Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Tomasz Z. Majkowski
‹Crystalicum: Znany Wszechświat›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCrystalicum: Znany Wszechświat
Data wydaniaczerwiec 2006
Autor
Wydawca Imperium
ISBN83-924154-6-9
Format360s. 140×200mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Niedoszły album
[Tomasz Z. Majkowski „Crystalicum: Znany Wszechświat” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Crystalicum już dawno obrosło legendą. Co prawda nie tak dużą jak Wolsung, „d20 Modern” czy Monastyr, ale jednak legendą. Wydawnictwo kilkakrotnie zmieniało terminy, a i tak nigdy ich nie dotrzymywało. Tym większe było zaskoczenie, kiedy zamiast gry fabularnej czy ilustrowanego przewodnika pojawiła się zwykła powieść. Przygodowa na dodatek!

Miłosz Cybowski

Niedoszły album
[Tomasz Z. Majkowski „Crystalicum: Znany Wszechświat” - recenzja]

Crystalicum już dawno obrosło legendą. Co prawda nie tak dużą jak Wolsung, „d20 Modern” czy Monastyr, ale jednak legendą. Wydawnictwo kilkakrotnie zmieniało terminy, a i tak nigdy ich nie dotrzymywało. Tym większe było zaskoczenie, kiedy zamiast gry fabularnej czy ilustrowanego przewodnika pojawiła się zwykła powieść. Przygodowa na dodatek!

Tomasz Z. Majkowski
‹Crystalicum: Znany Wszechświat›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCrystalicum: Znany Wszechświat
Data wydaniaczerwiec 2006
Autor
Wydawca Imperium
ISBN83-924154-6-9
Format360s. 140×200mm
Cena29,90
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Historia Crystalicum jest długa i bolesna. Po raz pierwszy usłyszałem o nim jako o systemie podczas Imladrisu w roku 2003, kiedy na jednym ze spotkań wydawnictwo Wolf Fang uchyliło rąbka tajemnicy na temat wydania nowego systemu. Później, z miesiąca na miesiąc, przekładano datę jego premiery, tłumacząc to bardzo różnymi przeszkodami, zarówno natury technicznej jak i psychicznej. W pewnym momencie podano informację, że przed wydaniem samego systemu można oczekiwać ilustrowanego albumu „Crystalicum: Znany Wszechświat”. Później z tego także zrezygnowano. Nim ktokolwiek się zorientował, nastąpiła dziwna fuzja Wolf Fanga z Krakowską Grupą Kreatywną i powstało Wydawnictwo Imperium. Teraz natomiast, zamiast ilustrowanego albumu, wydali książkę autorstwa doktoranta filologii polskiej Tomasza Z. Majkowskiego.
Co dostajemy za trzydzieści złotych? Poprawka, dwadzieścia dziewięć dziewięćdziesiąt (dziesięć groszy na zapałki zawsze się przyda). Zgrabną ponadtrzystustronicową książeczkę, która mimo miękkiej okładki i klejenia nie powinna się zbyt szybko rozlecieć. Treść podzielono na dwanaście rozdziałów (plus epilog), a wstęp do każdego z nich jest ozdobiony podobizną jednego z drugoplanowych bohaterów.
Czas zająć się treścią. „Crystalicum: Znany Wszechświat” to „Ilustrowane wspomnienia pana Marco di Mirandeo, ambasadora Miasta Tysiąca Kolumn na dworze Cesarza Lodowych Elfów, podróżnika, żołnierza fortuny oraz awanturnika”. Taką interesującą zapowiedź znajdziemy na tylnej stronie okładki i nie jest to czcze gadanie. Powieść jest faktycznie stylizowana na pamiętnik młodego szlachcica, który jest spisywany w chwili poprzedzającej nieuchronną śmierć na szafocie. Tego jednak nie wiedziałem na początku i zrozumiałem dopiero później, po kolejnym nawiązaniu Marco do jego niewesołej przyszłości. Powieść z mety rzuca czytelnika na głęboką wodę, bez zbędnego przynudzania (no dobrze, kilka stron wspomnień młodego szlachcica o tym, jak to zapuszczał się do portu obserwując majestatyczne żaglowce trochę nuży) i zawiązywania fabuły. W niewyjaśnionych okolicznościach giną rodzice głównego bohatera, a on sam trafia pod opiekę swojego wuja. Jest to pierwszy krok, który doprowadzi do dalszych, niezbyt wesołych wydarzeń.
Co ciekawe, w Znanym Wszechświecie nie obowiązują znane nam prawa fizyki. Próżnia nie jest próżnią, a raczej pewnego rodzaju oceanem, w którym żyją ławice ryb, olbrzymie lewiatany i inne zagadkowe stwory. Umożliwia to ludziom (i nie tylko) podróżowanie na wielkich okrętach napędzanych żaglami słonecznymi, toczenie wielkich bitew przestrzennych i podziwianie cudów Wszechświata. Nie przeszkadza im olbrzymie ciśnienie, próżnia czy brak powietrza, bowiem nie dotyczy to ich świata. Ludzie mogą spokojnie żyć na wielkich platformach zawieszonych w przestrzeni (takimi platformami jest m.in. Miasto Tysiąca Kolumn czy Miasto Masek).
Fabuła jest szybka, wartka i ciekawa. Zapalczywy Marco zwiedza chyba wszystkie ważne miejsca uniwersum Crystalicum, bardzo często wbrew swojej woli. Pierwsza podróż wiedzie go do Miasta Masek, w którym każdy obywatel skrywa swoje oblicze przed innymi; co ważniejsze, wygląd maski określa przynależność człowieka do danej klasy społecznej czy rodu szlacheckiego. Dostrzeżenie kogoś bez jego maski jest traktowane jako najgorsza obraza i hańba dla całej rodziny, którą zmazać można tylko krwią. Kolejnym etapem podróży Marco jest… nie, reszty musicie dowiedzieć się sami. W każdym razie bohater odwiedza bardzo wiele różnych światów (m.in. księżyc zamieszkany przez zbuntowane krasnoludy, planety opanowane przez potężne Imperium Kryształowe czy liczne światy należące do kotopodobnych Astończyków) i przeżywa równie zróżnicowane przygody. Wreszcie po wielu latach wędrówki i przebywania niekoniecznie w swojej skórze powraca do rodzinnego Miasta Tysiąca Kolumn, by trafić prosto na szafot.
Jeśli spoglądać na tę powieść jako coś, co ma pomóc Mistrzom Gry i graczom zaznajomić się z realiami systemu Crystalicum (rzekomo ma wyjść w te wakacje) i różnymi miejscami Znanego Wszechświata – sprawdza się to bardzo dobrze. Na kartach książki znajduje się cała masa różnych szczegółów dotyczących wszystkich odwiedzanych przez Marco miejsc, na które z pewnością nie będzie miejsca w podręcznikach do erpega. Natomiast jeśli spojrzeć na nią jako na zwykłą fantastyczną powieść, też nie zawodzi. Jednak wydaje mi się, że ta druga opcja nie była przewidywana przez wydawcę. To tak, jakby czytać powieść osadzoną w świecie Diablo czy Forgotten Realms bez znajomości samej gry.
koniec
31 lipca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zapiski niedzielnego gracza: Wolność i swoboda
Miłosz Cybowski

