Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stefanie Zweig
‹Dom przy alei Rothschildów›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom przy alei Rothschildów
Tytuł oryginalnyDas Haus in der Rothschildallee
Data wydania3 czerwca 2015
Autor
PrzekładAnna Kierejewska
Wydawca Marginesy
CyklSternbergowie
ISBN978-83-64700-41-5
Format272s. 135×210mm
Cena39,90
Gatunekhistoryczna, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Za kulisami bohaterskiego romantyzmu
[Stefanie Zweig „Dom przy alei Rothschildów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Dom przy Alei Rothschildów” to pierwszy tom czteroczęściowej sagi o mieszczańskiej rodzinie Sternbergów. Znakomitą prozę Stefanie Zweig wyróżnia wrażliwość autorki na ludzkie problemy oraz epicki rozmach i „filmowy” wręcz realizm.

Joanna Kapica-Curzytek

Za kulisami bohaterskiego romantyzmu
[Stefanie Zweig „Dom przy alei Rothschildów” - recenzja]

„Dom przy Alei Rothschildów” to pierwszy tom czteroczęściowej sagi o mieszczańskiej rodzinie Sternbergów. Znakomitą prozę Stefanie Zweig wyróżnia wrażliwość autorki na ludzkie problemy oraz epicki rozmach i „filmowy” wręcz realizm.

Stefanie Zweig
‹Dom przy alei Rothschildów›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDom przy alei Rothschildów
Tytuł oryginalnyDas Haus in der Rothschildallee
Data wydania3 czerwca 2015
Autor
PrzekładAnna Kierejewska
Wydawca Marginesy
CyklSternbergowie
ISBN978-83-64700-41-5
Format272s. 135×210mm
Cena39,90
Gatunekhistoryczna, obyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
To wspaniale, że Wydawnictwo Marginesy postanowiło przybliżyć nam twórczość niemieckiej pisarki u nas niemal zupełnie nieznanej, a tak bardzo poczytnej u naszych zachodnich sąsiadów. Na uwagę zasługuje fakt, że Stefanie Zweig urodziła się w 1938 roku w Głubczycach (obecnie województwo opolskie). Jako sześciolatka wyjechała z rodzicami tuż przed II wojną światową do Kenii. Jako Niemcy żydowskiego pochodzenia Zweigowie znaleźli tam schronienie przed nazistowską falą antysemityzmu, a po wojnie powrócili do kraju. W Polsce ukazała się wcześniej tylko jedna powieść Stefanie Zweig, oparta na motywach jej dzieciństwa, pt. „Nigdzie w Afryce”, na podstawie której powstał w 2003 roku film o tym samym tytule nagrodzony Oskarem.
„Dom przy Alei Rothschildów” rozpoczyna się symbolicznie w styczniu 1900 roku. Rodzina Sternbergów właśnie przeprowadziła się do nowego domu we Frankfurcie nad Menem. Johann Isidor jest dobrze prosperującym przedsiębiorcą, a jego bystra i inteligentna żona świetnie radzi sobie z prowadzeniem spraw rodzinnych. Od razu widać, że to dobrzy ludzie, szanujący służące, żyjący bez ekstrawagancji, ale dostatnio i z poczuciem bezpieczeństwa – jak przystało na zamożną mieszczańską rodzinę.
Opisy codziennego życia Sternbergów nie mają sobie równych, są fascynujące i budzą wiele emocji, bo oto jesteśmy w samym centrum świata, którego już nie ma. Dowiadujemy się, jak urządzone są wnętrza domu, jakie potrawy jada się na co dzień, a które od święta, jak wygląda rytm domowych prac i na czym polega praca służących. Na świat przychodzą kolejno dzieci Sternbergów, widzimy też, jak zostają wychowywane. Każdy członek rodziny jest wyraziście (i nie bez uśmiechu) sportretowany, ma niepowtarzalne cechy charakteru.
Klimat powieści Stefanie Zweig niemal od razu przywodzi na myśl „Buddenbrooków” Tomasza Manna, zresztą wymienionych zaraz na początku powieści. Podobieństwo daje się dostrzec w subtelnej nucie ironii i lekkim „przymrużeniu oka” autorki w stronę czytelnika. Tyle, że nie ma tutaj takiej głębi i refleksji o „stanie całego świata” jak u Manna. Również Betsy nie jest aż tak tragiczną postacią, jak Tonia Buddenbrook, choć może trochę szkoda, że Zweig nie rozwinęła wątku pani Sternberg – nietuzinkowej kobiety, z zadatkami na niezależność. Ale to nie są wady tej prozy, bo „Dom w Alei Rothschildów” koncentruje się za to na nieważnych z pozoru rzeczach dotyczących domu i rodziny. W powieści nie ma zbyt wielu postaci, sceny mają tu kameralny nastrój, nawet w krytycznych sytuacjach nikt nie podnosi głosu. Znajdziemy także wiele odniesień do kultury niemieckiej i europejskiej. Tropienie tych śladów jest naprawdę interesujące – możemy się na przykład dowiedzieć, że pierwsze wydanie popularnej do dziś „Pszczółki Mai” (czytają ją dzieci Sternbergów!) ukazało się w 1912 roku.
W życiu rodziny z Alei Rotschildów na razie nie ma większych cieni, wszystko jest stabilne i toczy się przewidzianym torem, czyli – jak na prosperujący ród kupiecki – w górę, ku jeszcze większej zamożności. Aż do chwili wybuchu pierwszej wojny światowej. Poprzedza ją zamach na arcyksięcia Ferdynanda i jego małżonkę, wydarzenie szeroko komentowane, ale często wywołujące powątpiewanie: „co to ma wspólnego z nami, Niemcami?” Wszyscy oczywiście bardzo szybko się przekonują, że zamach w dalekiej Serbii będzie miał głęboki wpływ na życie i losy wszystkich. Po wybuchu wojny Rothschildowie przedwcześnie wracają z wakacji w Baden Baden do domu. Proza życia staje się jeszcze bardziej prozaiczna.
Realia pierwszej wojny światowej są opisane nie z punktu widzenia bohaterskich żołnierzy walczących w okopach, ale z pozycji domu, rodziny i tych, co pozostali, oczekując szczęśliwego powrotu swoich braci, mężów i ojców z wojny. Pogłębiają się braki w zaopatrzeniu. Tu znów możemy przeczytać, jak radzono sobie z brakiem codziennych produktów, ile wysiłku wymagało to, aby głód omijał domowników. Jeśli chodzi o obraz tych codziennych spraw oraz ówczesny zapis stanu ducha w Niemczech, zawarty w „Domu przy Alei Rothschildów” – proza ta ma wiele walorów poznawczych. Wskazuje też, że za kulisami wielkiego bohaterskiego romantyzmu „zwycięskich Niemiec” kryją się zwykłe i codzienne sprawy, którym trzeba stawić czoło.
W powieści rozgrywa się jednocześnie inny dramat: Sternbergowie są zasymilowaną rodziną niemiecką żydowskiego pochodzenia. Owszem, chodzą do synagogi i obchodzą szabas, ale poza tym od innych Niemców nie różnią się ani trochę. Niemcy to ich ukochana ojczyzna, o czym świadczy emocjonalna, pełna oddania reakcja Johanna Isidora na przemówienie cesarza Wilhelma po wybuchu wojny: „wszyscy jesteśmy Niemcami. Niemieckimi braćmi”. Władza nie czyniła wyjątków. Na wojnę zaciąga się Otto, najstarszy syn Sternbergów. Córka Clara, ku zdziwieniu wszystkich, zostaje wolontariuszką w szpitalu.
Tymczasem z emocji po przemówieniu cesarza Niemiec po paru latach nie zostało nic. W narodzie narasta podskórna niechęć wobec Żydów. Że podbijają ceny, wymigują się od wojska, a jeśli już – potrafią się świetnie dekować. Przychodzi odgórne zarządzenie, by policzyć żołnierzy żydowskiego pochodzenia w szeregach amii. Trzeba z nimi zrobić porządek, by nie szkodzili narodowi niemieckiemu w odniesieniu zwycięstwa. To właśnie wtedy niemiecka ojczyzna zaczęła odwracać się od Żydów. Nawet jeżeli byli wobec kraju lojalni i ponosili na jego rzecz ofiary.
Powieści Stefanie Zweig znane są tego, że bez przemilczeń nawiązują do niełatwej, nawet kłopotliwej przeszłości Niemiec, są nawet pewną formą rozliczenia się z niej. Autorka nazywa rzeczy po imieniu, ale czyni to z wielką dozą humanizmu i delikatności ale też, co ważne, bez mściwości. Również w jej spojrzeniu na dawny, idylliczny świat sprzed pierwszej wojny światowej nie ma przesadnego nostalgicznego żalu za tym, co odeszło, ani życzenia, by powróciło. Być może również dlatego, że cykl powieści o rodzinie Sternbergów powstał stosunkowo niedawno, były to jedne z ostatnich opublikowanych książek Stefanie Zweig, zmarłej w 2014 roku. Autorka napisała je, mając pełnię wiedzy także o okropnościach drugiej wojny światowej, Holocaustu i o poczuciu niemieckiej odpowiedzialności.
„Dom przy Alei Rothschildów” to także powieść o odpowiedzialności w sensie osobistym, prywatnym. Johann Isidor nie ustrzegł się błędów typowych dla mężczyzny w średnim wieku. Z początku rozwiązuje je w typowy dla swojej klasy społecznej sposób. Ale później sytuacja się komplikuje. Szybko musi znaleźć inną drogę wyjścia z trudnej sytuacji – i znajduje ją. Zakończenie książki głęboko zaskakuje. Niełatwy do zaakceptowania wybór mężczyzny jest właściwie najprostszy i najbardziej oczywisty, ale tak rażąco niezgodny z fasadową mieszczańską moralnością. Tu znów daje o sobie znać wielka wrażliwość pisarki, pochylającej się nad ludzkimi słabościami. Przy Alei Rothschildów trwa jeszcze wojna, ale już teraz jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Sternbergów po jej zakończeniu – już w drugiej części cyklu.
koniec
15 września 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Śląsk – Oświęcim – Afryka
— Joanna Kapica-Curzytek

Musi być dobrze
— Joanna Kapica-Curzytek

Po wojnie najgorsza jest pamięć
— Joanna Kapica-Curzytek

Życie rodzinne w cieniu swastyki
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.