Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Haruki Murakami
‹Po zmierzchu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPo zmierzchu
Tytuł oryginalnyアフターダーク
Data wydania26 września 2007
Autor
PrzekładAnna Zielińska-Elliott
Wydawca Muza
ISBN978-83-7495-163-0
Format200s. 145×205mm
Cena24,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Migawki z Tokio
[Haruki Murakami „Po zmierzchu” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Co może się zdarzyć nocą, kiedy spowite sennością miasto śpi albo dopiero się do snu szykuje? Haruki Murakami w „Po zmierzchu” udowadnia, że dużo, bardzo dużo…

Daniel Markiewicz

Migawki z Tokio
[Haruki Murakami „Po zmierzchu” - recenzja]

Co może się zdarzyć nocą, kiedy spowite sennością miasto śpi albo dopiero się do snu szykuje? Haruki Murakami w „Po zmierzchu” udowadnia, że dużo, bardzo dużo…

Haruki Murakami
‹Po zmierzchu›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPo zmierzchu
Tytuł oryginalnyアフターダーク
Data wydania26 września 2007
Autor
PrzekładAnna Zielińska-Elliott
Wydawca Muza
ISBN978-83-7495-163-0
Format200s. 145×205mm
Cena24,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Zwykle ciężko nakreślić choćby zarys fabuły książek Murakamiego. Ich stopień skomplikowania jest tak wielki, że właściwie nie wiadomo o czym opowiedzieć – pisząc kilka zdań, nie mówi się o fabule właściwie nic. Poza tym cała rzecz jest z gruntu bezcelowa, bowiem czynnikiem decydującym o znakomitym odbiorze jego książek w większej mierze jest to jak niż o czym pisze.
W przypadku „Po zmierzchu” to, o czym powiedziałem wyżej, nabiera jeszcze większego znaczenia. Ostatnia z wydanych w Polsce powieści Murakamiego jest dziełem mocno okrojonym w stosunku do jego poprzednich „wielkich fabuł”, objętościowo przypomina raczej „Na południe od granicy, na zachód od słońca”. Brak tu więc wielowątkowości i rozbudowanych światów równoległych (co nie oznacza, że nie ma ich w ogóle – pojawiają się, ale pod nieco inną postacią niż dotychczas). W zamian dostajemy, na jedną noc (akcja rozgrywa się w przeciągu kilku godzin), kolorowe obrazki z Tokio. A co na rzeczonych obrazkach? Kilka ledwie zarysowanych postaci, których losy splatają się w love hotelu1). Jednak to nie bohaterowie decydują o sile tej książki, której tytuł jest niezwykle adekwatny do sposobu prowadzenia fabuły – czytelnik przemierza kolejne uliczki miasta nieomal w półśnie. Ma to swoje niezaprzeczalne zalety: niepopędzani przez nikogo mamy szansę przyjrzeć się uważnie dywagacjom, jakim często-gęsto oddają się poszczególne postaci. Japoński pisarz niezmiennie zaskakuje genialnymi wypowiedziami, jak wówczas, gdy pewien chłopak próbuje dość osobliwie streścić Love Story, albo gdy sprzątaczka rozprawia o wspomnieniach jako o „paliwie życia”. „Po zmierzchu” jest więc przede wszystkim książką urokliwą i oniryczną, a dopiero później nieco fantastyczną, zagadkową i niepoznaną. To „niepoznanie” może być też zresztą pewnym zarzutem w stosunku do powieści, która pozostawia większość wątków otwartych, bez wyraźnego zakończenia. Zarzut jest, dodam od razu, nieuzasadniony: zawiązanie, rozwój i zamknięcie tych wątków w okresie jednej nocy zakrawałoby bowiem na Himalaje tak kunsztu pisarskiego, którego Murakamiemu trudno odmówić, jak i literackiego absurdu.
Sięgając po najnowszą wydaną po polsku pozycję laureata World Fantasy Award należy pamiętać o tym, że nie jest to twór na miarę „Kroniki ptaka nakręcacza” czy opublikowanego nie tak dawno „Kafki nad morzem”. „Po zmierzchu” ukazuje Murakamiego już nie jako niestrudzonego skrybę, przenoszącego na karty powieści rozległe, wielopłaszczyznowe światy. W jego miejsce pojawia się ktoś nieco inny – fotograf ze znakomitym refleksem, w dalszym ciągu obdarzony jednak niezwykłą spostrzegawczością i zdolnością dostrzegania niezauważalnego. Dostajemy zatem twór nieco eksperymentalny, przypominający trochę wprawkę reżyserską à la David Lynch. I, podobnie jak u Lyncha, nawet tych kilka obrazków przyciąga uwagę odbiorcy, pozostawiając go w stanie emocjonalnego rozedrgania z nutą refleksyjności.
Plusy:
  • Murakami inny niż zwykle
  • dialogi – małe dzieła sztuki
  • wszechobecna senność, która nie usypia
Minusy:
  • przyzwyczajony do okazałych fabuł czytelnik może czuć się nieco rozczarowany
koniec
6 kwietnia 2008
1) love hotele, czyli „hotele miłości”, po raz pierwszy pojawiły się w Japonii, a ich zadaniem jest udostępnianie pokoju w celu zaspokojenia potrzeb seksualnych. Nie są to jednak domy publiczne, korzystają z nich bowiem zarówno „profesjonalne” panie do towarzystwa i ich klienci, jak i „zwyczajne” zakochane pary, dręczone niecierpiącą zwłoki potrzebą dania upustu emocjom (no, w zasadzie to nie tylko emocjom…)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

