Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jeff Lemire
‹Mazebook. Księga labiryntów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMazebook. Księga labiryntów
Scenariusz
Data wydania29 maja 2024
RysunkiJeff Lemire
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
ISBN9788328170476
Format256s. 170x260 mm
Cena109,99
Gatunekfantasy, fikcja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

W kleszczach traumy
[Jeff Lemire „Mazebook. Księga labiryntów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeff Lemire powraca w swoim charakterystycznym, autorskim stylu. Będzie smutno, tajemniczo, zagadkowo i na pewno niejednoznacznie. „Mazebook. Księga labiryntów” jest mocnym psychologicznym dramatem, wobec którego większość odbiorców nie przejdzie obojętnie.

Marcin Knyszyński

W kleszczach traumy
[Jeff Lemire „Mazebook. Księga labiryntów” - recenzja]

Jeff Lemire powraca w swoim charakterystycznym, autorskim stylu. Będzie smutno, tajemniczo, zagadkowo i na pewno niejednoznacznie. „Mazebook. Księga labiryntów” jest mocnym psychologicznym dramatem, wobec którego większość odbiorców nie przejdzie obojętnie.

Jeff Lemire
‹Mazebook. Księga labiryntów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMazebook. Księga labiryntów
Scenariusz
Data wydania29 maja 2024
RysunkiJeff Lemire
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
ISBN9788328170476
Format256s. 170x260 mm
Cena109,99
Gatunekfantasy, fikcja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pomysł na „Mazebook” powstał w roku 2018 i według tego, co mówi autor, był raczej konglomeratem różnych idei i artystycznych poszukiwań niż jednym z góry założonym przedsięwzięciem. Lemire postanowił nawiązać w nim do swoich poprzednich dzieł – „Royal City” i „Podwodnego spawacza”, w których pisał o traumie po stracie bliskiej osoby oraz strachu przed ojcostwem i wynikającej z niego odpowiedzialności. W „Księdze labiryntów” łączy te dwa motywy i tworzy chyba najbardziej poruszający komiks w karierze.
William Warren dziesięć lat temu stracił jedyną, ukochaną córkę. Wendy zmarła w wieku jedenastu lat i od tej pory życie głównego bohatera nie ma już – w jego odczuciu – żadnego sensu. Rozstał się z żoną, która postanowiła jednak jakoś żyć dalej i rzucił się w wir pracy, licząc, że rutyna codzienności pozwoli mu nie tyle żyć, co po prostu egzystować. Pewnej nocy odbiera dziwny telefon – po drugiej stronie jest jego zmarła córka, która prosi go o ratunek i uwolnienie z „labiryntu”. William rzuca wszystko i wbrew zdrowemu rozsądkowi rusza na poszukiwania Wendy, odbywając jednocześnie „metafizyczną podróż w głąb własnej duszy” jak w jednym wywiadzie określił to Lemire.
Warren jest postacią, która przeżyła największą stratę, jaką można sobie wyobrazić – od tej pory żyje jak cień. „Wszędzie są ludzie, ale nic dla mnie nie znaczą” – mówi i ucieka w życie na autopilocie. Sen, łzy, praca, dom, łzy, sen… – powtarzalność odcina nieco od uczuć, ale sama w sobie jest jednocześnie pewną formą śmierci. Jego życie jest egzystencją w stanie ciągłego zawieszenia – po tak wielkiej tragedii można już tylko umrzeć albo zacząć wszystko od nowa. Problemem bohatera jest to, że przez ostatnie dziesięć lat nie podjął decyzji i chyba nic nie wskazuje na to, że będzie kiedykolwiek potrafił.
„Mazebook” jest opowieścią naprawdę wzruszającą i jednocześnie wywołującą ciarki na plecach – nie chcielibyśmy znaleźć się w położeniu Willa. Wspomniany „Podwodny spawacz” opowiadał o facecie udającym się w nieskończone, mroczne podwodne głębiny. Teraz udajemy się w przepastny labirynt metropolii (wzorowanej – do czego przyznaje się autor – na jego rodzinnym Toronto). Obydwa są niedookreślone, mocno symboliczne – od razu rozpoznajemy w nich metaforę. Oto wewnętrzne światy psychiki głównych bohaterów, które świetnie się uzupełniają – „mogą stanowić dwie części okładki jednej książki”. Bohater „Podwodnego spawacza” boi się perspektywy własnego ojcostwa i odpowiedzialności. Losy Williama są ilustracją urzeczywistnienia tychże obaw. „Mazebook”, podobnie jak „Royal City”, traktuje o traumie, lecz nie tej następującej bezpośrednio po tragedii, a raczej takiej, która po latach, nadal obecna, uniemożliwia normalne życie. Mówi też o pamięci, jej płynności i podatności na zniekształcanie, czyli sposobie na tłumaczenie sobie straszliwej, nieznośnej teraźniejszości.
Lemire nie tworzył jednak tego komiksu według założonego planu – choć klarowność i waga zawartych tam idei mogłyby to sugerować. To była „niczym niezmącona radość tworzenia”, spontaniczna improwizacja. Charakterystyczny styl Lemire’a dobrze znamy – niemal niedbały, zamaszysty, minimalistyczny, szkicowy i pokolorowany dwoma, trzema bladymi kolorami akwareli. Świat, w którym żyje na co dzień William oraz ten, do którego trafia podczas poszukiwań, są tu mocno fantasmagoryczne i żaden z nich nie aspiruje do pozycji bardziej realnej. Lemire mityzuje rzeczywistość – a skojarzenia z mitem o Tezeuszu i Minotaurze są oczywiste. Czerwona nitka, tak często przewijająca się przez karty komiksu, jest jedyną rzeczą łączącą bohatera z jego wspomnieniami. Tylko w nich żyje naprawdę, choć rozdzierają mu one serce i duszę. A kinomanom polecam porównać „Mazebook” do pewnego wstrząsającego filmu Nicolasa Roega z 1973 roku – Donald Sutherland, Wenecja, czerwona kurteczka? Wnioski mogą być ciekawe.
Mocna lektura, gwarantująca emocje i naprawdę wybijająca ze strefy komfortu. I przeraźliwie smutna.
koniec
13 czerwca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Techno-magia
Marcin Knyszyński

