Trzydzieści trzy tytuły na dobry początek roku szkolnego. Fantastyka, historia, reportaż… Jest w czym wybierać.
Trzydzieści trzy tytuły na dobry początek roku szkolnego. Fantastyka, historia, reportaż… Jest w czym wybierać.
W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze książkowe premiery nadchodzącego miesiąca. Oczywiście część wyczekiwanych przez nas książek może się później okazać wcale nie tak wspaniała (z czystym sumieniem polecać możemy tylko wznowienia), ale na pewno każda z nich warta jest zainteresowania. Choćby po to, żeby przekonać się, w jakiej formie jest znany pisarz, jak autor poradził sobie z ciekawym/trudnym tematem albo czy książka zasługuje na nadany jej rozgłos.
Niestety, nie możemy zagwarantować terminowości wydawania prezentowanych pozycji. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze „polecanki” pokrywały się z najświeższymi zapowiedziami, ale te lubią się zmieniać (czytaj: opóźniać) z dnia na dzień. Jeśli więc narobiliście sobie smaku, miesiąc mija, a Wasz księgarz wciąż powtarza „Jeszcze nie ma!”, to listy z pogróżkami prosimy kierować do poszczególnych wydawnictw.
Zapraszamy też do zapoznania się z wrześniowymi zapowiedziami w Kulturowskazie.
Szósty tom kronik rodziny Cliftonów. Miało go nie być, bo pierwotnie autor zamierzał napisać pięć części. Przekonamy się, czy Jeffrey Archer znów pisze tak błyskotliwie i ciekawie, do czego nas przyzwyczaił – czy też, niestety, obniżył loty. W tym cyklu było bardzo różnie.
Kolejna książka Leigh Bardugo – autorki między innymi ciepło przyjętego przez czytelników cyklu dla młodzieży „Grisza”. „Szóstka Wron” to opowieść o grupce wyrzutków, którzy w zamian za sporą nagrodę podejmują się pozornie niewykonalnego zadania: włamania do niezdobytej wojskowej twierdzy. We wrześniu czytelnicy będą mieli okazję przekonać się, jak Bardugo sprostała wyzwaniu, jakim jest opisanie przygód grupki bohaterów z półświatka.
Pierwsza odsłona przygód psa Wintera trafiła na naszą
listę najlepszych nowych książek dla dzieci. Jeżeli to niewystarczająca zachęta, to może już sam tytuł, sugerujący pojawienie się w życiu tego czworonoga konkurencji pod postacią kota, skłoni Was do sięgnięcia po tę pozycję?
Kontynuacja „Hardej”, jednej z najlepiej przyjętych książek Elżbiety Cherezińskiej – pisarki bardzo cenionej za swoje powieści osadzone w historycznych realiach. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów tej autorki.
Tytułowej bohaterki nie trzeba raczej nikomu przedstawiać – wszak wiersze i opowiadania Wandy Chotomskiej umiliły dzieciństwo już kilku pokoleń czytelników. Pierwsza biografia tej obdarzonej niezwykłym talentem pisarki to nie tylko okazja poznania wielu interesujących zdarzeń z jej życia, ale także szansa na odkrycie, gdzie tkwią źródła niesamowitej wyobraźni i rewelacyjnego poczucia humoru autorki „
Panny Kreseczki”. Oczywiście biografia ta będzie zbyt trudną lekturą dla młodych czytelników, ale ich rodziców z pewnością powinna zainteresować.
Do pewnego stopnia można uznać książkę Czaplińskiego za wpisującą się w ten sam nurt, w którym inni autorzy omawiali już takie zagdnienia jak polska dusza i temu podobne. „Poruszona mapa” koncentruje się jednak na naszym postrzeganiu samej Polski w kategoriach geograficznych.
