Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Błędy klasyfikacyjne

Esensja.pl
Esensja.pl
Dopiero bardzo niedawno prace z zakresu historii komiksu zaczęły podejmować temat sztuki średniowiecznej jako przodka komiksu. Liczne są zatem także błędy klasyfikacyjne.

Błażej

Błędy klasyfikacyjne

Dopiero bardzo niedawno prace z zakresu historii komiksu zaczęły podejmować temat sztuki średniowiecznej jako przodka komiksu. Liczne są zatem także błędy klasyfikacyjne.
Roman de la violette
Roman de la violette
Dymki i etykiety
Zdarzało się odnajdować opowiadanie za pomocą obrazków tam, gdzie tak naprawdę go nie było, pod pretekstem, że oto tekst stanowi część obrazka i że układ strony zawiera wydzielone ramkami kadry, tak jak w komiksach, albo że etykiety to dymki. W bardzo wielu przypadkach chodzi tu tak naprawdę tylko o podobieństwo formalne, czyli mamy do czynienia z błędem klasyfikacyjnym.
Zaiste, etykiety rzadko grają rolę komiksowych dymków. Najczęściej chodzi jedynie o teksty informacyjne, podające imię postaci lub cytują początek książki, która je zawiera. Brak zatem wypowiedzi, jest jedynie opis sceny lub podpis autora.
Grandes heures de Rohan
Grandes heures de Rohan
Ramki komiksu nie czynią
Sam podział strony na kadry również nie czyni z niej automatycznie protoplasty komiksu: otaczanie fragmentów strony okrągłymi lub kwadratowymi ramkami było standardową procedurą skrybów, malarzy i literników. W rzeczywistości spora część stron podzielonych na zamknięte obszary nie zawiera opowieści lecz raczej jakby „szufladki”, w każdej z których znajduje się coś innego. Można więc umieścić tam dwunastu proroków, czterech jeźdźców Apokalipsy, siedem grzechów głównych, osiem dzieł miłosiernych albo dziesięć przykazań.
Złocona legenda Jacka z Voragine
Złocona legenda Jacka z Voragine
Biblie moralizatorskie
Biblie moralizatorskie, często podawane jako przykład, nie mają w sobie nic z narracji obrazkowych. Są one zbiorami ilustracji, które – zebrane po osiem na stronie – nie stanowią nigdy opowieści: należy je czytać parami. Każda para stanowi całość – pierwszy obrazek pochodzi ze Starego Testamentu, drugi – z Nowego. Istnieje między nimi związek jedynie symboliczny, w dodatku dzisiaj niejednokrotnie trudny do uchwycenia. Pełen pobożnego namysłu średniowieczny czytelnik musiał porównywać te obrazki ze sobą. Następnie przechodził do następnego wiersza itd.
Biblia moralizatorska
Biblia moralizatorska
Biblie pauperum
„Biblie pauperum” też nie są obrazkowymi opowiadaniami, są one oparte na tych samych zasadach, co biblie moralizatorskie. Znów mamy tu więc ułożone obok siebie obrazki przedstawiające sceny ze Starego i Nowego Testamentu.
W jednym z bardziej frapujących przykładów widać trzy obrazki: na pierwszym widnieje Józef, wrzucany do studni przez swoich braci; na drugim Chrystus jest składany do grobu; na trzecim zaś Jonasz za chwilę zostanie połknięty przez wieloryba. Jedynym punktem wspólnym tych trzech obrazków jest przeznaczenie ich bohaterów: dla pierwszego jest to studnia, dla drugiego – grób, dla trzeciego zaś – żołądek wieloryba. Chodzi tu jedynie o to, żeby wywołać u czytelnika namysł nad ideą najpierw porzucenia, potem zaś – nadziei. Wypływający wniosek jest następujący: człowiek pobożny zostanie uratowany tak, jak każdy z tych trzech mężczyzn – Józefa odnaleziono, Jezus zmartwychwstał, Jonasz został przez wieloryba wypluty cały i zdrowy.
Biblie pauperum
Biblie pauperum
Ponadto, „biblie pauperum” bynajmniej nie były przeznaczone dla biednych – ani dla ubogich finansowo lub duchem. Były one tworzone przez teologów, pisane po łacinie i aby je zrozumieć, trzeba było po pierwsze mieć dużą wiedzę, zaś aby je posiadać – sporo pieniędzy, gdyż ceny owych rękopisów były znaczące.
Taniec śmierci
Taniec śmierci
Tańce śmierci
Mimo że tańce śmierci są zwykle przedstawiane w postaci ciągu obrazków o charakterze pozornie ciągłym, żadnym sposobem nie da się uznać ich za przodków komiksu. Są to tylko zbiory obrazków przedstawiających ciągnięte przez śmierć osoby: papieża, biskupa, mnicha, lekarza, wieśniaka itp. Każdy z nich wygłasza jakieś słowa, będące jego stosunkiem do faktu umierania.
Nienarracyjność
