Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 14 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Andrzej Konic
‹Stawka większa niż życie (10) Czarny wilk von Hubertus›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStawka większa niż życie (10) Czarny wilk von Hubertus
Dystrybutor TVP
Data premiery20 października 1966
ReżyseriaAndrzej Konic
ZdjęciaPaweł Minkiewicz, Ryszard Kośmiński, Napoleon Czerwiński, Tomasz Dembiński
Scenariusz
ObsadaStanisław Mikulski, Stanisława Perzanowska, Jerzy Kaliszewski, Andrzej Gawroński, Krystyna Ciechomska, Anna Milewska, Michał Pluciński, Konrad Morawski, Ryszard Barycz, Jan Englert, Marian Pysznik, Klemens Mielczarek, Zbigniew Skowroński
MuzykaAndrzej Trybuła
Rok produkcji1966
Kraj produkcjiPolska
CyklTeatr Sensacji, Stawka większa niż życie
Czas trwania71 min
Gatuneksensacja, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

„Kobra” i inne zbrodnie: Hans Kloss w Werwolfie

Esensja.pl
Esensja.pl
Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.

Sebastian Chosiński

„Kobra” i inne zbrodnie: Hans Kloss w Werwolfie

Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.

Andrzej Konic
‹Stawka większa niż życie (10) Czarny wilk von Hubertus›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStawka większa niż życie (10) Czarny wilk von Hubertus
Dystrybutor TVP
Data premiery20 października 1966
ReżyseriaAndrzej Konic
ZdjęciaPaweł Minkiewicz, Ryszard Kośmiński, Napoleon Czerwiński, Tomasz Dembiński
Scenariusz
ObsadaStanisław Mikulski, Stanisława Perzanowska, Jerzy Kaliszewski, Andrzej Gawroński, Krystyna Ciechomska, Anna Milewska, Michał Pluciński, Konrad Morawski, Ryszard Barycz, Jan Englert, Marian Pysznik, Klemens Mielczarek, Zbigniew Skowroński
MuzykaAndrzej Trybuła
Rok produkcji1966
Kraj produkcjiPolska
CyklTeatr Sensacji, Stawka większa niż życie
Czas trwania71 min
Gatuneksensacja, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W czwartek 16 grudnia 1965 roku wyemitowany ostatni odcinek teatralnego cyklu „Stawka większa niż życie” (chodzi o „Koniec gry”). Wtedy mogło się wydawać, że to koniec przygód Andrzeja Konica z agentem J-23 vel kapitanem Abwehry Hansem Klossem, a w rzeczywistości polskim majorem o imieniu Staszek. Okazało się jednak, że wcale nie. Popularność dziewięciu przedstawień sprawiła, że szefostwo Radiokomitetu podjęło decyzję o kontynuacji serii, więc scenarzyści Andrzej Szypulski i Zbigniew Safjan zabrali się ponownie do wytężonej pracy. Premiera kolejnych spektakli miała bowiem mieć miejsce jesienią. Mogłoby się wydawać, że ten czas reżyser wykorzysta na wielce zasłużony odpoczynek. Nic z tego jednak! Kolejne miesiące były dla Konica równie pracowite co te, w czasie których inscenizował „Stawkę…”.
W maju 1965 roku miała miejsce emisja dwuczęściowego przedstawienia wojenno-szpiegowskiego „Przyznaję się do winy”; w tym samym czasie w eter popłynęła także pierwsza odsłona – opartej na tekście Andrzeja Wydrzyńskiego – „Pocztówki z Buenos Aires”, której dwa kolejne odcinki wyemitowano w pierwszej połowie lipca. Gdy na dobre zaczął się sezon wakacyjny, a aktorzy wyjechali na urlopy, telewizja przypomniała kilka dotychczasowych odcinków „Stawki większej niż życie”, jakby chcąc przygotować widzów do tego, co nadejdzie za kilka tygodni. I rzeczywiście: najpierw 20 października Hans Kloss powrócił w spektaklu „Czarny wilk von Hubertus”, a 24 listopada – w „Nocy w szpitalu”. Kilka dni później natomiast Konic wyreżyserował jeszcze przedstawienie „Śniadanie roku 1943”, które było adaptacją prozy Wasilija Aksionowa – i nim właśnie zakończył ten niezwykle pracowity rok. Dwunastą, grudniową „Stawkę…”, czyli „Człowieka, który stracił pamięć”, oddano bowiem w ręce zmarłej w ubiegłym roku Barbary Borys-Damięckiej.
