„Jane Goodall. Pani od szympansów” to porywająco napisana, wyczerpująca opowieść o niezwykłej pionierce nauki i działaczce zaangażowanej w budowanie lepszej przyszłości naszej planety.
Badaczka i aktywistka
[Danuta Tymowska „Jane Goodall” - recenzja]
„Jane Goodall. Pani od szympansów” to porywająco napisana, wyczerpująca opowieść o niezwykłej pionierce nauki i działaczce zaangażowanej w budowanie lepszej przyszłości naszej planety.
Danuta Tymowska
‹Jane Goodall›
Jane Goodall, urodzona w 1934 roku, inspiruje ludzi na całym świecie już od kilkudziesięciu lat. Jako badaczka życia społecznego szympansów dokonała istotnego przełomu w etologii (nauce o zachowaniach zwierząt) udowadniając, że ssaki naczelne tworzą narzędzia i potrafią się nimi posługiwać. Z biegiem lat stała się zaangażowaną aktywistką, działającą na rzecz zachowania populacji szympansów w ich ekosystemach i obronę ich praw (sprzeciwiając się wykorzystywaniu tych zwierząt do badań naukowych). Wszystkie jej działania są częścią jeszcze większego projektu: budowania globalnej świadomości ekologicznej, systemu ochrony całej przyrody oraz poczucia, że wszyscy bez wyjątku mamy wpływ na naszą planetę i odpowiadamy za jej dobrostan.
O Jane Goodall i jej działalności ukazało się już w języku angielskim wiele książek, również tych dla dzieci. Nadal bardzo poczytne są dwie pozycje autorstwa jej samej, prezentujący w ujęciu popularnonaukowym wyniki jej wieloletnich badań terenowych: „W cieniu człowieka” (polskie wydanie PWN, 1974) i „Przez dziurkę od klucza” (ostatnie wznowienie: Wyd. Próśzyński i S-ka, 2019). To miła niespodzianka, że biografia „Jane Goodall. Pani od szympansów”, którą obecnie dostajemy, nie jest tłumaczeniem z angielskiego. Autorką jest Danuta Tymowska, między innymi biolożka, redaktorka w wydawnictwie PWN oraz absolwentka literatury angielskiej na uniwersytecie w Cambridge.
Książka, która trafia do naszych rąk, jest napisana z głęboką znajomością tematu, a także – co warto zauważyć – piękną polszczyzną (cóż to za uczta podczas lektury i mile zaskakujący kontrast wobec niejednego przypadku nie tyle tłumaczenia, ile przeciętnego na ogół spolszczenia, z ubogim słownictwem i polską – niepolską frazą). Opisy dalekich dla nas miejsc, w których Jane Goodall pracowała jako badaczka, są żywe, barwne i stanowią ważny element tej książki. Oto człowiek staje wobec całego bogactwa i niezwykłości przyrody, będąc w jej świecie gościem. Narrację we wspaniały sposób uzupełniają liczne wspaniałe fotografie czarno-białe i kolorowe, zarówno te z rodzinnego albumu Jane Goodall, jak i te dokumentujące jej badania i podróże po całym świecie. Już wyklejka książki ze słynnym zdjęciem młodej Jane witającej się z młodym szympansiątkiem jest intrygującym zaproszeniem do przejrzenia dalszych zdjęć i zapoznania się z całością książki.
Danuta Tymowska wyczerpująco, ale nie rozwlekle (to też wielka umiejętność!) opisuje lata dzieciństwa, młodości i początków kariery zawodowej badaczki szympansów. Jane Goodall już jako mała dziewczynka marzyła o tym, aby „wyjechać do Afryki i zajmować się zwierzętami” – czy możemy wątpić, że w życiu wszystko ma swój cel? Jane Goodall została badaczką szympansów mając zaledwie 26 lat i nie posiadając uniwersyteckiego wykształcenia (które uzupełni później, od razu uzyskując stopień doktora). Przyznam, że zawsze chciałam poznać bliżej życiową i naukową drogę dr Goodall, a ta książka mi to umożliwiła, w dodatku w formie bardzo satysfakcjonującej lektury. Otrzymałam odpowiedź także na pytania dotyczące życia prywatnego badaczki i aktywistki.
Wszystko, pamiętajmy, działo się w w latach 60. XX wieku, gdy miejsce kobiet w nauce nie było jeszcze tak oczywiste jak obecnie, zajmowano się jeszcze wtedy nawet „zachowywaniem poczucia przyzwoitości” (to dlatego Jane wyruszyła na badania do Gombe w Tanzanii z matką, a babcia oburzała się na „nieprzyzwoite” opisy zachowań szympansów, które tak mocno absorbowały młodą badaczkę). A jednak udało się Jane Goodall nie tylko utrzymać się w świecie nauki pomimo głosów krytyki, ale ten świat za sprawą metod i wyników swoich badań zrewolucjonizować. Danuta Tymowska bardzo ciekawie i wielowymiarowo opisuje, jak do tego doszło.
