Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stephen Kelman
‹Zabić gołębia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabić gołębia
Tytuł oryginalnyPigeon English
Data wydania5 listopada 2013
Autor
PrzekładWojciech Mitura
Wydawca Drzewo Babel
ISBN978-83-89933-84-3
Format288s. 130×205mm
Cena38,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Lekcje życia
[Stephen Kelman „Zabić gołębia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Choć wiele rzeczy z tej powieści może umknąć polskiemu czytelnikowi ze względu na odmienne realia kulturowe – „Zabić gołębia”, nominowana do ścisłego finału nagrody Man Booker Prize w 2011 roku, jest piękną i okrutną książką o dojrzewaniu i wchodzeniu w bezlitosny świat dorosłych.

Joanna Kapica-Curzytek

Lekcje życia
[Stephen Kelman „Zabić gołębia” - recenzja]

Choć wiele rzeczy z tej powieści może umknąć polskiemu czytelnikowi ze względu na odmienne realia kulturowe – „Zabić gołębia”, nominowana do ścisłego finału nagrody Man Booker Prize w 2011 roku, jest piękną i okrutną książką o dojrzewaniu i wchodzeniu w bezlitosny świat dorosłych.

Stephen Kelman
‹Zabić gołębia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZabić gołębia
Tytuł oryginalnyPigeon English
Data wydania5 listopada 2013
Autor
PrzekładWojciech Mitura
Wydawca Drzewo Babel
ISBN978-83-89933-84-3
Format288s. 130×205mm
Cena38,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Harrison Opoku ma jedenaście lat. Na stałe do Wielkiej Brytanii przyjechał stosunkowo niedawno z Ghany. Wraz z częścią swojej rodziny (ojciec i najmłodsza siostrzyczka zostali w kraju) stara się zaadaptować do nowych warunków. Środowisko Harriego to szkoła, dom i najbliższe otoczenie bloku. Tam chłopiec pobiera wraz z kolegami najważniejsze lekcje życia. Uczestniczy w typowo chłopackich zabawach, jest członkiem gangu, dokucza siostrze i innym dziewczynom, podkochuje się w jednej z nich, stara się nie podpaść matce i nauczycielom w szkole. To znajomy świat dla większości dorastających chłopaków.
Znakomita była decyzja autora, by poprowadzić narrację w pierwszej osobie. Dzięki temu wykreował on niepowtarzalnego bohatera pełnego dziecięcej ciekawości, naiwności i nastoletniego optymizmu, że życie mimo wszystko jest przyjazne i można znaleźć w nim swoje miejsce. Poglądy chłopca opierają się na popularnych (nie zawsze sprawdzonych) miejskich legendach i na informacjach zasłyszanych u dorosłych, co daje wzruszająco zabawny efekt. Ale Harri zderza się też z przerastającym go okrucieństwem i przemocą. Pozostaje jednak sobą. Czy pomaga mu w tym drugi bohater powieści, gołąb – symbol niewinności, uosobienie niezmiennego uniwersum, innego świata, w którym nie ma zła? Między chłopcem a ptakiem rodzi się niepowtarzalna więź.
W otaczającej bohatera rzeczywistości czai się coś złego. Został zamordowany jeden z jego rówieśników. Policja ma kłopot, aby ustalić sprawców, rozpytuje, czy ktoś coś wie. Harri wraz z kolegami zaczyna prowadzić własne śledztwo. Oczy i uszy starają się mieć otwarte, nie umyka im żaden szczegół. Obserwują dorosłych i swoich rówieśników – liczne ich portrety, rysowane zaledwie kilkoma zdaniami są świetne i pełne życia. Spostrzegawczość Harriego pozwala nam dokładnie przyjrzeć się temu, co go otacza. Autor stworzył barwny i dynamiczny obraz świata nastolatka dorastającego w Wielkiej Brytanii. Co interesujące, kolor skóry chłopca i jego status nowo przybyłego nie jest w jego grupie rówieśniczej problemem. Koledzy nazywają go „Ghana” ale to przydomek taki jak inne, bez żadnych negatywnych podtekstów. Co więcej, Harri zdobywa serce białej dziewczyny. Opis rodzących się między nimi uczuć budzi wiele wzruszeń.
Nie brakuje w powieści odniesień do sytuacji nowo przybyłych imigrantów w Wielkiej Brytanii. Matka Harriego ma stałą pracę, jest przeświadczona, że wyjazd z Ghany był rozsądną decyzją, bo mającą na celu dobro jej dzieci. Muszą tylko jeszcze zaoszczędzić, żeby wystarczyło na ściągnięcie do Europy reszty rodziny. Mniej szczęścia ma ciocia Sonia, weteranka nielegalnej emigracji. Stephen Kelman z empatią pokazuje imigracyjne „podziemie”. Ludzie starają się zdobyć nielegalne papiery albo przypalają sobie palce, by pozbyć się odcisków – bo wtedy władze nie ustalą tożsamości i nie odeślą do domu.
Język Harriego zawiera wiele kolokwializmów, dzięki czemu powieść jest wyrazista, potoczysta i dynamiczna. Tłumacz miał tu niełatwe zadanie, musiał przedrzeć się przez labirynty slangu i gry słów, ale trzeba powiedzieć, że całość brzmi – może poza paroma miejscami – naturalnie i wiarygodnie. Szkoda tylko, że polski czytelnik nie jest w stanie rozszyfrować wszystkich zawartych w powieści kodów kulturowych, co oczywiście nie jest winą tłumacza, po prostu żyjemy w innych realiach. Warto zwrócić uwagę, że inspiracją do napisania „Zabić gołębia” była prawdziwa historia. 11-letni Damilola Taylor, imigrant z Ghany został zamordowany w jednej z dzielnic Londynu przez prześladujących go chłopców. Byli tylko nieco starsi od niego.
Wielką siłą tej powieści jest jej zakończenie, ostatecznie budzące nas z uśpienia i złudzeń. Niestety, otoczenie nastoletniego Harriego nie jest tak niewinne, jakby się to do samego końca wydawało. Gra toczy się o wysokie stawki, a jej reguły są twarde – tak samo jak u dorosłych. Stephen Kelman napisał znakomity Bildungsroman, powieść o dojrzewaniu. Ten gatunek ma w literaturze długą tradycję i mogłoby się wydawać, że został już wyeksploatowany. Nic bardziej mylnego: autor zdołał w tej pojemnej formie zawrzeć wiele żywotnych kwestii związanych ze zderzaniem się młodości i niewinności z bezdusznością i okrucieństwem świata, osadzonych w brytyjskich realiach XXI wieku.
koniec
21 stycznia 2014

