Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Daniel W. Driscoll
‹Tacierzyństwo›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTacierzyństwo
Tytuł oryginalnyDaddyhood
Data wydania15 maja 2003
Autor
PrzekładJakub Kołacz SJ
Wydawca WAM
ISBN83-7318-131-8
Format140s.
Cena16,80
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Kochane zmiany
[Daniel W. Driscoll „Tacierzyństwo” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Aby powiedzieć, czym jest książka „Tacierzyństwo. Zostaniesz tatusiem i wszystko się zmienia”, najpierw opowiem, czym ona nie jest.

Wojciech Gołąbowski

Kochane zmiany
[Daniel W. Driscoll „Tacierzyństwo” - recenzja]

Aby powiedzieć, czym jest książka „Tacierzyństwo. Zostaniesz tatusiem i wszystko się zmienia”, najpierw opowiem, czym ona nie jest.

Daniel W. Driscoll
‹Tacierzyństwo›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTacierzyństwo
Tytuł oryginalnyDaddyhood
Data wydania15 maja 2003
Autor
PrzekładJakub Kołacz SJ
Wydawca WAM
ISBN83-7318-131-8
Format140s.
Cena16,80
Gatuneknon‑fiction
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Nie jest podręcznikiem ojcostwa, bo czegoś takiego nie ma i nie będzie – i nie dajcie się nabrać, jeśli jakakolwiek pozycja wydawnicza będzie to miała napisane na okładce. Nie jest to zbiór porad, choć wiele dobrych rad można wyczytać zarówno w wierszach tekstu, jak i między nimi. Nie jest to pochwała rodziny wielodzietnej, ale bynajmniej nie jest to też przestroga przed założeniem takiej. No, przynajmniej w warunkach północnoamerykańskich, gdy mieszka się we własnym domu z ogrodem i zarabia tyle, że żona może cały swój czas spędzać w domu.
Nie jest to też książka humorystyczna, choć obfituje w opisy wielu zabawnych sytuacji, a cała przepojona jest wręcz ciepłym, ojcowskim uśmiechem. Możemy w niej wyczytać (jeśli jeszcze tego nie wiemy, bo własnych dzieci nie mamy, a cudzych tak dokładnie nie obserwowaliśmy), do czego pociechom służą kwiatki, jak wygląda świąteczne przyjęcie i codzienny obiad… Codzienny dla tak licznej rodziny, raczej niecodzienny dla nas – nieświadomej, pozostałej części społeczeństwa.
Technicznie książka jest zbiorem krótszych i dłuższych felietonów, mieszczących się na trzech-sześciu stronach każdy. Bardzo ciepłych felietonów. Pogodnych, pełnych optymizmu i wiary w przyszłość równie dobrą, jak teraźniejszość. A przyszłość to czwórka dzieci, zrodzona w ciągu czterech lat – zgodnie z założonymi planami – z których najstarsze dopiero zaczyna chodzić do szkoły. No i kochająca żona.
We wprowadzeniu do zasadniczej treści mowa jest o różnicy pomiędzy byciem ojcem, a byciem tatusiem. Być ojcem potrafi prawie każdy mężczyzna. Być tatusiem… to już zupełnie inna sprawa. Książka jednak nie skupia się na ukazaniu różnic pomiędzy tymi stanami, pomijając problem samego ojcostwa. Jest to po prostu zbiór wyznań ojca, który chce dla swoich dzieci być tatusiem. Wyznań na różne tematy: jest tu miejsce tak na relacje z żoną, jak i z przyjaciółmi (tymi wszystkimi „wujkami” i „ciociami” w naszej tradycji); jest mowa o zwykłych i uroczystych posiłkach; jest zagospodarowanie wolnego (?) czasu – czyli zabawy i praca w ogrodzie i wiele, wiele innych.
Pozycję czyta się błyskawicznie. Krótkie teksty doskonale nadają się do lektury w równie krótkotrwałych wolnych chwilach – i ani się nie spostrzeżemy, jak przed oczyma przeleci ostatnia strona tekstu. Czy chcemy wtedy więcej? Takich ciepłych, pogodnych tekstów zawsze jest mało (a może jedynie szukać ich należy gdzie indziej niż na półkach księgarń…?). Szkoda może tylko, że część podanych zachowań nijak ma się do naszych, polskich realiów. Te pozostałe jednak pozwalają z uśmiechem spoglądać w przyszłość – planując założenie czy powiększenie rodziny…
PS. Miałem ostatnio zjazd rodzinny… W opowieściach o chaosie powstającym przy zabawach czwórki urwisów nie ma krzty przesady! ;-)
koniec
1 października 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Geniusz prowokacji
Sebastian Chosiński

31 V 2024

Skoro nowelę „Cień” Aleksandra Ścibora-Rylskiego postanowił sfilmować Jerzy Kawalerowicz, mający już wówczas znaczącą pozycję w peerelowskiej kinematografii dzięki ekranizacji „Pamiątki z Celulozy” Igora Newerlego, musiało być w niej coś intrygującego. I rzeczywiście: ta historia, rozpięta pomiędzy wydarzeniami czasu okupacji i współczesnością (w kontekście połowy lat 50. XX wieku), zaskakuje dramatyzmem i czyhającą za każdym załomem zagadką.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Polityka masowych mordów
Miłosz Cybowski

29 V 2024

„Imperium zniszczenia” Alexa J. Kaya ukazuje ogromną skalę nazistowskiej masowej zagłady, a jednocześnie pokazuje szeroki kontekst morderczej polityki.

więcej »

Perły ze skazą: Co to jest ta miłość, „rybia cholera”!
Sebastian Chosiński

27 V 2024

Jeśli ktoś choćby pobieżnie interesuje się kinem radzieckim, powinien – ba! musi – znać nakręcony przez Grigorija Czuchraja przed niemal siedmioma dekadami słynny miłosny dramat historyczny z czasów wojny domowej w Rosji „Czterdziesty pierwszy”. Powstał on na podstawie noweli Borisa Ławrieniowa, który opisując historię czerwonoarmistki Mariutki i „białego” oficera Goworuchy-Otroka, posiłkował się własnymi przeżyciami na froncie turkiestańskim.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
— Wojciech Gołąbowski

Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.