Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andrzej Dudziński
‹Zmierzch bohaterów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZmierzch bohaterów
Data wydania24 kwietnia 2015
Autor
Wydawca Bukowy Las
ISBN978-83-64481-22-2
Format520s. 135×205mm
Cena44,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Czterej pancerni, pies, a nawet agent J-23
[Andrzej Dudziński „Zmierzch bohaterów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Napisać sequel do jednego z najsłynniejszych i najpopularniejszych seriali wszech czasów – to wymaga nie lada odwagi. W „Zmierzchu bohaterów” autor przekonująco przedstawił powojenne losy popularnych „pancernych”, nie zapominając też o Szariku. Książka jest także ciekawym świadectwem trudnych czasów w Polsce bezpośrednio po II wojnie światowej.

Joanna Kapica-Curzytek

Czterej pancerni, pies, a nawet agent J-23
[Andrzej Dudziński „Zmierzch bohaterów” - recenzja]

Napisać sequel do jednego z najsłynniejszych i najpopularniejszych seriali wszech czasów – to wymaga nie lada odwagi. W „Zmierzchu bohaterów” autor przekonująco przedstawił powojenne losy popularnych „pancernych”, nie zapominając też o Szariku. Książka jest także ciekawym świadectwem trudnych czasów w Polsce bezpośrednio po II wojnie światowej.

Andrzej Dudziński
‹Zmierzch bohaterów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZmierzch bohaterów
Data wydania24 kwietnia 2015
Autor
Wydawca Bukowy Las
ISBN978-83-64481-22-2
Format520s. 135×205mm
Cena44,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Sequele do znanych książek lub seriali powstają stosunkowo często. Głównie po to, by zaspokoić ciekawość czytelników (lub widzów), jeśli chodzi o dalszy ciąg losów bohaterów. Z ich poziomem bywa różnie, są próby bardziej lub mniej udane. Z przyjemnością stwierdzam, że „Zmierzch bohaterów” Andrzeja Dudzińskiego może się podobać i daje się przeczytać do samego końca z niesłabnącym zaciekawieniem.
Pamiętacie ostatnią scenę serialu „Czterej pancerni i pies”? Wojna się skończyła, Janek ożenił się z Marusią, a Gustlik z Honoratą. Lidka i Grigorij zostali na razie parą, impulsywnie, trochę pod wpływem panującej wokół ślubnej atmosfery. Fotograf zrobił zdjęcie wszystkim uczestnikom wesela, zabawa trwała w najlepsze. I od tej sceny podążamy już w „Zmierzchu bohaterów” śladami wyobraźni Andrzeja Dudzińskiego.
Do lektury tej książki najlepiej przystąpić tuż po obejrzeniu całego serialu lub przeczytaniu książki Janusza Przymanowskiego. Dużo łatwiej będzie kojarzyć fakty i śledzić dalszy ciąg. Czytelne będą także dodane przez autora drobne szczegóły i „smaczki”, nawiązujące do oryginału. Na weselu do stołu podaje ciotka Hermenegilda. Dowódca „pancernych” w książce Dudzińskiego (tutaj już generał) nazywa się Tadeusz Nowak. To swoisty hołd dla dwóch aktorów, kreujących tę postać w serialu. Tadeusz Kalinowski, którego widzimy na ekranie, nie zdążył już nagrać do końca ścieżek dźwiękowych (wtedy pracowało się w filmie metodą postsynchronów), dlatego zastąpił go inny aktor, Józef Nowak.
Andrzej Dudziński znakomicie wykorzystuje oryginał, by w swojej książce nawiązywać do niektórych znanych już nam wydarzeń i połączyć je z pisanym przez siebie dalszym ciągiem. Autor próbuje także w wielu miejscach konwencji prequela, odtwarzając losy poszczególnych bohaterów jeszcze sprzed wojny. Można się dowiedzieć, jak wyglądało życie Janka w Gdańsku przed wojną i pierwsze tygodnie po jej wybuchu. Poznamy także wczesne losy Lidki – rodowitej warszawianki z dobrze sytuowanej rodziny. Autor porusza też dosyć bolesny dla Ślązaków wątek: Gustlik Jeleń dawniej służył w niemieckim wojsku. Takie były wtedy realia – na Śląsku nie było innego wyjścia.
„Zmierzch bohaterów” ma wielką przewagę nad oryginalną książką i serialem: autor nie musiał liczyć się tutaj z interwencją cenzury. To, co dawniej musiało pozostać tylko niedomówieniem, tutaj mogło zostać rozwinięte bez przemilczeń. Autor tę możliwość w pełni wykorzystał. Jego opowieść o dalszych losach popularnych bohaterów jest splątana i dramatyczna, wszystkie bodaj sceny przekonują, jak trudne dla Polski były chwile bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej. W książce sportretowana została niepewność sytuacji politycznej, rosnąca władza komunistów, obecność radzieckich żołnierzy „pomagających” Polakom w ustabilizowaniu powojennego chaosu.
Owa „stabilizacja”, jak wiemy, przybierała rozmaite formy – włącznie z formowaniem jedynie słusznych poglądów w więziennych piwnicach i na przesłuchaniach. Te metody „władzy ludowej” nie omijają również naszych bohaterów. Nie mają znaczenia ich frontowe zasługi, teraz liczy się zupełnie coś innego. Tak poważne postawienie tu ważnych i przełomowych kwestii dla naszego kraju sprawiło, że ”Zmierzch bohaterów” – w odróżnieniu od serialu – jest zupełnie pozbawiony komediowych elementów. Liczy się przede wszystkim pełna skupienia refleksja o początkach Polski Ludowej i próba odtworzenia stanu ówczesnych postaw wobec nowej rzeczywistości. Autor nie funduje nam jednak czarno-białej martyrologii i nie przekracza wyznaczonych sobie granic literatury popularnej.
W „Zmierzchu bohaterów” powracają lubiane postacie: Janek i Marusia, Gustlik i Honorata, Grigorij i Lidka, jest Wichura, a nawet ojciec Janka Kosa. Andrzej Dudziński zadbał, by nie zmieniać za bardzo profilu psychologicznego bohaterów, bez trudu da się dostrzec, że pozostają tu sobą, są tacy, jakich znaliśmy z serialu. Może szkoda, że niemal zupełnie nie pojawia się na kartach książki Tomek Czereśniak – ale zapewne to świadomy wybór, bo musiałoby się to wiązać z obszernym opisem sytuacji na polskiej wsi w tamtych czasach. Dosyć rozbudowane wątki mają „Zadra” Łażewski oraz lekarz Zubryk, którzy w wcześniej pozostawali na drugim planie. Pojawiają się nawet siostry bliźniaczki, Ania i Hania, za sprawą których Grigorij miał poważne sercowe problemy. Bodaj każdy bohater będzie mieć okazję, by wypróbować siłę przyjaźni i więzi, ukształtowanych podczas frontowych doświadczeń. Najbardziej dramatyczna próba dotyczy spotkania Janka i Gustlika.
Trzeba jeszcze wspomnieć o pojawieniu się postaci, co można porównać do gromu z jasnego nieba. Nie będzie to z mojej strony spojler, bo zapowiedziane jest to już na okładce przez wydawcę. Otóż w „Zmierzchu bohaterów” pojawia się agent J-23, czyli bohater innego kultowego serialu „Stawka większa niż życie”! Przyznam, że ten zabieg literacki budzi u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony, autor naprawdę umiejętnie powiązał losy Stanisława Kolickiego z historiami poszczególnych „pancernych”. J-23 nie wychodzi ze swojej roli i powoli wdraża się do nowej „ludowej” rzeczywistości. Ale z drugiej strony, może „Stawka większa niż życie” również zasługiwałaby na osobny, pełny sequel? Niezależnie od wszystkiego, czegoś takiego w popularnej kulturze dotąd u nas nie było – i warto to odnotować.
Powieść czyta się szybko, mocną jej stroną są dialogi. W scenach z udziałem Gustlika toczą się nawet po śląsku, ale nie we wszystkich miejscach brzmią w tej gwarze do końca poprawnie. Koniecznie proszę zwrócić uwagę na zakończenie „Zmierzchu bohaterów”. Czy nie wynika z tego, że Andrzej Dudziński nie powiedział tu jeszcze ostatniego słowa i doczekamy się dalszego ciągu? Ostatnią myślą, która towarzyszyła mi przy doczytaniu powieści do końca była taka, że to nie byłby wcale zły pomysł.
koniec
14 lipca 2015