Jedna z najbardziej oczekiwanych premier w Polsce, przynajmniej w kręgu osób żywo zainteresowanych literaturą okołofantastyczną. Książka, której wydanie już parokrotnie przesuwano. Kolejna potężna rozmiarowo powieść, do których Mag zdążył nas już przyzwyczaić, a zarazem eksperyment formalny, który wielu czytelnikom może sprawić problemy w odbiorze. Fabularnie „Dom z liści” opowiada o Johnnym Wagabundzie, który natrafia na notes pewnego samotnika. Owe zapiski opowiadają historię zdarzeń mających miejsce przy Ash Tree Lane po wprowadzeniu się tam rodziny znanego fotografa. Co jest prawdą, a co nie? I dlaczego rzeczywistość zaczyna się w dziwny sposób zmieniać? Na te pytania będzie musiał poszukać odpowiedzi główny bohater.
Don DeLillo raczej nie jest kojarzyny z fantastyką naukową, ale „Gwiazda Ratnera” może szczególnie przypaść do gustu fanom tego gatunku. Na Ziemię dociera sygnał z odległego układu słonecznego, przypominający alfabet Morse′a. Zagadką jest nie tylko sens przekazu, ale też jego źródło. Książka jest również historią Billy′ego Twillinga, matematycznego geniusza, laureata Nagrody Nobla, który wraz z badaczami różnych dziedzin próbuje rozwikłać zagadkę Wszechświata. To satyra na zamknięte środowisko naukowe, jego obsesyjne poszukiwanie prawdy i oderwanie od pospolitej rzeczywistości.
Nina i Natalia wprawdzie rozstały się po czterech tygodniach spędzonych we wspólnym pokoju w „Sanatorium pod Zegarem”, ale wygląda na to że ich losy połączyły się na dobre, z czego możemy się tylko cieszyć. Wprawdzie nie życzymy naszym bohaterkom źle, ale mamy nadzieję że zanim naszym uda się im wyplątać z kolejnej kryminalnej afery pozwolą nam spędzić miłe chwile przy lekturze ich przygód, najlepiej z uśmiechem na ustach.
Wystarczy chyba powiedzieć, że autor jest twórcą serialu „Downtown Abbey” – i wszystko będzie jasne. Kto lubi, ten sięgnie, a kto nie przepada za tego rodzaju nostalgicznymi opowieściami z historią w tle – ten będzie wiedział, że może ominąć. Albo przeczytać na próbę, może akurat się spodoba?
Książka, tłumaczona już na inne języki, już cieszy się wielką popularnością. Węgierski pisarz wraca do czasów tuż po wojnie. Były więzień obozu koncentracyjnego przybywa do sanatorium w Szwecji i stara się o żonę drogą korespondencyjną. Próbuje przezwyciężyć bolesną przeszłość i stawić czoło śmiertelnej chorobie. Wbrew pozorom, książka nie jest pesymistyczna i można znaleźć tu wiele inspiracji dla wzmocnienia życiowych sił.
Były już albumy i kolorowanki z mapami, teraz przyszła kolej na wielkoformatowy album prezentujący historię świata. Warto po niego sięgnąć, choćby po to, by przekonać się, jak autor poradził sobie z zawarciem najważniejszych wydarzeń na zaledwie 72 stronach.
Czy ta książka potrzebuje dodatkowej rekomendacji? Uwielbiany przez wielu Frank Herbert znany jest nam głównie za sprawą cyklu o planecie Diuna, jego opowiadania natomiast rzadko do nas trafiały i porozsiewane są głównie po różnych czasopismach. Teraz wreszcie będziemy mogli przeczytać dużą część z nich w zbiorczym, pięknym wydaniu ozdobionym ilustracjami Wojciecha Siudmiaka. Dwa tomy, w sumie czterdzieści tekstów, jest na co czekać.
Dom z Liści! Nareszcie! Mam angielskie wydanie, ale jest trochę ciężkie w odbiorze, ciekawe, jak im poszło tłumaczenie i polska redakcja.