Szlak reporterskich wędrówek Leszka Adamczewskiego prowadzi nas tym razem na południe Polski, na Śląsk. W tym regionie rozegrało się podczas drugiej wojny światowej wiele dramatycznych epizodów. Autor przybliża nam niektóre z nich, uświadamiając także, że ten region Polski ma wyjątkowo bolesną i zawikłaną historię.
Śląskie tajemnice drugiej wojny światowej
[Leszek Adamczewski „Na dno szybu. Od Oberschlesien do Górnego Śląska” - recenzja]
Szlak reporterskich wędrówek Leszka Adamczewskiego prowadzi nas tym razem na południe Polski, na Śląsk. W tym regionie rozegrało się podczas drugiej wojny światowej wiele dramatycznych epizodów. Autor przybliża nam niektóre z nich, uświadamiając także, że ten region Polski ma wyjątkowo bolesną i zawikłaną historię.
Leszek Adamczewski
‹Na dno szybu. Od Oberschlesien do Górnego Śląska›
Jak bardzo bolesną i zawikłaną – ilustruje to wstęp autora, przypominający najważniejsze fakty z dziejów Śląska od momentu włączenia jego części do Polski w 1922 roku, po plebiscycie i trzecim powstaniu śląskim, które wybuchło po ogłoszeniu, że cały Śląsk zostanie w rękach niemieckich. Ślązacy przywitali swój częściowy powrót do „matki Polski” z wielkimi oczekiwaniami i nadziejami, które – niestety – zostały rozwiane przez rządy II Rzeczpospolitej. Z centralnej perspektywy Warszawy nie rozumiano delikatnych kwestii kulturowych i narodowościowych. Wybuch wojny dodatkowo skomplikował sytuację Śląska – Niemcy nigdy nie pogodzili się z utratą części tego wysoko uprzemysłowionego regionu, który miał wtedy ogromne znaczenie ekonomiczne i strategiczne. Znajdowały się tam kopalnie węgla, huty i zakłady chemiczne.
Leszek Adamczewski przygląda się historii Śląska podczas drugiej wojny światowej nie z perspektywy zawodowego historyka, ale reportera, tropiącego zagadki z przeszłości. Interesują go mniej spektakularne elementy historii Górnego Śląska – losy skarbów kultury, tajna broń, która być może powstawała na tych ziemiach, sekretne narady przywódców, które zaowocowały decyzjami wpływającymi na przebieg wojny. Autor odnajduje wśród oficjalnie opisanych wojennych wydarzeń ich drugie, niemniej dramatyczne dno i wskazuje, że są one także istotnymi elementami historii i tożsamości tego regionu. Zagadki kryją się w relacjach świadków (lub ich potomków), odnalezionych dokumentach lub na filmowych taśmach. Autor krytycznie się im przygląda i konfrontuje ze znanymi oficjalnie faktami.
W konsekwencji rewizji ulega niejeden mit, utrwalany w naszej zbiorowej pamięci za sprawą powojennej polskiej propagandy. Reporter przygląda się na przykład znanemu epizodowi tak zwanej prowokacji gliwickiej („Uwaga! Tu Gliwice…”), która miała być bezpośrednim pretekstem do wypowiedzenia Polakom wojny. Okazuje się, że przebieg wydarzeń, jaki znamy z oficjalnych źródeł, nie do końca odpowiada prawdzie. Również niezbyt prawdziwy jest mit o śląskich harcerzach – obrońcach katowickiej wieży spadochronowej („Przerwane powitanie Wehrmachtu”). Leszek Adamczewski zagląda także za kulisy propagandy o rzekomym zamachu na Hitlera, organizowanym przy okazji otwarcia niemieckiego mauzoleum i amfiteatru na Górze Świętej Anny („Amfiteatr w strugach deszczu”) w maju 1938 roku. Tekst „Zniszczyć Warszawę!” odtwarza szlak przemieszczania się ruchomego sztabu „Führera” – pociągu jadącego przez Śląsk w 1939 roku.
Niezwykle ciekawe są teksty związane z historią zakładów przemysłowych Górnego Śląska. Mieszczące się w Raciborzu zakłady Siemensa otrzymały w 1940 roku zamówienie na produkcję dużej ilości surowca przydatnego do produkcji broni jądrowej. Zamówienie zostało zrealizowane, ale w taki sposób, że najprawdopodobniej przyczyniło się do znacznego opóźnienia w pracach nazistów nad bronią masowej zagłady („Sabotaż w zakładzie Siemensa”). Teksty „Palec Stalina” i „Łupy przemysłowe” odtwarzają historię walki o ten region, gdy już kończyła się druga wojna światowa: Niemcy chcieli bronić Śląska za wszelką cenę, Rosjanie zaś na rozkaz Stalina masowo wywozili po wojnie do ZSRR wyposażenie wielu śląskich fabryk („oddamy wam tylko mury i pustą ziemię, wszystko pozostałe wywieziemy”). Spustoszenie Śląska następowało także z rąk amerykańskich, którzy wielokrotnie bombardowali na przykład zakłady przemysłowe w Kędzierzynie-Koźlu i okolicach („Naloty na Blechhammer”). Autor przypomina, że przy tej okazji niestety ginęła ludność cywilna.
Jest w tych tekstach zawarta spora część historii Śląska, ale nie brakuje także portretów indywidualnych osób i ich wojennych losów („Zakazana miłość”, „Widzenie Waltraudy Scholz”). Autor przypomina też ból i dramat kobiet z tego regionu, ofiar masowych gwałtów ze strony radzieckich żołnierzy („Opolskie pobojowisko”). Teksty Leszka Adamczewskiego osadzone są głęboko w kontekście specyfiki Śląska, jego kwestii narodowościowych oraz politycznych, także tych będących konsekwencją intensywnych działań propagandowych Niemiec i Polski. Są to do dzisiaj drażliwe tematy, ale można powiedzieć, że autor porusza się wśród nich delikatnie, z wyczuciem i zrozumieniem. Nie szermuje rzucanymi na oślep oskarżeniami o wrogą „niemieckość” czy antypolskość, ale wskazuje raczej konieczność całościowej oceny osób i wydarzeń, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności. Wydźwięk książki jest przy tym dosyć wyraźny: po bogactwo i dorobek śląskiego przemysłu wyciągali ręce i Niemcy, i Rosjanie. Tak samo było ze skarbami kultury, rabowanymi w równym stopniu przez wojennych agresorów, jak i naszych „wyzwolicieli” („Tramwajem po skarby”). Śląsk jest zatem regionem szczególnie przez wojnę doświadczonym.
Cennym uzupełnieniem książki są liczne zdjęcia – zarówno archiwalne, z czasów wojny, jak i współczesne. Wiele z nich zostało zrobionych przez autora. To dowód na to, że Leszek Adamczewski nie pisał swoich tekstów wyłącznie „za biurkiem”, ale osobiście odwiedził opisane przez siebie miejsca. Reportaże napisane są z dużą dozą pasji i dociekliwości. Autorowi nie zależy na wywołaniu sensacji i kreowaniu się na osobę, która zna „jedyną prawdę” kryjącą się w zagadkach z czasów wojny. Chodziło mu raczej o to, by pokazać, ile jeszcze wojennych tajemnic kryje w sobie śląska ziemia: w zasypanych szybach i tunelach, rozebranych torach kolejowych, nieodkopanych po wojnie skarbach, zapomnianych skrytkach, coraz mniej jednoznacznych śladach z przeszłości, niewyjaśnionych do końca relacjach świadków.