Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Grégoire Delacourt
‹Lista moich zachcianek›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLista moich zachcianek
Tytuł oryginalnyLa Liste de mes envies
Data wydania17 kwietnia 2013
Autor
PrzekładKrzysztof Umiński
Wydawca Drzewo Babel
ISBN978-83-89933-74-4
Format160s. 130×205mm
Cena38,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Pieniądze i co można za nie kupić
[Grégoire Delacourt „Lista moich zachcianek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Co zrobilibyście, gdybyście wygrali główną nagrodę na loterii? Prawdopodobnie każdy z was ma jakieś pomysły, nawet jeśli nie na wydanie okrągłej kwoty, to przynajmniej spełnienie kilku zachcianek. Nie inaczej jest z Jocelyne Gourbette, zawiadującą sklepem z pasmanterią w prowincjonalnym francuskim mieście – spisuje tytułową listę, a właściwie kilka list: potrzeby, zachcianki, szaleństwa.

Jacek Jaciubek

Pieniądze i co można za nie kupić
[Grégoire Delacourt „Lista moich zachcianek” - recenzja]

Co zrobilibyście, gdybyście wygrali główną nagrodę na loterii? Prawdopodobnie każdy z was ma jakieś pomysły, nawet jeśli nie na wydanie okrągłej kwoty, to przynajmniej spełnienie kilku zachcianek. Nie inaczej jest z Jocelyne Gourbette, zawiadującą sklepem z pasmanterią w prowincjonalnym francuskim mieście – spisuje tytułową listę, a właściwie kilka list: potrzeby, zachcianki, szaleństwa.

Grégoire Delacourt
‹Lista moich zachcianek›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLista moich zachcianek
Tytuł oryginalnyLa Liste de mes envies
Data wydania17 kwietnia 2013
Autor
PrzekładKrzysztof Umiński
Wydawca Drzewo Babel
ISBN978-83-89933-74-4
Format160s. 130×205mm
Cena38,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Na nic specjalnie oryginalnego jej nie stać, ot marzenia małomiasteczkowej kobiety, która nigdy w życiu nie miała wysokich wymagań, a życie przeciekło jej między palcami. Ma dzieci, pracę, opiekuje się chorym ojcem, prowadzi życie skromne i poukładane, pozbawione emocji, wyzwań, porywów serca. Ogromna i zupełnie przypadkowa wygrana na loterii nie przewraca jej w głowie, bo nie ma tam czego przewracać. Potrzeby są przyziemne (głównie sprzęt AGD), zachcianki niezbyt oryginalne, a i listą szaleństw trudno się emocjonować.
Jest w tej historii jeszcze mąż, ni to książę na białym koniu, ni odrażający typ. Dość powiedzieć, że tego pierwszego widzi w nim tylko żona, nieustannie wyciągając na wierzch jego zalety, dobre uczynki i zasługi, w rzeczywistości jednak nielichy z niego ladaco. Jocelyne nie przeszkadza, że po pracy nie robi on nic innego poza piciem piwa i wgapianiem się w telewizor, że w przeszłości zmuszał ją do seksu analnego, że wyzywał ją, bił i poniżał. Drobne niedogodności, bo to w gruncie rzeczy miły gość – i do knajpy zabierze (choć taniej), i ze stacji kolejowej odbierze. Tak naprawdę Jocelyne żyje dwutorowo: z jednej strony wkurza ją marniuchna egzystencja pełna utraconych szans, a z drugiej wmawia sobie, jak cudowny mimo wszystko spotkał ją los. Owocem jej przemyśliwań jest wniosek, że wygrana na loterii przyniesie wyłącznie utrapienie. Odkłada więc czek na dno szafy, w niebezpośredni sposób doprowadzając do szeregu najpoważniejszych zmian w swoim życiu. Nie, pieniądze szczęścia nie dają. Chociaż, kto wie – może po prostu nie dają go każdemu?
Zdanie dłuższe niż pięciowyrazowe trafia się u Delacourta równie często jak rodzynek w cieście. W ogóle chyba autor czuje do zdań obrzydzenie, z lubością natomiast stosuje ich równoważniki, którymi czasem strzela do czytelnika jak z kałasznikowa. Ostrożne zastrzeżenia co do tego stylu wyrażałem już w recenzji debiutanckiej powieści Pisarz rodzinny, tu ten zabieg niespecjalnie przekonuje, ponieważ po raz kolejny budzi skojarzenia z emocjami i uczuciami rodem z reklamy proszku do prania. Literatura to przecież nie tylko piękne złote myśli, które można oprawiać w ramki, a Delacourt stawia sobie za punkt honoru wypełnić swe książki jak największą ich liczbą. I choć oddać mu trzeba, że nader często trafia w sedno, to jednak dobrze byłoby, gdyby czasem odszedł od tego manewru. Trzecia powieść zbudowana według tych samych prawideł może już być nie do zniesienia.
Smutna, miejscami wręcz przygnębiająca to powieść, choć napisana żywym językiem. Intryguje przede wszystkim ciekawym wizerunkiem kobiety, bohaterki jaka chyba nie często gości na kartach literatury – poczciwej, naiwnej i pognębionej, a jednocześnie w odpowiednich okolicznościach twardo stąpającej po ziemi i walczącej o własne dobro, o jakość swojego życia po latach rozczarowań. I tylko znów nie mogę pozbyć się wrażenia, jak w przypadku debiutu Delacourta, że gdzieś w tym wszystkim pobrzmiewają fałszywe tony. Wpływ na to odczucie ma chyba fakt, iż intymną historię prowincjonalnej kobiety pracującej słyszymy z ust mężczyzny sukcesu, ale nie bez znaczenia jest też skrajna prostota zdań, z których ta historia jest złożona.
koniec
5 lipca 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Ach, szczęsna dolo pisarzy
— Jacek Jaciubek

Tegoż autora

Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe
— Jacek Jaciubek

Zabójczy ziemniak
— Jacek Jaciubek

Szpiega wynajmę
— Jacek Jaciubek

Suchość w ustach
— Jacek Jaciubek

Wszystkie odcienie szarości
— Jacek Jaciubek

Królestwo za kafelek
— Jacek Jaciubek

Historia wiary znaczona krwią
— Jacek Jaciubek

Człowiek-puzzle
— Jacek Jaciubek

Poprzez góry, poprzez lasy
— Jacek Jaciubek

Misja na Marsa
— Jacek Jaciubek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.