Dzisiaj, w dobie tak bardzo rozwiniętych technologii, gdy zrobienie zdjęcia i wysłanie go na drugi koniec planety to zaledwie ułamki sekund, z niedowierzaniem i podziwem czytamy o kłopotach Jane Goodall, by wykonać fotografie ze swoich badań. Bez nich nie była możliwa publikacja ważnego artykułu w piśmie „National Geographic”, który niejako ugruntowywałby wszystkie dokonania i stanowiłby punkt wyjścia dla kontynuacji badań (a przede wszystkim – dla zdobycia funduszy, co zawsze było jedną z najważniejszych kwestii). Odsyłam do książki po dalszy ciąg tej historii. Jakie to szczęście, że obecnie ludzie nauki takich problemów już nie mają (choć z pewnością mają zupełnie inne).
Opisy obserwacji Jane Goodall fascynują i wzruszają. To pionierskie badania, które zmieniły (i nadal jeszcze zmieniają albowiem proces ten postępuje wolno) podejście człowieka do świata przyrody. Nie jest wcale tak, że zwierzęta (szczególnie małpy naczelne) „są jak ludzie”, ale to my, ludzie, jesteśmy do nich podobni w zachowaniach. I to dlatego nie mamy i nie możemy mieć w świecie przyrody uprzywilejowanej pozycji, nie jesteśmy „właścicielami” naturalnego środowiska, w którym żyjemy.
Z biegiem lat Jane Goodall – badaczka zamieniła się w aktywistkę. Z początku była orędowniczką walki o zachowanie naturalnych siedlisk szympansów w Afryce. Z czasem przyszła walka o poprawę ich warunków w ogrodach zoologicznych, a także kampanie na rzecz zaprzestania badań naukowych na małpach naczelnych. Nie można czytać spokojnie wszystkich tych opisów nieszczęść zwierzaków, wyrządzanych okrutną ludzką ręką. Łamie to serce i nie pozwala myśleć o niczym innym. Tutaj dopiero da się dostrzec, jak bardzo potrzebny jest głos Jane Goodall na rzecz obrony zwierząt.
Może tylko szkoda, że tak stosunkowo niewiele miejsca (to ostatni rozdział) zajął autorce opis powstania organizacji i fundacji Roots and Shoots. Działalność na jej rzecz Jane Goodall uznaje za kluczową: chodzi o edukację przyszłych pokoleń, które mogłyby działać na rzecz poprawy dobrostanu naszej planety. Wśród dzieci i młodzieży, do których dociera działalność Roots and Shoots – są przecież przyszli światowi przywódcy, lokalni politycy i aktywiści organizacji pozarządowych na całym świecie. Nie ma więc ważniejszej misji, jak docieranie z przekazem proekologicznym i edukacja w tej dziedzinie. Tu przydałaby się szeroka prezentacja tego, co dokładnie i konkretnie Roots and Shoots robi, a to być może zainspirowałoby do działań także młodych ludzi w Polsce. Autorka tłumaczy nazwę Roots and Shoots na Korzonki i Kiełki, ale w Polsce pod tą nazwą organizacja nie występuje. Mamy w Warszawie stowarzyszenie Roots & Shoots Frascati Warsaw Club, działające na podstawie certyfikatu wydanego przez Jane Goodall, ale działalność tej organizacji w Polsce wydaje się jakby zarzucona i zapomniana.
Jedną z pozycji bibliograficznych, z której korzystała Danuta Tymowska jest taka o tytule: „Jane Goodall. The Woman who Redefined Man” [Jane Goodall. Kobieta, która zmieniła definicję człowieka]. I to chyba najbardziej oddaje wagę dokonań brytyjskiej badaczki. Jej mentor Louis Lekay , gdy poznał jej wyniki badań, napisał: „obecnie musimy albo zmienić definicję narzędzi albo zmienić definicję człowieka, albo też zaakceptować, że szympansy są ludźmi”. Jane Goodall radykalnie zmieniła i na nowo zdefiniowała miejsce człowieka w świecie przyrody, zrywając z antropocentryzmem i zainspirowała wielu innych, by podążali podobną drogą. Warto zapoznać się z tą fascynującą opowieścią o jednej z najbardziej niezwykłych kobiet świata.