Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Janelle Monáe
‹The ArchAndroid (Suites II and III)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe ArchAndroid (Suites II and III)
Wykonawca / KompozytorJanelle Monáe
Data wydania18 marca 2010
NośnikCD
Czas trwania68:35
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Suite II Overture2:31
2) Dance or Die3:12
3) Faster3:19
4) Locked Inside4:16
5) Sir Greendown2:14
6) Cold War3:23
7) Tightrope4:22
8) Neon Gumbo1:37
9) Oh, Maker3:46
10) Come Alive [War of the Roses]3:22
11) Mushrooms & Roses5:42
12) Suite III Overture1:41
13) Neon Valley Street4:11
14) Make the Bus3:19
15) Wondaland3:36
16) 578213:16
17) Say You’ll Go6:01
18) BabopbyeYa8:47
Wyszukaj / Kup

Tango z Androidem
[Janelle Monáe „The ArchAndroid (Suites II and III)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Masamune Shirow i Mamoru Oshii kilkanaście lat temu zadumali się nad faktem posiadania przez androidy duszy, a Philip K. Dick zastanawiał się czy sztuczni ludzie śnią. Stworzone przez nich na papierze i kliszy filmowej historie znane są na całym świecie i osiągnęły już status kultowych. Teraz tym samym problemem zajęła się śliczna czarnoskóra piosenkarka, Janelle Monáe. Czy historia opowiedziana na jej płycie także zdobędzie taki rozgłos?

Kuba Sobieralski

Tango z Androidem
[Janelle Monáe „The ArchAndroid (Suites II and III)” - recenzja]

Masamune Shirow i Mamoru Oshii kilkanaście lat temu zadumali się nad faktem posiadania przez androidy duszy, a Philip K. Dick zastanawiał się czy sztuczni ludzie śnią. Stworzone przez nich na papierze i kliszy filmowej historie znane są na całym świecie i osiągnęły już status kultowych. Teraz tym samym problemem zajęła się śliczna czarnoskóra piosenkarka, Janelle Monáe. Czy historia opowiedziana na jej płycie także zdobędzie taki rozgłos?

Janelle Monáe
‹The ArchAndroid (Suites II and III)›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe ArchAndroid (Suites II and III)
Wykonawca / KompozytorJanelle Monáe
Data wydania18 marca 2010
NośnikCD
Czas trwania68:35
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Suite II Overture2:31
2) Dance or Die3:12
3) Faster3:19
4) Locked Inside4:16
5) Sir Greendown2:14
6) Cold War3:23
7) Tightrope4:22
8) Neon Gumbo1:37
9) Oh, Maker3:46
10) Come Alive [War of the Roses]3:22
11) Mushrooms & Roses5:42
12) Suite III Overture1:41
13) Neon Valley Street4:11
14) Make the Bus3:19
15) Wondaland3:36
16) 578213:16
17) Say You’ll Go6:01
18) BabopbyeYa8:47
Wyszukaj / Kup
Janelle Monáe to młoda, amerykańska wokalistka, eksperymentująca z muzyką soul, jazzem, r’n’b i hip hopem. Przygodę z muzyką rozpoczęła od American Musical and Dramatic Academy w Nowym Jorku. Pragnęła zrobić karierę na Broadwayu, ale szybko porzuciła to marzenie i wyjechała do Atlanty – kolebki progresywnego soulu i hip hopu. Miasto w którym Scarlett O’Hara łamała mężczyznom serca okazało się niezwykle inspirujące i już w 2003 roku artystka zadebiutowała albumem „Audition”.
Znacznie ważniejszym wydarzeniem było jednak ukazanie się w 2007 roku kolejnego krążka, EPki pod tytułem „Metropolis: Suite I (The Chase)”, będącego pierwszą częścią projektu pod nazwą „Metropolis”. Monáe nawiązuje na nim do dwóch filmów o tym tytule: klasycznego już obrazu z 1927 roku oraz anime z 2001. W obu produkcjach miejscem akcji jest ogromne, wielopoziomowe miasto, którego mieszkańcy podzieleni są na kasty: myślicieli i robotników. Pewnego dnia jeden z tych pierwszych przedostaje się do części zamieszkiwanej przez robotników i tam poznaje młodą dziewczynę – androida, w której się zakochuje. Oboje rozpoczynają walkę z systemem, lecz na ich drodze staje okrutny dyktator. O tym jak dalej toczą się losy głównych bohaterów, można dowiedzieć się sięgając po filmy lub drugą odsłonę projektu „Metropolis”, zatytułowanego „The ArchAndroid”.
Album ten spotkał się z zainteresowaniem na całym świecie, stając się dla Janelle Monáe przepustką do wielkiej kariery. Nagły sukces nieznanej nikomu wokalistki spowodował, że w mediach powstało spore zamieszanie i wciąż często można spotkać adnotację, że „The ArchAndroid” jest jej pierwszą płytą.
Janell na krążku zaproponowała istnie wybuchową mieszankę gatunków muzycznych: soul, hip-hop i jazz doprawiła punkowym zawadiactwem („Come Alive”) i powagą muzyki klasycznej („Suite II Overture”). Szybkie, popowe utwory, porywające swoją energią do tańca („Faster”, „Cold War”), przeplatają się ze spokojnymi, jazzującymi balladami („Sir Greendown”) oraz piosenkami balansującymi na granicy soulu i r’n’b („Tightrope”). Ta stylistyczna różnorodność sprawia, że twórczość Amerykanki nie jest łatwa w odbiorze, ale trzeba przyznać, że wszystko razem stanowi spójną i oryginalną całość. Takich utworów jak „Sir Greendown”, „Oh, Maker” czy „Say You’ll Go” ma się ochotę słuchać bez końca i wciąż odkrywa się w nich coś nowego.
Zdarzają się czasem takie płyty, które przy pierwszym odsłuchu nie przypadają nam do gustu i trafiają do nas dopiero za drugim, trzecim, a nawet czwartym razem. Tak jest też z „The ArchAndroid”, na którym znajdziemy całą gamę, często skrajnych emocji. Na koniec chciałem życzyć Janell zdrowia. Na początku października artystka miała dać koncert w warszawskiej Stodole – niestety z powodu choroby to niecodzienne wydarzenie zostało odwołane.
koniec
19 października 2010

Komentarze

19 X 2010   21:17:07

Niesamowity album. Soul, dance, klasyczna, hip-hop, jazz... wszystko przeplata się ze sobą, tworząc wspaniałą mieszankę. Jestem zauroczony :-) .

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Wstępując na złą drogę
— Kuba Sobieralski

Nowy początek?
— Kuba Sobieralski

Brązowy pas w soulu
— Kuba Sobieralski

Brodka rachuje kości na żywo
— Kuba Sobieralski

Wycieczka do Harlemu
— Kuba Sobieralski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.