Akcja „Czarnego wilka von Hubertusa” rozgrywa się już po zakończeniu wojny. Staszek wrócił do kraju i postanowił odwiedzić w Gdańsku swoją najbliższą żyjącą krewną, babcię Marię (w tej roli legendarna Stanisława Perzanowska, która karierę aktorską i reżyserską zaczynała jeszcze przed wojną, po 1945 roku na ekranie pojawiała się bardzo rzadko, ale Polacy znali doskonale jej głos z radiowej telenoweli „Matysiakowie”, w której grała do 1982 roku). W pierwszej chwili staruszka go nie poznaje. Jest zresztą zaaferowana, bo tego właśnie dnia spodziewa się wizyty starego znajomego, towarzysza walki z czasów okupacji, niejakiego Władka Witrosa. Po ustaniu działań zbrojnych Witros opuścił Gdańsk i wyjechał gdzieś w okolice Elbląga. Niedawno przysłał jej list z Przyłucka, w którym napisał, że czegoś się boi i że potrzebuje pomocy Marii. Tymczasem zamiast Władka zjawił się Staszek.
Chwilę później rozmowę babci i wnuka przerywa pojawienie się milicjanta Tadka (Marian Pysznik), który oznajmia, że dozorca znalazł na korytarzu zwłoki mężczyzny, który został zadźgany nożem. Do pleców przylepiono mu kartkę z napisem: „von Hubertus”. Ofiarą jest oczywiście Witros, którego, jak się okazuje, zamordowano tuż przed pojawieniem się w kamienicy Staszka. „Von Hubertus”, o czym wie milicja, to kryptonim dającej się we znaki nowej polskiej władzy bandy Werwolfu, która działa w okolicach Elbląga, Malborka i Przyłucka. Staszek wpada zatem na pomysł, aby jeszcze raz wcielić się w kapitana Abwehry Hansa Klossa, pojechać do miasta, w którym ostatnio mieszkał zamordowany przez nazistów Witros i spróbować rozwikłać zagadkę. Zwłaszcza że w liście Władka do Marii jest istotna wskazówka – pojawia się w nim nazwisko niejakiej Jadwigi Grycan vel Hedwig Gritzan – i nie jest ono obce babci Staszka, choć na razie nie potrafi ona jeszcze przypomnieć sobie, z czym jej się kojarzy.
Szefostwo wyraża zgodę na plan J-23 i wkrótce jako Hans Kloss wyrusza on na Powiśle. Wraz z nim udaje się tam incognito podporucznik Stefan Gwóźdź (zaczynający dopiero karierę Jan Englert – vide „Kryptonim Maks”), który zresztą już wcześniej zebrał kilka bardzo przydatnych informacji o niektórych osobach z Przyłucka. Wynika z nich, że Jadwiga (Anna Milewska, znana z „Głosu mordercy”) mieszka u Berty Schops (Krystyna Ciechomska), w której domu niejaki Boczek (Zbigniew Skowroński, który zagrał w pierwszej części „Honoru bez motywów”) otworzył na parterze knajpę. Ich współlokatorem jest także niemiecki inżynier Otto Grüner (gra go Michał Pluciński, który zadebiutował w nakręconym kilka miesięcy przed wybuchem drugiej wojny światowej „Sportowcu mimo woli”, później dał się namówić do udziału w osławionym „Powrocie do ojczyzny”, by pod koniec kariery pojawić się między innymi w „Twarzy pokerzysty”). A interesy z Boczkiem robi natomiast Kroszka vel Kroschke (Konrad Morawski, którego twarz powinien pamiętać każdy, kto choć raz oglądał serial „Polskie drogi”).
