Mnie się tam z Kindla (dwójki) czyta jak z papieru, różnicy nijakiej nie widzę, oczy się nie męczą. Na razie jestem więcej niż zadowolony (a wbudowany słownik angielski to coś przewspaniałego, przynajmniej dla nie-native-speakerów:P ).
Naczelny jest wielbicielem Szwejka i doskonale wie, że pojawiło się nowe tłumaczenie. A czy badday zna znaczenie słowa \"premierowy\"?
shitem? A cóż to za słownictwo w fachowym zestawieniu?
Politykę czytuję bardzo rzadko, na szczęście. Od jej postępowości i antypatriotyzmu chce się rzygać.
Zgadzam się z Andmanem. Wystarczy spojrzeć na \"paszporty polityki\" w kategorii \"literatura\" z ostatnich kilku lat: Dorota Masłowska, Michał Witkowski, Jacek Dehnel, Sławomir Shuty, Wojciech Kuczok. Same miernoty wypromowane przez środowisko Gazety Wyborczej. Jacek, chciałbyś znaleźć się w takim doborowym towarzystwie? :)
Czemu ma służyć pisanie w recenzji kryminału, kto zabił? Ostatecznemu zniechęceniu potencjalnego czytelnika do zakupu?!?
I bardzo dobrze, \"Polityka\" to strasznie obciachowy tygodnik,
No właśnie, a gdzie SKALDOWIE i ich rockowe utwory: \"Krywaniu Krywaniu\", \"Stworzenia świata Część Druga\", \"Od wschodu do zachodu słońca\", \"Katastrofa\", \"Czasem kochać chcesz\", \"Jak znikający punkt\", \"Gdzie mam ciebie szukać\", \"Juhas zmarł\", \"Fioletowa Dama\", \"Aż do gwiazd\", \"Błękitnie mi z tobą\", \"Prawo Izaaka Newtona\", \"Mateusz IV\",\"Na wszystkich dworcach świata\", \"Ostatnia scena\", \"Kolorowe szare dni\". Czy mam dalej wymieniać. Jeśli już chcecie coś napisać o polskim rocku, to róbcie to rzetelnie, a nie róbta co chceta.
A gdzie płyta \"Krywań Krywań\" zespołu Skaldowie??????
Ale o co chodzi z torturą? Gdzie szanowny autor sobie założył okulary 3D?
pan wandowicz mógłby się zastanowić nad publikowaniem w poważnym mimo wszystko miejscu anty semickich żarcików
Uuh, jak przyjemnie przeczytac cos o Gabie!!
Swoja droga, ciekawe skad sie wziela ta fascynacja Gabą?
genialny film - dla trzecioklasisty... czemuż, ach, czemuż trzecią klasę skończyłem już dawno temu???
beznadziejna książka. Pomysł banalny, przewidywalny. Zero akcji. Szkoda kasy, czasu.
Moim zdaniem było to najbardziej smakowite książkowe danie ubiegłego roku. Wciąga totalnie i na długo - tak jak \"Lód\" Dukaja dwa lata wcześniej.
\"Koń stąpał raźno, wyciągając co chwila szyję, by skubnąć przydrożne bylice.\"
To bylice musiały być wysokie jak człowiek, żeby koń podczas marszu mógł się posilić – tym bardziej raźno stąpając. Mało tego one zazwyczaj pasą się stojąc (nie wiem, czemu taka końska natura: jak żre – nie pojedzie). (Uwaga tylko po to, żeby jakiś twórca nie wpadł na pomysł napisania czegoś takiego w opowiadaniu.)
Sporo opowiadań Hearna zawiera sceny humorystyczne, Kobayashi z nich zupełnie zrezygnował, ale film nie straszy i chyba nigdy nie miał widza straszyć. Lepiej podchodzić do niego jak do ekranizacji baśni braci Grimm niż klasycznego horroru.
interesujące :)
Mnie ta książka osobiście przytłoczyła, ale na pewno jeszcze do niej wrócę. Stephenson to niesamowity umysł i chyba jeden z najciekawszych pisarzy ostatnich paru dekad
...i chyba nikt zdrowy na umyśle nie stwierdziłby, o LOTR w tłumaczeniu Łozińskiego można powiedzieć, że to nowa, premierowa, nieznana dotąd w Polsce książka (a swoją drogą to dobrze wiedzieć o tym nowym tłumaczeniu Szwejka :))
a Naczelny z samej definicji wie wszystko!