Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Samuel Maoz
‹Liban›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiban
Tytuł oryginalnyLebanon
Dystrybutor AP Mañana
Data premiery5 marca 2010
ReżyseriaSamuel Maoz
ZdjęciaGiora Bejach
Scenariusz
ObsadaOshri Cohen, Michael Moshonov, Zohar Shtrauss, Itay Tiran, Reymond Amsalem
MuzykaNicolas Becker, Benoît Delbecq
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiFrancja, Izrael, Liban, Niemcy
Czas trwania90 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Oblicza wojny
[Samuel Maoz „Liban” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na temat wojny powiedziano już chyba w kinie wszystko, zarówno pod względem batalistycznym, jak i uświadamiania mentalnych blizn. W chwili obecnej można powiedzieć coś nowego jedynie za pomocą ubrania obrazu w odpowiednią formę, niwelującą bezpieczny dystans pomiędzy widzem a drastyczną wojenną rzeczywistością. W ostatnim czasie pojawiły się dwa takie filmy – „The Hurt Locker” Kathryn Bigelow oraz „Liban” Samuela Maoza. W tym drugim reżyser wrzucił widza do klaustrofobicznego wnętrza czołgu.

Dariusz Kuźma

Oblicza wojny
[Samuel Maoz „Liban” - recenzja]

Na temat wojny powiedziano już chyba w kinie wszystko, zarówno pod względem batalistycznym, jak i uświadamiania mentalnych blizn. W chwili obecnej można powiedzieć coś nowego jedynie za pomocą ubrania obrazu w odpowiednią formę, niwelującą bezpieczny dystans pomiędzy widzem a drastyczną wojenną rzeczywistością. W ostatnim czasie pojawiły się dwa takie filmy – „The Hurt Locker” Kathryn Bigelow oraz „Liban” Samuela Maoza. W tym drugim reżyser wrzucił widza do klaustrofobicznego wnętrza czołgu.

Samuel Maoz
‹Liban›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLiban
Tytuł oryginalnyLebanon
Dystrybutor AP Mañana
Data premiery5 marca 2010
ReżyseriaSamuel Maoz
ZdjęciaGiora Bejach
Scenariusz
ObsadaOshri Cohen, Michael Moshonov, Zohar Shtrauss, Itay Tiran, Reymond Amsalem
MuzykaNicolas Becker, Benoît Delbecq
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiFrancja, Izrael, Liban, Niemcy
Czas trwania90 min
Gatunekdramat, wojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wrzucił dosłownie, bowiem poza dwiema krótkimi scenami cała akcja rozgrywa się właśnie we wnętrzu czołgu, w którym czterech izraelskich chłopców-mężczyzn przeżywa swoje osobiste koszmary, kiedy wokół nich rozpoczyna się właśnie Pierwsza Wojna Libańska. Maoz przyjął perspektywę totalnego zrównania poczucia estetyki widza z doświadczeniami młodych żołnierzy. Wydarzenia na zewnątrz obserwujemy przez celownik, w który patrzy Shmulik, chłopak oddelegowany do roli tego, który musi pociągać za spust. Czasem też dowiadujemy się o tym, co się dzieje poza duszną, przepełnioną sadzą i oparami klitką od dowódcy, który co chwilę pojawia się we wnętrzu czołgu, czy to żeby motywować swoich podwładnych do działania, czy żeby zganić ich za spóźnione reakcje. Nie ma innego punktu widzenia, oglądający zostaje zmuszony do porzucenia swojego emocjonalnego pancerza ochronnego i ustosunkowania się do mrocznej – tak dosłownie, jak i w przenośni – rzeczywistości, w której próbują wytrwać główni bohaterowie.
Maoz robi na dodatek wszystko, żeby jakąkolwiek ocenę utrudnić. Każe strzelcowi celować do bezbronnych, krzyczących z przerażenia kobiet, poddaje wewnątrzczołgową hierarchię władzy nieustannym przewartościowaniom, wreszcie wpuszcza czwórce żołnierzy do czołgu syryjskiego jeńca, który chwilę wcześniej celował do nich z wyrzutni rakiet. Tu nie ma moralności, nie ma dobrych i złych (choć sam obraz jest dotkliwym wypomnieniem Izraelowi przeszłości, reżyser robi wszystko, żeby ideologię i politykę odsunąć poza kadry filmu), jedynie świadomość własnych czynów i walka o przetrwanie. Sednem filmu jest doświadczenie widza, który musi nacisnąć wraz ze Shmulikiem spust, patrząc niemalże w oczy swojej przyszłej ofiary. Treścią jest poczucie bezsilności wobec własnej roli w wojnie, wywołanej i prowadzonej przez innych, nigdy nie nazwanych, kryjących się za murami abstrakcyjnej decyzyjności.
W „Libanie” nie ma też tak naprawdę wiele akcji, a jeśli już dochodzi do starcia, to wszystko i tak pozostaje wygłuszone przez zaciskające się w umysłach chłopaków ściany czołgu. Maoz pragnął oddać piekło, które między innymi sam przeżył, doświadczając oglądającego jak najwierniejszym przeniesieniem emocji i dławiącego poczucia bezsensu, dobijając coraz bardziej bezbronnego widza skomasowanym atakiem dźwięków, odczuć i wizji. Czy „Liban” jest obrazem ładnym? Nie. Czy jest filmem, który się dobrze ogląda? Też nie. Maozowi jako jednemu z nielicznych twórców filmowych udało się zatrzeć dystans odczuwany przez widza z wnętrza kinowego fotela. Nakręcił obraz brutalny, nieprzyjemny, nie nadający się do ponownego seansu, czasem nużący, czasem dostarczający widzowi sporej dawki adrenaliny. Tak jak na wojnie, ale nie tej efektownej, pozwalającej swobodnie ten dystans zachować, lecz tej prawdziwej, z której nie można czerpać żadnej przyjemności. Nie powiedział wprawdzie przy tym nic nowego o samej esencji wojny, ale nie można tego uznać jako błędu w sztuce, bowiem Maoz wraz z operatorem Giorą Bejachem oddali w ręce widza film iście porażający.
Jest jeszcze druga strona medalu. „Liban” wywołał wiele kontrowersji z powodu tego, w jaki sposób Maoz opowiada o wojnie, traktuje historyczną akuratność i przede wszystkim – w jaki sposób doświadcza widza. Z tego powodu podzielił publiczność na kilka obozów, doprowadzając do zagorzałych dyskusji. Dzięki tym żywym, czasami biegunowo odmiennym emocjom, znowu zaczęło się rozmawiać o mocy kina, z podniesionym głosem i żarem w oczach. A każdy obraz, który tego dokonuje, choćby tylko z tego powodu zasługuje na uwagę.
koniec
5 marca 2010

Komentarze

06 III 2010   12:28:25

Ja niestety zawiodłam się na tym filmie. Stracona szansa na doskonałe dzieło, przede wszystkim z powodu nieprawdopodobnie histerycznego zachowania izraelskich czołgistów. Maksimum 6/10. Niestety, Liban może czyścić Walcowi z Baszirem buty.

Pozwolę sobie przykleić linka do mojej recenzji filmu:
http://kkk.salon24.pl/161508,liban-maoza-czterej-pancerni-i-arabski-kelew

Pozdrawiam!
Basia

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Kopać czy nie kopać?
— Dariusz Kuźma

My name is Chan. Jackie Chan
— Dariusz Kuźma

W poszukiwaniu drugiego pilota
— Dariusz Kuźma

Filmowy samolot bez skrzydeł
— Dariusz Kuźma

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.