18 VI 2024

Kontynent afrykański nie jest raczej kojarzony z postępem technologicznym – nawet popkultura lokuje tak zwaną science fiction bliskiego zasięgu zazwyczaj poza Czarnym Lądem. Powszechnie znanym wyjątkiem jest marvelowska Wakanda, ale w jej przypadku chodzi o głównie celowy, trochę zabawny i mało realny nawet w nieokreślonej przyszłości kontrapunkt wobec rzeczywistości. Trzyczęściowy „Dayak” wydany przez wydawnictwo Kurc jest swego rodzaju anty-Wakandą. Technologia i nowoczesność nie niosą tu (...)

więcej »

Daleki krewny „Imienia róży”
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 VI 2024

„Magowie” to czwarta z kolei seria rozgrywająca się we wciąż rozrastającym się Świecie Akwilonu. Jej drugi tom „Eragan” pokazuje, że pomimo intensywnej eksploatacji tematu, wciąż można z niego wycisnąć coś ciekawego.

więcej »

Oddział wyrzutków
Marcin Knyszyński

16 VI 2024

Harlan Ellison jest legendą science fiction – w 2018 roku doczekaliśmy się w Polsce „Tego, co najlepsze” w jego twórczości dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka. Ellison niestety zmarł dokładnie w tym roku – teraz po sześciu latach, dzięki Egmontowi, możemy uzupełnić naszą wiedzę na temat jego twórczości o kolejny, dość niecodzienny element. W 2013 roku, we współpracy z amerykańskim grafikiem Paulem Chadwickiem, przedstawił światu opowieść w dość niezwykłej jak na niego formie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Jak ryba wyjęta z wody
— Marcin Knyszyński

Surowy w treści, surowy w formie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Śmierć nie jest końcem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

U kresu podróży
— Marcin Knyszyński

Smells Like Teen Spirit
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nagły atak spawacza
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

To miasto jest jakieś inne
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Koniec niewinności
— Marcin Knyszyński

Wyjście z raju
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Techno-magia
— Marcin Knyszyński

Oddział wyrzutków
— Marcin Knyszyński

Mutanci wchodzą w lata dziewięćdziesiąte
— Marcin Knyszyński

Na dnie króliczej nory
— Marcin Knyszyński

W stronę światła
— Marcin Knyszyński

Żywot łajdaka
— Marcin Knyszyński

Sztuka istnienia
— Marcin Knyszyński

Magią i mieczem
— Marcin Knyszyński

Rzeźnia numer dwa
— Marcin Knyszyński

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.