14 IV 2024

„Broforce” nie jest grą nową, ale lubię do niej wracać – ta brutalna platformówka nabija się z popkulturowych klisz w sposób podobny do filmowej serii „Expendables”. Robi to jednak o wiele lepiej. I zabawniej.

więcej »

Krótko o grach: Rodzina jest najważniejsza
Miłosz Cybowski

6 IV 2024

„Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” jest jedną z tych gier, które w świetnym stylu łączą ze sobą temat z mechaniką. Rozbudowa drzewa genealogicznego naszej rodziny, aranżowanie udanych mariaży i dbanie o kolejnych potomków naprawdę wciąga.

więcej »

Erpegi ze starej szafy: Nie ma wody na pustyni
Miłosz Cybowski

17 II 2024

„Don′t Drink the Water” Matta Cuttera to solidna, nieskomplikowana przygoda, która świetnie oddaje klimat Martwych Ziem.

więcej »

Polecamy

Wyrzuty sumienia kanciarza

W świecie pdf-ów:

Wyrzuty sumienia kanciarza
— Miłosz Cybowski

Więcej, ciekawiej i za darmo
— Miłosz Cybowski

Starzy Bogowie nie śpią
— Miłosz Cybowski

Typowe miasto
— Miłosz Cybowski

Gnijący las
— Miłosz Cybowski

Roninowie pod zaćmionym słońcem
— Miłosz Cybowski

Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski

Pancerni bez psa
— Miłosz Cybowski

Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Opowieść z pasją pisana
— Stanisław Krawczyk

Nieczysta walka o władzę, czyli kto jest zerem
— Miłosz Cybowski

Tegoż autora

Przygody z literaturą
— Miłosz Cybowski

Dylematy samoświadomości
— Miłosz Cybowski

Tysiąc lat później
— Miłosz Cybowski

Europa da się lubić
— Miłosz Cybowski

Zimnowojenne kompleksy i wojskowa utopia
— Miłosz Cybowski

Powrót na „Discovery”
— Miłosz Cybowski

Odyseja kosmiczna 2001: Pisarz i Reżyser
— Miłosz Cybowski

Mniej, ale więcej
— Miłosz Cybowski

Jak drzewiej o erpegach rozprawiano
— Miłosz Cybowski

Wojenna matematyka
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.