Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Philip Reeve
‹Kosmiczny dom Larklight›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKosmiczny dom Larklight
Tytuł oryginalnyLarklight
Data wydania9 października 2007
Autor
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Nasza Księgarnia
CyklLarklight
ISBN978-83-10-11335-1
Format416s. 141×180mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Powrót do Verne’a
[Philip Reeve „Kosmiczny dom Larklight” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Kosmiczny dom Larklight” to próba zaadoptowania popularnego ostatnio steampunku, czerpiącego z XIX-wiecznej fantastyki, na potrzeby powieści młodzieżowej. Dziadek science fiction, jak nazwano Juliusza Verne’a, też pisał dla chłopców, nie powinno być więc problemu. O ile jednak francuski autor przygodę okraszał nauką, o tyle Philip Reeve bawi się tylko fantastycznymi schematami.

Michał Foerster

Powrót do Verne’a
[Philip Reeve „Kosmiczny dom Larklight” - recenzja]

„Kosmiczny dom Larklight” to próba zaadoptowania popularnego ostatnio steampunku, czerpiącego z XIX-wiecznej fantastyki, na potrzeby powieści młodzieżowej. Dziadek science fiction, jak nazwano Juliusza Verne’a, też pisał dla chłopców, nie powinno być więc problemu. O ile jednak francuski autor przygodę okraszał nauką, o tyle Philip Reeve bawi się tylko fantastycznymi schematami.

Philip Reeve
‹Kosmiczny dom Larklight›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKosmiczny dom Larklight
Tytuł oryginalnyLarklight
Data wydania9 października 2007
Autor
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Nasza Księgarnia
CyklLarklight
ISBN978-83-10-11335-1
Format416s. 141×180mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Sam pomysł jest ciekawy. Książka przenosi nas w alternatywną rzeczywistość, gdzie działają prawa fizyki według Isaaca Newtona. Oznacza to między innymi, że przestrzeń kosmiczna jest wypełniona eterem, przez który można w miarę bezpiecznie podróżować. Kosmos stał się kolejną kolonią Imperium Brytyjskiego, które dzięki alchemicznym talentom wspomnianego fizyka jest jedynym (wśród ludzi) posiadaczem technologii lotów w eterze.
Tytułowy dom Larklight to tajemnicza budowla unosząca się na orbicie Księżyca, a należąca do rodziny Mumbych. Najmłodsi jej przedstawiciele, 12-letni Art i jego starsza siostra Myrtle, na skutek ataku gigantycznych pająków wplątują się w międzygalaktyczną kabałę. Będą piraci, niepokonana kosmiczna marynarka brytyjska, obce cywilizacje, podróże międzyplanetarne i cała masa zwrotów akcji. A także niewiele sensu.
Wiktoriańska Anglia jako kosmiczny kolonizator to świetny, wydawałoby się, punkt wyjścia do zabawy schematami i konwencją. Reeve nawet trochę tego próbuje (np. kapitan Cook jako kolonizator Marsa), ale bardziej interesuje go tworzenie mniej lub bardziej bzdurnych wytłumaczeń dla nagłych zwrotów akcji. Autor stara się w każdym rozdziale pokazać coraz więcej fajerwerków, początkowa intryga osiąga rozmiary wręcz kosmogoniczne, ale niestety konsekwencją tego jest zapodzianie sensu opowieści.
Dużym problemem „Larklightu” jest też schematyczny wątek, wokół którego toczy się akcja. Ot, szalony naukowiec pragnie zawładnąć wszechświatem, ktoś tam chce zniszczyć wszystko, co istnieje, Brytania w zagrożeniu, hej, szable w dłoń. Nic nowego. Młodszego czytelnika, do którego zresztą powieść jest skierowana, być może da się zaczarować takimi chwytami. Z drugiej strony jednak, czy tylko dlatego, że ktoś jest młody, można mu wciskać byle jak skleconą opowieść?
Nigdy nie myślałem, że coś takiego napiszę, ale w książce warto zwrócić uwagę na… ilustracje. To one i wspomniany już pomysł bronią „Larklight” przed upadkiem. David Wyatt wyraźnie nawiązuje do XIX-wiecznej ilustracji, jego rysunki kojarzą się z przygodami kapitana Nemo, a kosmiczne machiny często mają w sobie coś z Nostromo. Są jeszcze eterowe ośmiornice czy wieloryby przypominające potwory spotykane przez bohaterów „Dwudziestu tysięcy mil podmorskiej żeglugi”. Ilustracje Wyatta to nie tylko pomoc w wyobrażeniu sobie świata z powieści – przede wszystkim komentują i objaśniają wydarzenia, a nawet z nimi współgrają.
„Dwadzieścia tysięcy mil kosmicznej żeglugi” – tak mógłby nazwać swoją książkę Reeve. „Larklight” próbuje być postmodernistyczną zabawą w dawną fantastykę naukową, ale właśnie tylko próbuje. Reeve napisał łatwostrawną głupotę, która zapowiada się na coś znacznie ciekawszego, niż jest w rzeczywistości. Szkoda, że z dziadka SF został tylko kostium.
koniec
28 sierpnia 2009

Komentarze

31 VIII 2012   17:05:13

"Dziadek SF" dobre określenie

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.