Co nowego u Roberta Ludluma?Oczywiście – nadal nie żyje. Co zresztą nie przeszkadzało mu po śmierci wydawać kolejne powieści sygnowane własnym nazwiskiem („według pomysłu”, „na podstawie zapisków”, „w oparciu o odnaleziony scenariusz”, „oparte na historii, którą opowiedział wydawcy w windzie” etc. etc.). Tym razem jednak nadchodzi czas na filmy.
Co nowego u Roberta Ludluma?Oczywiście – nadal nie żyje. Co zresztą nie przeszkadzało mu po śmierci wydawać kolejne powieści sygnowane własnym nazwiskiem („według pomysłu”, „na podstawie zapisków”, „w oparciu o odnaleziony scenariusz”, „oparte na historii, którą opowiedział wydawcy w windzie” etc. etc.). Tym razem jednak nadchodzi czas na filmy. Wiadomością dnia jest wykupienie przez wytwórnię Universal wszelkich praw do postaci Jasona Bourne′a i innych, do tej pory nie wykorzystanych bohaterów powieści Roberta Ludluma. Oznacza to, że być może Jason Bourne stanie się nowym Jamesem Bondem (inicjały wszak te same) i będzie powracał w cyklu niekoniecznie powiązanych ze sobą filmów sensacyjnych przez wiele lat, z twórczości Ludluma biorących tylko nazwisko głównego bohatera. Wszak już dwa świetne dzieła Paula Greengrassa nie miały wiele wspólnego (poza tytułami) z książkami Ludluma. Co do innych bohaterów – galeria niewykorzystanych jest bardzo szeroka. Do tej pory z bogatej twórczości literackiej Ludluma zekranizowano „Tożsamość Bourne′a” (dwukrotnie, raz dla TV z Richardem Chamberlainem, drugi raz z Mattem Damonem), „Krucjatę Bourne′a”, „Ultimatum Bourne′a”, „Weekend z Ostermanem” (z Rutgerem Hauerem i Johnem Hurtem), „Pakt Holcrofta” (z Michaelem Cainem) i telewizyjne „Transakcję Rhinemanna” (serial) i „Strażników Apokalipsy”. W przygotowaniu oczywiście czwarty Bourne (Greengrass i Damon znowu razem), niezwykle ciekawie zapowiadająca się ekranizacja „Testamentu Matarese′a” Davida Cronenberga z Denzelem Washingtonem, „Manuskrypt Chancellora” (jedna z najlepszych powieści Ludluma, aż dziw bierze, że tak długo musiała czekać na ekranizację) z zapowiadanym Leonardo di Caprio w roli głównej i remake „Weekendu z Ostermanem” w reżyserii Simona Kinberga. Czytaj też: 21 listopada 2008 |
Rzetelny, terminowy dostawca wody do firm to oczekiwanie wielu firm oraz organizacji. Jeśli stoisz przed wyborem dostawcy wody mineralnej butelkowanej do firmy i Twoim celem jest zapewnienie pracownikom i klientom świeżej i zdrowej wody, jesteś we właściwym miejscu!
więcej »Od kilku lat w branży IT dało się zaobserwować pewien zastój w zapotrzebowaniu na informatyków i programistów. Wśród osób kształcących się w tym właśnie kierunku spowodowało to niemałą panikę. Czy jest się czego obawiać?
więcej »Przebarwienia na twarzy mogą mieć naprawdę różne pochodzenie. Mogą być wynikiem zarówno działania słońca, jak i zmian hormonalnych, stanów zapalnych, a także niewłaściwej pielęgnacji skóry. Zobacz jak sobie radzić z przebarwieniami.
więcej »Android starszej daty
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz