Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Stefanie Zweig
‹Nigdzie w Afryce›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNigdzie w Afryce
Tytuł oryginalnyNirgendwo in Afrika
Data wydania19 kwietnia 2017
Autor
PrzekładTomasz Dziedziczak
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-65282-85-9
Format384s. 135×210mm
Cena37,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Śląsk – Oświęcim – Afryka
[Stefanie Zweig „Nigdzie w Afryce” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Nigdzie w Afryce” Stefanie Zweig, powieść na motywach autobiograficznych, jest portretem ludzi na emigracji oraz próbą szczerego rozliczenia się z niemiecką przeszłością.

Joanna Kapica-Curzytek

Śląsk – Oświęcim – Afryka
[Stefanie Zweig „Nigdzie w Afryce” - recenzja]

„Nigdzie w Afryce” Stefanie Zweig, powieść na motywach autobiograficznych, jest portretem ludzi na emigracji oraz próbą szczerego rozliczenia się z niemiecką przeszłością.

Stefanie Zweig
‹Nigdzie w Afryce›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNigdzie w Afryce
Tytuł oryginalnyNirgendwo in Afrika
Data wydania19 kwietnia 2017
Autor
PrzekładTomasz Dziedziczak
Wydawca Marginesy
ISBN978-83-65282-85-9
Format384s. 135×210mm
Cena37,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Dla autorki „Nigdzie w Afryce”, urodzonej w Głubczycach niemieckiej pisarki pochodzenia żydowskiego, Kenia była ziemią, która przyniosła jej i rodzinie ocalenie. Tuż przed II wojną światową, w wieku sześciu lat Stefanie Zweig wyjechała z rodzicami z rodzinnego Śląska do Afryki. W dorobku autorki jest wiele książek, których akcja toczy się w Kenii, gdzie spędziła dzieciństwo. Można powiedzieć, że stamtąd nie wyjechała nigdy, choć po wojnie powróciła z rodziną do Niemiec.
Spośród książek Stefanie Zweig „Nigdzie w Afryce” szczególnie zasługuje na uwagę. Na podstawie tej powieści nakręcono film fabularny (w reżyserii Caroline Link), wyróżniony Oscarem za najlepszy film nieanglojęzyczny w 2003 roku. Proza Zweig jest rzeczywiście w pełni tego słowa „filmowa”, pełna rozmachu, barwnych i epickich obrazów Afryki. Tak może pisać tylko ktoś, kto doskonale zna i bez reszty kocha ten kontynent.
Do Kenii najpierw wyjeżdża Walter Redlich, a potem dołączają do niego żona Jettel i kilkuletnia córka Regina. Wcześniej Walter, doktor prawa po studiach we Wrocławiu prowadził w Głubczycach kancelarię notarialną. Redlichowie należą do tych, którym udało się na czas uciec. W ówczesnych Niemczech miejsca dla Żydów nie było. Szykany, prześladowania, zakaz pracy w zawodzie, przemoc fizyczna – tak było jeszcze przed wybuchem wojny.
Już mieszkając w Afryce, Redlichowie niecierpliwie wyczekują wieści ze Śląska. Myślami stale wracają do Głubczyc, Wrocławia oraz Żor, gdzie mieszkają rodzice obojga. Może jeszcze uda się komuś dojechać do Kenii? Do pierwszej połowy 1939 roku listy od rodziny jeszcze przychodzą, ale coraz częściej są pełne wzmianek o znajomych i krewnych, którzy „nagle musieli wyjechać i od tej pory nie ma od nich żadnych wieści”.
Po wybuchu wojny okazało się, że dla Waltera i jego rodziny nie ma miejsca również w Kenii, że i tam stali się obcy i wypędzeni (tym razem ze swojej farmy w Rongai, gdzie pracowali). Ówczesne brytyjskie władze dokonały internowania obywateli niemieckich, nie wnikając w to, że wielu z nich sprzeciwiało się nazistowskim Niemcom, jak Redlichowie. Na szczęście rodzina mogła liczyć na znajomych, świetnie orientujących się w tamtejszych realiach. Status refugee [uchodźcy], brzmiał lepiej niż etykietka enemy alien [wrogiego obcego]. Z czasem sytuacja się uspokoi i poprawi. Relacje między Brytyjczykami a społecznościami uchodźców z innych krajów pokazane są bardzo ciekawie i skłaniają do refleksji.
