Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Grégoire Delacourt
‹Pisarz rodzinny›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPisarz rodzinny
Tytuł oryginalnyL’Écrivain de la famille
Data wydania3 października 2012
Autor
PrzekładKrzysztof Umiński
Wydawca Drzewo Babel
ISBN978-83-89933-24-9
Format196s. 130×205mm
Cena35,99
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ach, szczęsna dolo pisarzy
[Grégoire Delacourt „Pisarz rodzinny” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W swym bardzo późnym debiucie Grégoire Delacourt odmalowuje słodko-gorzką historię swojej rodziny z wieloma wątkami autobiograficznymi. Słodką, bo jest w niej mnóstwo nieskrępowanego humoru, gorzką natomiast, bo w życiu jej bohaterów niewiele jest chwil szczęścia, króluje za to smutek i rozczarowanie.

Jacek Jaciubek

Ach, szczęsna dolo pisarzy
[Grégoire Delacourt „Pisarz rodzinny” - recenzja]

W swym bardzo późnym debiucie Grégoire Delacourt odmalowuje słodko-gorzką historię swojej rodziny z wieloma wątkami autobiograficznymi. Słodką, bo jest w niej mnóstwo nieskrępowanego humoru, gorzką natomiast, bo w życiu jej bohaterów niewiele jest chwil szczęścia, króluje za to smutek i rozczarowanie.

