Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Trygve Gulbranssen
‹A lasy wiecznie śpiewają›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułA lasy wiecznie śpiewają
Tytuł oryginalnyOg bakom synger skogene. Det blåser fra Dauingfjell
Data wydania2 grudnia 2013
Autor
PrzekładHenryk Leśniewski, Henryk Goldmann
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-7785-343-6
Format560s. 150×235mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena45,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Na długie, mroczne wieczory
[Trygve Gulbranssen „A lasy wiecznie śpiewają” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ta norweska saga spełni oczekiwania miłośników klasycznej literatury. Napisana osiemdziesiąt lat temu, nie traci zbyt wiele ze swego tajemniczego, surowego uroku. Ale chwilami może wydawać się zbyt monotonna i trudna do czytania.

Joanna Kapica-Curzytek

Na długie, mroczne wieczory
[Trygve Gulbranssen „A lasy wiecznie śpiewają” - recenzja]

Ta norweska saga spełni oczekiwania miłośników klasycznej literatury. Napisana osiemdziesiąt lat temu, nie traci zbyt wiele ze swego tajemniczego, surowego uroku. Ale chwilami może wydawać się zbyt monotonna i trudna do czytania.

Trygve Gulbranssen
‹A lasy wiecznie śpiewają›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułA lasy wiecznie śpiewają
Tytuł oryginalnyOg bakom synger skogene. Det blåser fra Dauingfjell
Data wydania2 grudnia 2013
Autor
PrzekładHenryk Leśniewski, Henryk Goldmann
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-7785-343-6
Format560s. 150×235mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena45,—
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Akcja powieści Trygve Gulbranssena rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX wieku. Autor odsłania przed nami surowy świat natury, w którym człowiek musi być silny i niezłomny, aby przeżyć. Tutaj rządzi przyroda – i trzeba jej słuchać. Ludzie na północy Norwegii muszą być twardzi i pracowici, by nie zajrzał im w oczy głód ani inne nieszczęście ze strony natury.
Na tle innych rodów wyróżnia się rodzina z Björndal. Jest można i wpływowa. Ale i ich nie omijają nieszczęścia i przeciwieństwa losu. Nie brak im pokory, ale czasami też sprowadzają na siebie kłopoty swoim grzesznym postępowaniem. Są inni niż wszyscy, dlatego nie wzbudzają wielkiego zaufania, raczej zawiść - dlatego ich relacje z innymi rodzinami są trudne.
Znajdziemy w tej powieści, składającej się z dwóch tomów, wszystko, czym powinna się odznaczać typowa epicka saga. Codzienne życiowe kłopoty, miłość, śmierć, trudne uczucia, cienie i porachunki z przeszłości, które nie pozwalają na szczęście. Przeciwności i dary losu, kaprysy przyrody, odwieczna ludzka szarpanina między dobrem a złem. Są także (szkoda, że nieliczne) obrazowe i sugestywne sceny opisujące tradycje, na przykład Boże Narodzenie. Można doszukać się w tej książce elementów autobiograficznych – autor prowadził interesy i doskonale znał realia zarządzania gospodarstwem. W jednej ze scen traci życie młodo jeden z bohaterów, co może przypominać śmierć brata autora w podobnym wieku.
Czegoś nam jednak podczas lektury brakuje. Nie ma finezji, płynności i lekkości, charakterystycznych dla naprawdę wielkich epickich dzieł, które od początku do końca wchłaniają nas w swój świat, budząc zachwyt i podziw. Tutaj postacie są dosyć płaskie, i brak im psychologicznej głębi. Autor nie stawia ich w przekonujący sposób w granicznych sytuacjach, co uwolniłoby u nich całą gamę ludzkich emocji. Owszem, ich udziałem są dramaty i trudne sytuacje, docierają też tutaj dalekie echa wydarzeń politycznych, ale wszystko dzieje się tak jakby obok, mimochodem, nie angażując w pełni ani bohaterów, ani czytelnika. Powieść nie ma też zbyt wielu punktów kulminacyjnych, ot, toczy się na podobieństwo wozu jadącego przed siebie, ale nie prowadzi do niczego przekonującego. Nawet zakończenie jest takie sobie.
To wcale nie znaczy, że „A lasy wiecznie śpiewają” Trygve Gulbranssena nie mają żadnej literackiej wartości. To książka idealna do czytania na długie, mroczne wieczory, gdy tak chętnie snujemy refleksje o przemijaniu świata i naturze człowieka. Akcja rozgrywa się w scenerii surowej skandynawskiej przyrody, nad wszystkimi wydarzeniami, z udziałem ludzi góruje groźny, ciemny las. Jest on dla bohaterów źródłem utrzymania (drewno), miejscem dającym wytchnienie od trudnego życia, jest też nieprzebaczającym żywiołem, wokół którego toczą się sprawy świata ludzi.
koniec
11 września 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.