Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Duffy
‹Endlessly›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEndlessly
Wykonawca / KompozytorDuffy
Data wydania26 listopada 2010
NośnikCD
Czas trwania33:52
Gatuneksoul
EAN602527574110
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) My Boy3:27
2) Too Hurt to Dance3:15
3) Keeping My Baby2:49
4) Well, Well, Well2:45
5) Don't Forsake Me4:01
6) Endlessly2:59
7) Breath Away4:12
8) Lovestruck2:52
9) Girl2:26
10) Hard for the Heart4:57
Wyszukaj / Kup

Nowy początek?
[Duffy „Endlessly” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Od ukazania się debiutanckiego krążka Duffy – „Rockferry” – minęły już dwa lata. Dla jej fanów był to naprawdę długi czas oczekiwania. „Endlessly” miał swoją premierę 26 listopada i dziś już wiadomo, że warto było być cierpliwym.

Kuba Sobieralski

Nowy początek?
[Duffy „Endlessly” - recenzja]

Od ukazania się debiutanckiego krążka Duffy – „Rockferry” – minęły już dwa lata. Dla jej fanów był to naprawdę długi czas oczekiwania. „Endlessly” miał swoją premierę 26 listopada i dziś już wiadomo, że warto było być cierpliwym.

Duffy
‹Endlessly›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEndlessly
Wykonawca / KompozytorDuffy
Data wydania26 listopada 2010
NośnikCD
Czas trwania33:52
Gatuneksoul
EAN602527574110
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) My Boy3:27
2) Too Hurt to Dance3:15
3) Keeping My Baby2:49
4) Well, Well, Well2:45
5) Don't Forsake Me4:01
6) Endlessly2:59
7) Breath Away4:12
8) Lovestruck2:52
9) Girl2:26
10) Hard for the Heart4:57
Wyszukaj / Kup
Aimee Anne Duffy obdarzona jest niezwykle charakterystycznym głosem, świetnie sprawdzającym się w balladach i utworach stylizowanych na lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku (na przykład cover „Stay With Me Baby” Lorraine Ellison). W takim właśnie klimacie utrzymany był poprzedni album artystki, na którym jedynym szybszym utworem było przebojowe „Mercy”. Na najnowszym wydawnictwie artystka postanowiła zrobić niewielki krok na przód i stawić czoła bardziej współczesnemu repertuarowi.
Aby sprostać temu zadaniu, piosenkarka zaprosiła do współpracy muzyków The Roots. Choć chłopcy są ostatnio niezwykle zapracowani, znaleźli czas, by nagrać z Duffy singiel „Well, Well, Well”. Dominują w nim charakterystyczne dla muzyków instrumenty: perkusja i trąbka, dodając warstwie wokalnej odrobinę pazura. Kolejną próbą zmiany scenicznego image’u wokalistki na bardziej współczesny jest „Lovestruck”, w którym na plan pierwszy wysuwa się świetny, energetyczny beat, okraszony delikatnymi smyczkami w tle. Nie można przejść obojętnie również obok „Girl”, chyba najbardziej pozytywnego kawałka na tym krążku, oraz otwierającego album „My Boy”. Te pełne energii piosenki, nie dają szans słuchaczowi, od pierwszych taktów porywając do tańca.
Oczywiście Duffy nie zawiodła swoich wiernych fanów, i zamieściła na „Endlessly” także sporo nastrojowych ballad. „Too Hurt to Dance”, „Don’t Forsake Me”, „Breath Away” czy „Hard for the Heart” poruszają, momentami przywołując skrzętnie poukrywane, cenne wspomnienia. Na szczególną uwagę zasługuje bardzo spokojna i łagodna piosenka tytułowa, która zachwyca dźwiękami bałałajki, wtórującymi gitarze akustycznej i organom.
Próba, na jaką piosenkarka wystawiła samą siebie, zakończyła się ogromnym sukcesem. Płyta jest oryginalna, niezwykle różnorodna stylistycznie oraz brzmieniowo, dzięki czemu jest o wiele ciekawsza i łatwiejsza w odbiorze niż jej poprzedniczka. Duffy należą się gromkie brawa za wyraźne postępy jakie poczyniła jako wokalistka, a producentom za staranne opracowanie tego krążka. Każdy z utworów jest swego rodzaju dziełem sztuki. Jedynym minusem jest długość, zaledwie dziesięć piosenek, co pozostawia pewien niedosyt i zaostrza apetyt na więcej. Na takie albumy warto czekać dwa, pięć, nawet dziesięć lat.
koniec
14 grudnia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Wstępując na złą drogę
— Kuba Sobieralski

Brązowy pas w soulu
— Kuba Sobieralski

Brodka rachuje kości na żywo
— Kuba Sobieralski

Wycieczka do Harlemu
— Kuba Sobieralski

Tango z Androidem
— Kuba Sobieralski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.