To właśnie do domu Berty Schops zgłasza się Hans Kloss (na razie bez munduru). Twierdzi, że znał szwagra właścicielki, Ericha Schopsa, który z racji tego, że był poszukiwany przez polskie władze uciekł do Hamburga. To dobre alibi, bo w tej chwili nie do sprawdzenia. Z czasem, nabrawszy – oczywiście udawanego – zaufania do Berty i inżyniera Grünera, Hans przyznaje im się, że był kapitanem Abwehry. To otwiera mu drogę do dowódcy bandy Werwolfu. Zostaje przez niego wezwany i doprowadzony do leśnego bunkra, gdzie poznaje porucznika Wanderera (wciela się w niego Andrzej Gawroński, który po latach zagra jeszcze chociażby w „Irydzie” oraz „Przerwanej grze”) i – wreszcie! – samego pułkownika von Hubertusa (ten ostatni ma twarz Jerzego Kaliszewskiego – patrz: „Umarły zbiera oklaski”). I o to właśnie chodziło Staszkowi!
J-23 musi jednak cały czas trzymać się na baczności. Dowódca Werwolfu nie jest przecież w ciemię bity, ma swoich ludzi w miasteczku, którzy są w stanie zebrać odpowiednie informacje na temat Klossa. Zwłaszcza że miejscowy komendant Milicji Obywatelskiej Zagóra (Klemens Mielczarek) nie jest ostoją dyskrecji. A wokół niego kręcą się albo rodowici Niemcy (vide Schops, Grüner), albo osoby, które wciąż jeszcze wahają się, kim są, względnie kim chcą być (Jadwiga, Kroszka). Spektakl Andrzeja Konica ma wewnętrzny nerw, sporo się w nim dzieje, ale nie da się ukryć, że fabuła została sklecona z samych schematów, które idealnie wpasowywały się w ówczesne wymogi politycznej propagandy Polski Ludowej. Nade wszystko zaś przywołana zza grobu postać Michała Grycana, ojca Jadwigi. Ale i sam pułkownik von Hubertus szyty jest idealnie na miarę znanego z serialu „Podziemny front” (1965) SS-Standartenführera Heinricha von Kniprodego. Zło jest więc złe aż do bólu i szczękania zębami. Musi zatem zostać napiętnowane, chociażby po to, aby biedna panna Grycan odzyskała spokój ducha.
Z teatru do serialu
Co ciekawe, to pierwszy teatralny spektakl „Stawki większej niż życie”, w którym nie pojawia się numeracja odcinka (dziesiąty). Być może pierwotnie zakładano, że wcale nie musi on być pierwszym po reaktywacji serii. Jeśli tak – wypadło inaczej. Jako że akcja późniejszego serialu kończy się tuż po wojnie, w amerykańskim obozie jenieckim dla oficerów niemieckich, oczywistym jest, że „Czarny wilk von Hubertus” nie doczekał się adaptacji filmowej. Z pojawiających się w tym przedstawieniu aktorów – oprócz Stanisława Mikulskiego – tylko dwóch zaistniało później w serialu. Jan Englert zagrał w odcinku dziewiątym, czyli „Genialnym planie pułkownika Krafta”, w którym wcielił się w Tadka, członka ruchu oporu. Natomiast Jerzego Kaliszewskiego możemy oglądać w piętnastym „Oblężeniu” w roli profesora Fritza Glassa. Więcej o tej postaci możecie przeczytać w tekście poświęconym „Okrążeniu”, które jest teatralnym pierwowzorem wersji serialowej.
koniec
26 marca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Wehrmacht kontra SS
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Powie ktoś, że oparta na prozie słowackiego pisarza Juraja Váha „Noc w Klostertal” byłaby ciekawsza, gdyby nie pojawiający się na finał wątek propagandowy. Tyle że nie pobrzmiewa on wcale fałszywą nutą. Gdyby przyjąć założenie, że cała ta historia wydarzyła się naprawdę, byłby nawet całkiem realistyczny. W każdym razie nie zmienia to faktu, że spektakl Tadeusza Aleksandrowicza ogląda się znakomicie nawet pięćdziesiąt pięć lat po premierze.

więcej »

Z filmu wyjęte: Latająca rybka
Jarosław Loretz

6 V 2024

W chińskich filmach nawet latające ryby są trochę… duże.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Polecamy

Latająca rybka

Z filmu wyjęte:

Latająca rybka
— Jarosław Loretz

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.