Sztuka występów gościnnych, cz. 2 – PiekłoJest rok 1986. Stali bywalcy sklepów komiksowych zdążyli już zauważyć na półkach nowy tytuł. „Sandman” Neila Gaimana wyróżniał się już na pierwszy rzut oka – okładki Dave’a McKeana były kolażami, których na stoiskach z komiksami uświadczyć było nie sposób.
Tomasz SidorkiewiczSztuka występów gościnnych, cz. 2 – PiekłoJest rok 1986. Stali bywalcy sklepów komiksowych zdążyli już zauważyć na półkach nowy tytuł. „Sandman” Neila Gaimana wyróżniał się już na pierwszy rzut oka – okładki Dave’a McKeana były kolażami, których na stoiskach z komiksami uświadczyć było nie sposób. I o ile okładka w znacznej mierze sprzedawała produkt, o tyle reszta należała do scenarzysty i rysownika, a ci w dalszym ciągu musieli sobie dawać radę z ciężkim zadaniem przyciągnięcia do lektury swojego tytułu jak największej liczby czytelników. Gaiman do spółki z Samem Kiethem zachęcili już czytelników komiksów grozy – zarówno tych sprzed lat (klasyczne komiksy z dreszczykiem z EC Comics), jak i tych współczesnych (z „Hellblazerem” i „Swamp Thingiem” na czele). Dla fanów tych nowszych Gaiman przygotował jeszcze jedną niespodziankę. Piekło i okolice (Sandman #4) Po hełm, drugi z zaginionych insygniów Morfeusz musi się udać do piekła. A jest to piekło czytelnikom komiksów ze świata DC dość znane. Poczynając od mieszkańców, aż do wydarzeń historycznych. – Wracaj do bramy i warty, poczwaro. Ja ze Snem pójdę, brzemię będę dźwigał… Niewinnych w Piekle strzec trzeba przed karą, A któż ustrzeże lepiej… niż Etrigan? – Etrigan? A tak, demon Merlina. Półczłowiek. Pamiętam. Zostałeś jednym z rymujących? Widzę, że awansowałeś w piekielnej hierarchii. Rozmowa Etrigana i Morfeusza; Sandman #4 Demon Etrigan, który wita Morfeusza u wrót piekieł, to rymujący demon (w wersji Gaimana rymy te są jeszcze dość toporne), który po raz pierwszy pojawił się w „The Demon” (1972) stworzonym w całości przez legendarnego Jacka Kirby’ego. Już w pierwszych numerach serii czarnoksiężnik Merlin uwięził swojego przyrodniego brata Etrigana (oboje byli synami Beliala) w ciele śmiertelnika – Jasona Blooda (ten, by przywołać demoniczną postać, musiał wywołać go odpowiednią inkatacją). Z czasem Etrigan doczekał się trzech serii komiksowych i olbrzymiej ilości występów gościnnych w innych seriach (także w polskich numerach Lobo, Supermana i Hitmana). W oryginalnym „DC Comics Presents” #66 scenarzysta Len Wein po raz pierwszy zaprezentował Etrigana rymującego, a w kilka miesięcy później – od ’Saga of the Swamp Thing’ #25 – Demon w wykonaniu Alana Moore’a i kolejnych scenarzystów miał rymować od zawsze (choć w polskich tłumaczeniach bywało różnie). – (…) Od Twojej ostatniej wizyty sporo się tu zmieniło. (…) Jakiś czas temu Mrok, istota z Cieni, przybył, by rzucić wyzwanie Niebiosom. Sprawa zakończyła się remisem… Lecz późniejsza wojna domowa w Piekle zakłóciła równowagę władzy. Teraz rządzimy wspólnie. Azazel, Belzebub i ja. (…) Lucyfer, Sandman #4 Piekielny triumwirat jaki zastaje Sandman na miejscu, powstał pod wpływem (jak mówi sam Lucyfer) wojny domowej, która miała miejsce w piekle „jakiś czas temu”. Sama zaś wojna oraz jej