Kadr, który…: Skrajny kwadrant gwiazdozbioru LiryGwiazdy! Planety! Mgławice! Czyli kiczowate kosmiczne widoczki kontratakują.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyKadr, który…: Skrajny kwadrant gwiazdozbioru LiryGwiazdy! Planety! Mgławice! Czyli kiczowate kosmiczne widoczki kontratakują. W tekście „Kiczyk… ale udany” wspominałam o moim upodobaniu do słodkich obrazków przedstawiających dwa księżyce, mały i duży, skąpane w rozproszonym świetle. Z powodu tej słabości szalenie przypadła mi do gustu scenografia komiksu „Kukabura” (ściślej – pierwszego tomu „Planeta Dakoi”, bo tylko z nim miałam okazję się zapoznać, wygrawszy go w jakimś konwentowym konkursie). Oczywiście każdy, kto ukończył szkołę podstawową wie, że kosmos wcale nie wygląda tak, jak na fantastycznych grafikach. Planety tego samego układu to zaledwie świecące okruchy zagubione w czarnej otchłani, nie ma mowy o oglądaniu ich w postaci szeregu efektownie podświetlonych kolorowych kulek (koniecznie ze światłem odbitym, choć dalibóg – od czego?!). Światło rozproszone nie istnieje (bo też w czym ma się rozpraszać – w próżni?). Zamiast malarskiego widoczku mielibyśmy zatem morze czarnego tuszu z kilkoma jasnymi półksiężycami i zarysami pojazdów kosmicznych. Na szczęście świat „Kukabury” ewidentnie rządzi się innymi prawami fizyki – bo choć wspomina się tam o Ziemi, przestrzeń kosmiczna najwyraźniej zawiera eter lub jakiś jego odpowiednik, który nie tylko powoduje atrakcyjne efekty świetlne, ale umożliwia życie lamentynom – gigantycznym niby-wielorybom, na które polują łowcy nie posiadający bynajmniej skafandrów próżniowych. Didier Crisse ma ciekawą kreskę, jego postaci balansują na cienkiej krawędzi między lekką deformacją a karykaturą. Jednak to nie przedstawienie bohaterów zrobiło na mnie największe wrażenie, lecz kilka dużego formatu kadrów przedstawiających przestrzeń kosmiczną. Światło centralnej gwiazdy rozprasza się, tworząc mgiełki i rozbłyski (kiczowate, ale taka już ich uroda), planety są starannie wycieniowane, a rozrzucone tu i ówdzie zygzaki mgławic dodają całości smaczku. W tym obrazku naprawdę czuje się głębię, przestrzeń – co byłoby znacznie trudniejsze przy realistycznym przedstawieniu międzygwiezdnej otchłani. Przecież najsłynniejsze Lemowskie zdanie otwierające: „Niezwyciężony”, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru kochamy za ten magiczny nastrój Wielkiej Przygody, który tworzy, nie za zgodność z terminologią naukową… 11 listopada 2010 |
Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady