Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michael Krüger
‹Wiolonczelistka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWiolonczelistka
Tytuł oryginalnyDie Cellospielerin
Data wydania19 maja 2005
Autor
PrzekładAndrzej Kopacki
Wydawca W.A.B.
ISBN83-7414-081-X
Format256s. 125×195mm
Cena24,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Osłupiały kompozytor kontra rozbisurmaniona estetycznie wiolonczelistka
[Michael Krüger „Wiolonczelistka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
On – pięćdziesięcioletni monachijski kompozytor, z nieumeblowaną, wypracowaną wewnętrzną pustką, w której wszystko jest możliwe. Ona – zakochana z wzajemnością w pięknie, despotyczna dwudziestodwuletnia artystka, która ogromem emocji i zainteresowań zagraca przestrzeń w sobie i utoksycznia przestrzeń wokół siebie. To główni bohaterowie powieści Michaela Krügera „Wiolonczelistka”. Co ich łączy?

Aleksandra Winnik

Osłupiały kompozytor kontra rozbisurmaniona estetycznie wiolonczelistka
[Michael Krüger „Wiolonczelistka” - recenzja]

On – pięćdziesięcioletni monachijski kompozytor, z nieumeblowaną, wypracowaną wewnętrzną pustką, w której wszystko jest możliwe. Ona – zakochana z wzajemnością w pięknie, despotyczna dwudziestodwuletnia artystka, która ogromem emocji i zainteresowań zagraca przestrzeń w sobie i utoksycznia przestrzeń wokół siebie. To główni bohaterowie powieści Michaela Krügera „Wiolonczelistka”. Co ich łączy?

Michael Krüger
‹Wiolonczelistka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWiolonczelistka
Tytuł oryginalnyDie Cellospielerin
Data wydania19 maja 2005
Autor
PrzekładAndrzej Kopacki
Wydawca W.A.B.
ISBN83-7414-081-X
Format256s. 125×195mm
Cena24,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Przyjazd Judit z Budapesztu do Monachium poprzedzony jest listem od jej matki – dawnej węgierskiej miłości kompozytora, listem z prośbą o opiekę nad córką rozpoczynającą studia muzyczne w Niemczech, listem, na który jedyną odpowiedzią może być zgoda. Bohater nie ma wątpliwości, że Judit została do niego wysłana z jakąś nieznaną mu misją, co jednak nie przeszkadza mu w dziwny sposób poddać się młodej i egocentrycznej adeptce sztuki muzycznej. Dziewczyna wdziera się do jego królestwa i tam rozciąga swoje emocjonalne macki na różne miejsca i przedmioty, a także na samego kompozytora, bezapelacyjnie zdobywając nad wszystkim panowanie. Bohatera wprawia to niezmiennie najpierw w osłupienie, a zaraz potem w przerażenie. Stąd gdyby chcieć określić bohatera jednym słowem – osłupiały pasuje jak ulał.
Kompozytor to niedoceniony artysta, pracujący od długiego czasu nad ciągle jeszcze pozostającą w sferze projektów operą o Osipie Mandelsztamie. Jednak w celu zdobycia potrzebnej mu swobody i wygody materialnej raz w tygodniu tworzy banalne melodyjki do seriali kryminalnych, nucone potem (z fałszem!) przez społeczeństwo w supermarketach. Teoretycznie może więc spokojnie skupić się na pracy twórczej. Ale życie codzienne, początkowo bez Judit u boku, potem wraz z nią, nieustannie wchodzi w konflikt ze sztuką, wciąż wysysa wszystkie soki twórcze i powoduje narastającą irytację oraz rezygnację.
Powieść jest prowadzona z perspektywy kompozytora, narracja przesycona jest delikatną ironią. Pełno tu inteligentnych aluzji i niepozbawionego wyrafinowania dowcipu. W opowieść współczesną stale wplatają się wspomnienia z młodości bohatera (jak w życiu) – zarówno te dotyczące jego życia prywatnego (dwie żony, przelotne miłostki, magnetyczna miłość do apodyktycznej Marii – matki Judit), jak i te z działalności bohemy artystycznej lat sześćdziesiątych, widzianej z perspektywy aktywnego uczestnika muzycznej kultury bloku wschodniego tamtych czasów (arcyciekawe wykłady na konferencji w Budapeszcie, np. „Muzyka i społeczeństwo”).
Oprócz przyjemnego sposobu opowiadania, nie stroniącego od błyskotliwych uwag i refleksji, w powieści zwraca uwagę również postawa głównego bohatera wobec biegu wydarzeń. Bardzo często całkowicie poddaje się on wpływowi chwili, spotykając dzięki temu ogromną ilość chodzących oryginałów, z którymi wiedzie długie, niejednokrotnie milczące z jego strony, rozmowy. Zdarza się, że przypadkowo spotkany przy budce z piwem staruszek, opowiada mu ni stąd, ni zowąd historię swojego życia; takie sytuacje z jednej strony dodają powieści uroku nieprzewidywalności, a z drugiej tworzą rozbudowaną sieć dygresji o charakterze ewidentnie retardacyjnym. Dygresje jednak nie budzą zastrzeżeń czytelnika, wplatają się w opowieść świetnie i spajają z nią integralną więzią wspomnień bohatera. Wszystko to nadaje kompozytorowi płynności ruchu – można odnieść wrażenie, że dryfuje on przez życie, daje się unieść nurtowi wydarzeń i nawet gdy fakty, przedmioty czy ludzie są w głębokiej sprzeczności z jego pragnieniami, poza krytyką w myślach nie robi nic, by sytuację zmienić. To z kolei stawia go po części w jasnym świetle optymistycznej akceptacji życia, po części w nieco bardziej mrocznej poświacie niezaradnego pantoflarza, pozwalającego na dominację nie tylko kobiet, ale i przypadkowych ludzi, a nawet przedmiotów.
Książka tworzy historię barwną, w której o wiele więcej jest emocji i opisu relacji międzyludzkich niż zdarzeń. Syntetycznie patrzący czytelnik bez trudu dostrzeże dominującą nutę powieści – odwieczny konflikt sztuki i życia, a jeśli przy tym gustuje w wyrafinowanych, acz swoiście lekkich dziełach, to z pewnością „Wiolonczelistka” pozostawi mu miłe wrażenie dobrej lektury.
koniec
20 sierpnia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Kiedy forma przerasta treść
— Aleksandra Winnik

W związku ze związkami
— Aleksandra Winnik

Design nasz powszedni
— Aleksandra Winnik

Taka sobie sensacyjka
— Aleksandra Winnik

Ambiwalentna rzecz
— Aleksandra Winnik

Praktyko-teoretyk designu
— Aleksandra Winnik

Impresje post-indyjskie
— Aleksandra Winnik

Nie samym squashem menedżer żyje
— Aleksandra Winnik

Encyklopedia nie tylko dla projektantów
— Aleksandra Winnik

Święta Sara od tirówek
— Aleksandra Winnik

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.