W „Nigdzie w Afryce” poznają się ze sobą kultury i ludzie: ci, którzy znają się z przeszłości lub dopiero się poznają. Pierwszy kontakt małej Reginy z czarnym służącym ojca, Owuorem, należy do najpiękniejszych scen „spotkania z Innym”, jakie w ogóle można znaleźć w literaturze pięknej. Obustronna sympatia i zaufanie rodzi się od bezwarunkowo i od pierwszego wejrzenia, przełamując bariery wszelkiej inności: rasy, języka, wieku i kultury. Scena ta, umieszczona tuż po mrocznych obrazach prześladowań Żydów w Niemczech, staje się przez to jeszcze bardziej przejmująca i wymowna. Można ją też odczytać przez pryzmat współczesnych wydarzeń: oto uchodźcami są tutaj Europejczycy, którym tubylcy robią miejsce i dzielą się z nimi swoim światem. Symboliczna jest tu postać Owuora. Wdzięczność Redlichów pod jego adresem nie ma granic, a Walter wynagradza go symbolicznym podarunkiem.
Po wojnie Redlichowie rozważają powrót do Niemiec. Dla prawnika takiego jak Walter, „nieumoczonego” w nazistowski system, praca w zawodzie znajdzie się od razu. Ale Jettel stanowczo oponuje: „nikt nie zaciągnie mnie do kraju morderców”. Stefanie Zweig wiele razy odnosi się do przeszłości Niemiec tak otwarcie i bez niedomówień. W innym miejscu autorka z goryczą diagnozuje stan niemieckich umysłów po wojnie: „Kraj jest pełen ludzi, którzy nic nie widzieli i o niczym nie wiedzieli albo >byli zawsze przeciw<”.
Przez całą książkę, podskórnie i w głębi, w formie napomknień i aluzji, przewija się – równolegle z opowieścią o Afryce – drugi wątek. To historia tych, którzy w Niemczech zostali. W jednej ze scen pada pytanie, czy udało się przeżyć wojnę społeczności Żydów z Raciborza. W innym miejscu czytamy: „Pana Bacharacha SA pobiło na ulicy i zabrało (…). Później nic już o nim nie słyszeliśmy” albo: „Mimo wszelkich poszukiwań prowadzonych za pośrednictwem Czerwonego Krzyża nie można było znaleźć (…) nazwiska na listach deportacyjnych”. Walter, po tym jak ujawniono bilans nieszczęść wyrządzonych przez nazistów, uświadamia sobie: „dopiero teraz rozumiem, jak krótka była droga z Górnego Śląska do Oświęcimia”. Nie przeżył nikt z rodziny Redlichów, którzy zostali na Śląsku (tak samo zresztą jak cała rodzina pisarki).
Autorka opisuje też Śląsk jako ojczyznę wypędzonych Niemców – ale tych, których w latach 30. XX wieku wyrzekł się ich własny kraj. To w znacznym stopniu poszerza nasze rozumienie pojęcia „wypędzenia”, niemal wyłącznie rozumianego jako przymusowe wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej. O nich też wspomina Stefanie Zweig, ale to dla niej przede wszystkim raczej dramat ludzi niż tragedia Niemców jako narodu.
Warto wczytać się wnikliwie w ten ciekawie brzmiący głos w literaturze niemieckiej. Zasługuje on na uwagę u nas, w Polsce. „Nigdzie w Afryce”, przepojona humanistycznymi wartościami i po prostu piękna literacko proza Stefanie Zweig powinna przysporzyć sobie wielu zwolenników.
koniec
5 maja 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Musi być dobrze
— Joanna Kapica-Curzytek

Po wojnie najgorsza jest pamięć
— Joanna Kapica-Curzytek

Życie rodzinne w cieniu swastyki
— Joanna Kapica-Curzytek

Za kulisami bohaterskiego romantyzmu
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.