Niekoniecznie jasno pisane:

Co czyni człowiekiem?
— Marcin Knyszyński

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Nie od razu Rzym zrujnowano
— Marcin Knyszyński

Techno-magia
— Marcin Knyszyński

Oddział wyrzutków
— Marcin Knyszyński

W kleszczach traumy
— Marcin Knyszyński

Mutanci wchodzą w lata dziewięćdziesiąte
— Marcin Knyszyński

Na dnie króliczej nory
— Marcin Knyszyński

W stronę światła
— Marcin Knyszyński

Żywot łajdaka
— Marcin Knyszyński

Sztuka istnienia
— Marcin Knyszyński

Rzeźnia numer dwa
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.