Komentarze

14 VII 2015   16:59:33

Jeśli mnie pamięć nie myli to w książce Przymanowskiego także pojawia się na moment J23, przed akcją ze śluzą i Kuglem...

14 VII 2015   20:23:37

Był jakiś Niemiec, który podpowiedział im, którędy uciekać w trakcie próby z działem. Nigdy do końca nie zrozumiałem tej sceny. A ostatnia rzecz jaka by mi do głowy przyszła, że to był Kloss...

01 VIII 2015   23:53:32

Gregorij wichura i lidka naprawdę dobrze. Zadra też nieźle wyszedł. Gustlik też właściwie nieźle, a Janek i Marusia coś brakuje. Ale jakby była dalsza część to bym przeczytał. A będzie to w telewizji? Obstawiacie role?

10 VIII 2015   02:21:53

nawet skończyłam, ale to tylko dlatego, że w podstawówce oglądałam. No, nawet fajne, mój bratu bardziej się podobało, a ojciec w nocy przeczytał i mówił, że OK.Mnie to tylko Lidka sią podobała. jak ona musiała kochać tego Zadrę

16 VIII 2015   11:12:32

łyknąłem. Nie wiem czy polecać, zależy komu. Jak ktoś lubił pancernych, to chętnie przeczyta się nie zawiedzie, a jak ktoś woli pottery to nie dla niego. Klosa mół autor mocniej pociągnąć. Mnie to najbardziej Klos się podobał. Ciekawe, co dalej

22 VII 2016   16:03:08

Dla kogoś wychowanego na "Czterech pancernych i psie" właściwie lektura obowiązkowa. Bardzo udanie poprowadzone dalej wątki losów bohaterów choć ze względu na konwencję serialu i uwarunkowania historyczne odnosi się wrażenie, że wojna to była właściwie bajka w porównaniu do życia po jej zakończeniu. Obawiam się tylko, że nie ma co czekać na kontynuację - po pierwsze co się miało najbardziej dramatycznego stać to już się chyba stało po drugie ostatni rozdział wygląda jak krótkie podsumowanie pomysłów autora, które ewentualnie mogłyby być zrealizowane w przyszłości ale widać nie będą więc postanowił się nimi z czytelnikami podzielić na do widzenia. Choć może się mylę i pojawi się kiedyś "Czterech pancernych dwadzieścia lat później" gdzie główną rolę będą już grać dzieci bohaterów ;) Ewentualnie Stanisław Kolicki zostanie obdarowany własnym tomem o jego powojennych losach...

W całej tej opowieści żal mi było tylko jakoś tak przedwcześnie postarzałego Szarika - w serialu był równorzędną postacią dla pozostałych bohaterów a w tej książce jest niemal rekwizytem - wiać autor nie miał żadnego dobrego pomysłu na dalsze ciekawe losy "Kuleczki" ;)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.