Grégoire Delacourt
‹Pisarz rodzinny›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPisarz rodzinny
Tytuł oryginalnyL’Écrivain de la famille
Data wydania3 października 2012
Autor
PrzekładKrzysztof Umiński
Wydawca Drzewo Babel
ISBN978-83-89933-24-9
Format196s. 130×205mm
Cena35,99
Gatunekbiograficzna / wywiad / wspomnienia
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jak żyć?, mógłby zapytać główny bohater powieści Grégoire`a Delacourta, tytułowy rodzinny pisarz. Jak żyć, gdy nie jest się zdolnym do pokochania kogokolwiek. Jak żyć, gdy rodzina, ostoja miłości i normalności, stały punkt odniesienia popada w ruinę niczym domek z kart. Jak żyć, gdy trwasz w związku pozbawionym jakiegokolwiek uczucia, poza niezdrową, czysto erotyczną fascynacją, która też już dawno się wyczerpała. Jak żyć, gdy jedynym dziedzictwem jakie o mały włos ofiarowałeś swoim dzieciom był śmiertelny wirus.
To tylko niektóre z pytań mnożących się w głowie Édouarda, młodego mężczyzny, zgorzkniałego i cynicznego do tego stopnia, jakby był przegranym w życiu starcem. Jedyną radość zdaje się sprawiać mu praca i w niej realizuje się całkowicie. Niestety w wieku siedmiu lat przyczepiono mu do nogi ciężką kulę, którą musi targać ze sobą nieustannie – nadano mu tytuł pisarza rodzinnego. Wystarczył do tego głupkowaty wierszyk, z rodzaju tych, jakie tworzą dzieci zainteresowane pisaniem: „Mamo nie jesteś piżamą, Tatku płyniesz na dużym statku” i tak dalej. Rodzina natychmiast wrzuciła małego Édouarda do szufladki z etykietką „pisarz”. Chłopiec podrastał i czuł na sobie obowiązek sprostania oczekiwaniom, nie zdając sobie sprawy, że rodzice mogli do tego zdarzenia nie przywiązać żadnej wagi. A jednak chłopiec, a później młodzieniec i wreszcie mężczyzna, mierzył się wciąż z pisarskim niespełnieniem. Jedno drobne wydarzenie zaważyło na całym jego życiu. Ojciec, nazywany ze względu na aparat słuchowy Dumbo, nie bez powodu ostrzega syna: Wiesz, Édouard, jak człowiek nie uważa, to życie wybiera za niego. I czasami brakuje mu nosa.
W rodzinie bohatera każdy mierzy się z własnymi demonami i nie ma czasu ani ochoty na wybijanie chłopakowi z głowy mrzonek, nie pomaga również szczera rozmowa z redaktorem literackim. Tu wszyscy żyją bogactwem własnych kłopotów. Ojciec doprowadza do bankructwa starą rodzinną firmę i rozstaje się z żoną, aż w końcu ląduje w zakładzie opieki. Matka, rozwódka w średnim wieku, poszukuje szczęścia na różne sposoby. Młodsza siostra wcześnie rodzi dziecko, które wychowuje do spółki z matką, by w końcu związać się z o dwadzieścia lat od niej starszym wdowcem. Jest jeszcze chory psychicznie brat, który popełniając samobójstwo niechcący zabija dziecko. Sam Édouard znajduje dla siebie zawodową niszę w agencji reklamowej i realizuje się w niej znacznie skuteczniej od pozostałych członków familii, a z pewnością lepiej od nich zarabia, jednak w życiu osobistym ponosi porażki – nieszczęśliwe małżeństwo, obustronne zdrady, brak więzi z córkami, a do tego nieustabilizowane życie seksualne. Losy rodziny Édouarda są pod wieloma względami groteskowe, dalekie od normalności (nie wszyscy muszą się z tym twierdzeniem zgadzać), co dodaje powieści bardzo mocny akcent humorystyczny. Miast być ostoją i wsparciem, jej członkowie stanowią główne źródło zgryzot i rozterek; zamiast kochać, rozumieć i rozmawiać – wywierają nacisk, wymagają, wspólnie milczą. Różnie rozumiana cisza ma zresztą w „Pisarzu rodzinnym” niebagatelne znaczenie. Raz oznacza ona brak rozmowy i porozumienia między najbliższymi zdawałoby się ludźmi, innym razem mutyzm brata Édouarda, a kiedy indziej wyłączenie się z życia głuchego ojca.
Mnożą się ze strony młodego człowieka oskarżenia pod adresem jego rodziców. Nazywa ich członkami pokolenia, które przeżyło wojnę, widziało jej okrucieństwa na własne oczy, wybawiło się w szalonych latach sześćdziesiątych i wreszcie zrodziło generację ludzi niezdolnych do miłości z braku odpowiednich jej nauczycieli. Nie czuli już strachu przed śmiercią, pojęli, że miłość nie jest czymś niezbędnym, a słowem, jak tyle innych. Można było żyć bez kochania. (…) Nie nauczyli nas, czym jest miłość. Mieliśmy to odkryć sami.
Książka Delacourta składa się z krótkich, bardzo wyrazistych fragmentów, przez co wydaje się pourywana, jakby pisarz w powieściowej formie próbował poskładać w jedno fragmenty wspomnień z całego życia. Zabieg ten wyjaśnia rzut oka na życiorys Francuza, który większość życia przepracował w reklamie, zajmując się wymyślaniem chwytliwych haseł i kampanii. Dopiero przed dwoma laty, w wieku pięćdziesięciu jeden lat, opublikował pierwszą książkę, właśnie „Pisarza rodzinnego”. Tendencję do hasłowego wyrażania myśli i skrótowego przedstawiania zdarzeń czuć bardzo mocno u Delacourta, co może przeszkadzać, choć niewątpliwie sprawia, że powieść czyta się błyskawicznie i bez żadnych przestojów. Wydaje się, że Francuz doskonale wpisuje się w pewien nurt, w którym największą zaletą jest prostota i skrótowość, a nawet pobieżność w wyrażaniu myśli.
Zwrócić warto uwagę na świetne (na tyle, na ile mogę to ocenić) tłumaczenie Krzysztofa Umińskiego, oddające niuanse zabaw słownych, którymi Delacourt obficie szafuje. „Pirazydrzwiowa francuszczyzna” czy „wrócił do Francji na jednej nodze” (o człowieku, który w wypadku motocyklowym stracił dolną kończynę) to tylko dwa przykłady z szerokiej gamy żartów językowych.
Nie jest łatwo wydać werdykt w sprawie książki, która w ojczyźnie autora została wcześniej nagrodzona kilkoma nagrodami, stała się bestsellerem, a prawa do niej sprzedane zostały do kilkunastu krajów. Aż tylu ludzi nie powinno się przecież mylić. A jednak, pomimo tego, iż „Pisarz rodzinny” to udana powieść, przyjemna w lekturze, zabawna, z nutką pikanterii, wyczuwa się w niej jakiś fałsz. Wpływa na to z pewnością hasłowe podejście do opisywania emocji i myśli postaci, jak również fabuła, która choć zajmująca, jest nazbyt groteskowa, sensacyjna, jakby odrealniona. Z ciekawością czekam więc na drugą powieść Delacourta, która być może przyniesie odpowiedź na pytanie, na ile wiarygodnym jest on pisarzem.
koniec
13 lutego 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pieniądze i co można za nie kupić
— Jacek Jaciubek

Tegoż autora

Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe
— Jacek Jaciubek

Zabójczy ziemniak
— Jacek Jaciubek

Szpiega wynajmę
— Jacek Jaciubek

Suchość w ustach
— Jacek Jaciubek

Wszystkie odcienie szarości
— Jacek Jaciubek

Królestwo za kafelek
— Jacek Jaciubek

Historia wiary znaczona krwią
— Jacek Jaciubek

Człowiek-puzzle
— Jacek Jaciubek

Poprzez góry, poprzez lasy
— Jacek Jaciubek

Misja na Marsa
— Jacek Jaciubek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.