Komentarze

21 I 2014   21:30:09

Dobra recenzja, dwie rzeczy zwróciły moją uwagę. Po pierwsze: "jest członkiem gangu", "To znajomy świat dla większości dorastających chłopaków". Czy na pewno? W każdym razie, dzięki Bogu, jeszcze nie w Polsce. Po drugie: "Co więcej, Harri zdobywa serce białej dziewczyny". No cóż, jak bardzo wielu emigrantów z Afryki, na skutek czego (a także za sprawą wielu innych czynników)za kilkaset lat po białej rasie pozostanie tylko wspomnienie. Ciekawe, czy w roku np. 2300 biali ludzie będą pod ochroną, jak dziś niektóre zagrożone wymarciem gatunki zwierząt? A może nikogo to nie będzie obchodzić? Wszak jesteśmy wszyscy jednym gatunkiem i kolor skóry nie ma żadnego znaczenia?

21 I 2014   22:29:29

Nie wydaje mi się, że za kilkaset lat.
Zresztą, akurat heterozja zazwyczaj jest zjawiskiem korzystnym. Choć tutaj trudno mówić o krzyżowanych liniach, więc stosuję ten termin w mocno naciągany sposób.
A poza tym w przeciągu kilkuset lat - jak sądzę - dojdzie do podziału społeczeństwa wynikającego z różnic w zamożności.
Ludzkość rozwarstwi się na kasty w zależności od tego, kogo będzie stać na zaawansowane zdobycze medycyny a kogo nie.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.