przyczyny opisane zostały w „Saga of the Swamp Thing” pomiędzy numerami 46 a 50. Jej pośrednią przyczyną były knowania grupy magów z Ameryki Południowej, znanych jako Brujería – nadejście wszechświatowego kryzysu, jakim był Kryzys na Nieskończonych Ziemiach (przypomnijcie sobie akta, które przechowuje Constantine w trzecim numerze „Sandmana”) umożliwiło im obudzenie i sprowadzenie do naszego świata istoty, o której, Kain mówi: „(…) to dusza samego Mroku. Całkowity brak boskiego światła. (…) Pierwotna Ciemność”. Ciemność ta, minąwszy krainy piekielne i trafiwszy na Ziemię, wyrusza do Nieba w poszukiwaniu Światła. Aby przywrócić prawieczną istotę tam, skąd przybyła, swoje siły łączą zarówno ziemscy magowie (Dr Fate, Zatanna, Sargon, John Constantine), istoty pozaświatowe (Phantom Stranger, Spectre, Deadman), a hordy piekielne z Etriganem włącznie z jednej strony chronią Piekła przed nowym zagrożeniem, a z drugiej strony same starają się zagarnąć dla siebie nowe strefy wpływów, jakie pojawiają się po przejściu Przedwiecznego Cienia. I choć niebezpieczeństwo zostało zażegnane (choć nie w sposób pierwotnie zaplanowany), w Piekle się od tego czasu sporo zmieniło. Lucyfer, Belzebub i Azazel, piekielna trójca zarządzająca Piekłem, utrzymała swoje rządy dość krótko. Belzebub zdążył się jeszcze pojawić w kilku numerach komiksu „Swamp Thing”, a w kilka miesięcy później („Demon” vol. 3 #1) miejsce Azazela zajmuje Belial – szanowny tatuś Etrigana. Sam zaś Azazel… to już całkiem inna historia. Więcej o Lucyferze w kolejnych odcinkach „Sztuki występów gościnnych” – przy okazji ponownej wizyty Morfeusza w Piekle. A w kolejnym odcinku: Scott Free, Martian Manhunter i Dr Destiny, czyli przyjaciele i przeciwnicy Ligi Sprawiedliwości (Sandman #5, #6, #7). 1 lutego 2003 |
Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.
więcej »Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.
więcej »W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Komiksowe Top 10: Wrzesień 2022
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Siedem wspaniałych: Lista mocno subiektywna
— Marcin Knyszyński
Sztuka występów gościnnych, cz. 3 – Superbohaterowie
— Tomasz Sidorkiewicz
Piekło, Szaleniec i Śmierć
— Tomasz Sidorkiewicz
Sztuka występów gościnnych, cz. 4 – Sandman
— Tomasz Sidorkiewicz
Sztuka występów gościnnych, cz. 3 – Superbohaterowie
— Tomasz Sidorkiewicz
Sztuka występów gościnnych, cz. 1
— Tomasz Sidorkiewicz
Światy równoległe
— Tomasz Nowak
Krótko o komiksach: Wrzesień 2004, cz. 2
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski
Z wielkiej chmury mały deszcz
— Sebastian Chosiński
Wstęp do armagedonu?
— Sebastian Chosiński
Sen, brat Śmierci
— Tomasz Sidorkiewicz
Potrawka z napletka
— Tomasz Sidorkiewicz
Demony nie umierają
— Tomasz Sidorkiewicz
Wilkołaki i Magiczne Rękawice
— Tomasz Sidorkiewicz
Steamfantasy
— Tomasz Sidorkiewicz
Wszyscy zostaniecie nababieni
— Tomasz Sidorkiewicz
A krew demonów jest nadal zielona
— Tomasz Sidorkiewicz
Veni. Vidi. I co dalej?
— Tomasz Sidorkiewicz
Post.com.ix #17
— Tomasz Sidorkiewicz
Post.com.ix #15
— Tomasz Kontny, Tomasz Sidorkiewicz
DC Comics w październiku
— Tomasz Sidorkiewicz