Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jason Goodwin
‹Drzewo Janczarów›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDrzewo Janczarów
Tytuł oryginalnyThe Janissary Tree
Data wydania6 października 2006
Autor
PrzekładAgnieszka Kuc
Wydawca Wydawnictwo Literackie
CyklJeszim Togalu
ISBN83-08-03908-1
Format404s. 120×190mm; oprawa twarda
Cena37,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przepis na detektywa
[Jason Goodwin „Drzewo Janczarów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dobry detektyw tynfa wart. Jason Goodwin w debiutanckiej książce rozgrywającej się w dziewiętnastowiecznym Stambule prezentuje bardzo nietypowego łowcę przestępców – Jeszima Togalu. Prócz licznych talentów Jeszim wyróżnia się przede wszystkim tym, że jest… eunuchem. Na szczęście ani o bohaterze Goodwina, ani o fabule „Drzewa Janczarów” nie można powiedzieć, że brakuje im ikry.

Michał Foerster

Przepis na detektywa
[Jason Goodwin „Drzewo Janczarów” - recenzja]

Dobry detektyw tynfa wart. Jason Goodwin w debiutanckiej książce rozgrywającej się w dziewiętnastowiecznym Stambule prezentuje bardzo nietypowego łowcę przestępców – Jeszima Togalu. Prócz licznych talentów Jeszim wyróżnia się przede wszystkim tym, że jest… eunuchem. Na szczęście ani o bohaterze Goodwina, ani o fabule „Drzewa Janczarów” nie można powiedzieć, że brakuje im ikry.