PRL w kryminale: Biały Kapitan ze Śródmieścia
Sebastian Chosiński

19 IV 2024

Oficer MO Szczęsny, co sugeruje już zresztą samo nazwisko, to prawdziwe dziecko szczęścia. Po śledztwie opisanym w swej debiutanckiej „powieści milicyjnej” Anna Kłodzińska postanowiła uhonorować go awansem na kapitana i przenosinami do Komendy Miejskiej. Tym samym powinien się też zmienić format prowadzonych przez niego spraw. I rzeczywiście! W „Złotej bransolecie” na jego drodze staje wyjątkowo podstępny bandyta.

więcej »

Mała Esensja: Trudne początki naszej państwowości
Marcin Mroziuk

18 IV 2024

W dziesięciu opowiadań tworzących „Piastowskie orły” autorzy nie tylko przybliżają kluczowe momenty z panowania pierwszej polskiej dynastii władców, lecz również ukazują realia codziennego życia w tamtej epoce. Co ważne, czynią to w atrakcyjny dla młodych czytelników sposób.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Co pisarzowi w duszy gra
— Marcin Mroziuk

Portrety i metafory
— Marcin Mroziuk

Melodia smętnego popu
— Daniel Markiewicz

Barwny Murakami
— Daniel Markiewicz

Znika coś więcej niż słoń
— Daniel Markiewicz

Kronika pisarza przynudzacza (czasami)
— Daniel Markiewicz

Definicja przegadania
— Daniel Markiewicz

Dwa światy
— Daniel Markiewicz

Człowiek biegnący
— Daniel Markiewicz

Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Zapomną o nas
— Daniel Markiewicz

Mistrzostwo formy
— Daniel Markiewicz

Walc nasz (zbyt) powszedni
— Daniel Markiewicz

Odmienne stany moralności
— Daniel Markiewicz

Czytając (dobre) science fiction
— Daniel Markiewicz

Całodobowe szczęście
— Daniel Markiewicz

Nieustające wakacje
— Daniel Markiewicz

Trudna miłość
— Daniel Markiewicz

Szeptanie traumy
— Daniel Markiewicz

Magiczna apokalipsa
— Daniel Markiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.