Jason Goodwin
‹Drzewo Janczarów›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDrzewo Janczarów
Tytuł oryginalnyThe Janissary Tree
Data wydania6 października 2006
Autor
PrzekładAgnieszka Kuc
Wydawca Wydawnictwo Literackie
CyklJeszim Togalu
ISBN83-08-03908-1
Format404s. 120×190mm; oprawa twarda
Cena37,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Czytelnik pewnie nie raz spotykał się z niekonwencjonalnymi pomysłami na detektywa. Już sam Sherlock Holmes był – trzeba przyznać – strasznym dziwadłem ze swoimi ekscentrycznymi eksperymentami, uzależnieniem od kokainy, mizoginizmem czy grą na skrzypcach. Idąc za przykładem Conan Doyle’a kolejni pisarze kryminałów na ogół starali się, aby ich bohaterowie znacząco wyróżniali się spośród grona tropicieli zbrodni. I tak, mamy detektywa-rabina z cyklu kryminałów Kemelmana, księdza Browna albo chińskiego sędziego Di stworzonego przez van Gulika. Autor „Drzewa Janczarów” najwyraźniej postanowił wpisać się w tradycję konstruowania oryginalnych bohaterów i stworzył Jeszima Togalu, Turka, detektywa-eunucha.
Akcja powieści rozgrywa się w dziewiętnastowiecznym Stambule. To okres kryzysu i stagnacji Imperium Osmańskiego, kiedy stare obyczaje żyją jeszcze w pamięci ludzi, a już pojawiają się nowe. Tak jest z tytułowymi janczarami – elitarnym wojskiem stworzonym do podboju Europy, a zlikwidowanym przez sułtana Mahmuda II dziesięć lat przed wydarzeniami opisanymi w książce (czyli w roku 1826). Janczarzy, przez lata stanowiący dumę i podstawową siłę Imperium, na skutek przemian w XIX wieku zostali rozwiązani, pozbawieni racji bytu i zepchnięci na margines społeczny. Ich miejsce zajęła Nowa Gwardia – nowoczesne wojsko stworzone na wzór zachodnioeuropejski. Właśnie zbliża się czas uroczystego przeglądu wojsk przez sułtana, chwila, kiedy po latach przygotowań Gwardia przejmie rolę obrońcy Imperium. Niestety, na dziesięć dni przed planowaną uroczystością w makabrycznych okolicznościach ginie kilku oficerów – kwiat nowego wojska. Gwardii grozi kompromitacja, trzeba więc jak najprędzej odnaleźć przestępcę i wyjaśnić brutalne mordy. Do akcji wkracza detektyw Jeszim.
Główny bohater, jak już wspomniałem, nie jest typowym szaraczkiem niewyróżniającym się w tłumie. Oprócz talentów detektywistycznych świetnie zna się na gotowaniu, lubi literaturę francuską (czytuje „Niebezpieczne związki” i „Ojca Goriot”), a co więcej, mimo fizycznego kalectwa, jest także… gorącym kochankiem. Jakby tego jednego bohatera było mało, przez powieść Goodwina przewija się cały zastęp dziwnych postaci. Najlepszym tego przykładem jest towarzysz Jeszima – Stanisław Palewski, polski ambasador w Stambule. Dobrze określił jego i Jeszima Goodwin w internetowym wywiadzie: „Jeden bez jaj, drugi bez ojczyzny, razem tworzą świetny duet”1). Palewski, jak na stereotypowego Polaka przystało, ma pociąg do alkoholu, toteż co czwartek spotyka się z detektywem na suto zakrapianej kolacji (Jeszim przyrządza tureckie specjały, Palewski przynosi schłodzoną żubrówkę), a i we własnym domu nie stroni od napojów wyskokowych. Na szczęście poza tym Polak jest dowcipnym (por. „wypadek” z winem na spotkaniu u sułtana) i oddanym kompanem Jeszima. Dalej, przyjaciółką głównego bohatera jest Prin, tancerka-transwestyta (köçek), ni to kobieta, ni facet2). Nawet zwykła – wydawałoby się – postać, jak mistrz cechu zupników Albańczyk Mustafa, okazuje się eksjanczarem, żołnierzem pozbawionym swojego fachu. Można pomyśleć, że Goodwin stworzył tę menażerię dziwolągów li tylko ku uciesze czytelnika, jednak prawda jest inna – celem autora było pokazanie kolorytu chylącego się ku upadkowi Imperium Ottomańskiego. I – stwierdzam z satysfakcją – osiągnął swój cel.
W posłowiu Goodwin przyznaje, że „Drzewo Janczarów” napisał zafascynowany historią Turcji; tę fascynację doskonale widać w książce. Stambuł nie jest jedynie egzotycznym tłem dla wydarzeń, bierze wręcz udział w akcji, wydaje się nieodzownym elementem kryminału. Tak jest choćby z ważnymi dla rozwikłania zagadki wieżami pożarniczymi czy cotygodniowymi wizytami Jeszima w łaźni (nomen omen) tureckiej. Czytelnik poznaje zwyczaje panujące w haremie sułtana (patrz: ciekawa historia strażników „z lokami”), skomplikowaną geografię miasta, sposoby przyrządzania tureckich potraw, mentalność dziewiętnastowiecznych mieszkańców Imperium, a nawet historię podboju Stambułu. Najlepsze, że to wszystko nie przesłania wątku kryminalnego, a dodaje mu smaku jak odpowiednio dobrana przyprawa.
Jedynym mankamentem „Drzewa Janczarów” jest zakończenie wątku kryminalnego, które po prostu się rozłazi. Zgodnie z logiką klasycznego kryminału, do którego powieść nawiązuje, wypadałoby spodziewać się błysku geniuszu detektywa i ukarania złoczyńcy – tu jednak wszystko rozpuszcza się w mętnych wodach polityki. Nie zostałem też zaskoczony „niespodziewanym zwrotem akcji”, który wprawny czytelnik jest w stanie przewidzieć na kilkanaście stron wcześniej. Na szczęście książka Goodwina nie jest śmiertelnie poważnym kryminałem, a raczej barwną opowieścią „z przymrużeniem oka”, dlatego myślę, że można darować autorowi końcowe osłabienie formy. Zwłaszcza, że poza tym powieść czyta się dobrze, nie ma fabularnych mielizn, a opisywany Stambuł zwyczajnie zachwyca. No i jest jeszcze dowcipny wątek z Palewskim, ambasadorem bez państwa, bezkarnie grającym na nosie Rosjanom. Dobra rozrywka dla zmęczonych poważnymi kryminałami, gdzie trup ściele się zbyt gęsto.
koniec
22 października 2007
1) Za wywiadem: „Jeden bez jaj, drugi bez ojczyzny”.
2) Na temat tancerzy (tancerek?) köçek polecam tekst angielskiej Wikipedii.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.