Wyjaśnienie Ewangelii oraz hagiografii świętych
Wyjaśnienie Ewangelii oraz hagiografii świętych
W średniowieczu w obecności tekstu w obrębie ilustracji nie ma niczego zaskakującego: była to standardowa praktyka już od VII wieku. Jednak za przodków komiksu można uznawać jedynie te dzieła, w których ciąg obrazków służy opowiedzeniu historii. Tak jednak nie jest w przypadku części z nich. Przykładem może być Hortus Deliciarum autorstwa siostry Herrade’y z Hohenbourg w Alzacji, które to dzieło nie zawiera opowieści. Każda strona przedstawia scenę moralistyczną lub alegorię, której rozrzucone na powierzchni strony elementy są podpisane przy pomocy etykiet z krótszym lub dłuższym tekstem. Jest to dzieło „audiowizualne”, stworzone w celach edukacyjnych, próżno tam jednak szukać ciągłej narracji.
Chrétien z Troyes: Syn marnotrawny
Chrétien z Troyes: Syn marnotrawny
Kluczowe jest zatem, by nie mieszać ze sobą gatunków. Nie wystarczy, by dzieło przypominało z wyglądu to, co nazywamy komiksem, by móc automatycznie uznać je za jego przodka. Jako takie można traktować jedynie te narracyjne, gdzie sceny następują po sobie, układając się w opowieść, gdzie obraz odgrywa rolę pierwotną wobec tekstu, zaś ten ostatni – o ile istnieje – wnosi coś istotnego do opisywanej historii. Przedstawienie samego tylko ciągu obrazków w kadrach to za mało.
Gobelin z Bayeux
Fragment gobelinu z Bayeux
Fragment gobelinu z Bayeux
Inne z kolei dzieła całkiem słusznie uważane są przodków komiksu. I tak na przykład pochodzący z XII wieku haftowany gobelin z Bayeux przedstawia pięćdziesiąt osiem krótkich scen. Jakkolwiek dzisiejsi historycy wolą widzieć w nim raczej realizację języka kinowego niż komiksowego, to jednak jest on komiksowi bardzo bliski. Był on rozpościerany przed oczyma większych grup ludzi, w celach najwyraźniej politycznych. Nie był on zresztą jedyny – średniowieczne teksty wspominają o innych przykładach, nie zachowanych do naszych czasów. Dowodzi to, iż tego typu historie były chętnie oglądane przez osoby nie potrafiące czytać po łacinie, która to umiejętność była znana jedynie klerowi i skrybom. Bez wątpienia wystawianiu podobnych tkanin towarzyszyło ich głośne komentowanie przez osobę dobrze zaznajomioną z przedstawioną opowieścią. Nie docenia się roli odgrywanej przez obrazkowe opowieści przedstawione na tkaninach. Pomijając rozmiary, ich formuła nie różniła się niczym od tej, stosowanej w książkach. Wyrazy „tekst” i „tekstylia” mają zresztą wspólną etymologię. Przez całe średniowiecze tekstylia właśnie przedstawiały często opowieści obrazkowe, namalowane lub wyszywane.
koniec
1 września 2001
15 – Roman de la violette (Powieść o fiołku)
Niestandardowy kierunek czytania
Manuskrypt
Połowa XV wieku, Francja
Paryż, BnF
Pojedynczy obrazek jest tutaj podzielony na trzy obszary. Z lewej i z prawej mamy łazienkę, w środku – korytarz. Przekroje ścian zastępują linie dzielące obraz na kadry, jednak obrazek pierwszy logicznie to ten z prawej, drugi – ten z lewej, zaś obrazek środkowy należy odczytać na końcu. Jeśli ktoś nie zna historii, od razu się gubi! Mamy tutaj bowiem jedynie trzy różne sceny, wybrane z powieści.

16 – Grandes heures de Rohan (Godzinki Rohana)
Etykiety informacyjne
Manuskrypt, 290 x 210 mm
Około 1430-1435, Francja
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, łacina 9471 f° 2 v°
We wnętrzu etykiety znajduje się napis po łacinie: „Tutaj stworzył niebo i ziemię”. Nie są to zatem słowa Boga, lecz tekst opisowy. Na innych obrazkach etykiety mogą faktycznie wyrażać słowa: rysownik wybierał wówczas czas teraźniejszy („Stwarzam…”).

17 – Złocona legenda Jacka z Voragine
Podział strony na obrazki
Manuskrypt, 395 x 295 mm
Około 1480-1485, Paryż
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, francuski 244 f° 4
Dzieląc powierzchnię strony na pasy i kadry, artysta zadowala się przedstawieniem w siedmiu kadrach siedem grup chorej ludzkości sprzed „nadejścia Pana Naszego”. Lektura nie jest liniowa: wszystkie kadry (i spojrzenia bohaterów) zbiegają się w środkowym obrazku górnego pasa. Artysta użył jednak etykiet dźwiękowych: w każdej z nich zapisana jest modlitwa (zaczynająca się od inwokacji „O…”), odmawiana głośno przez bohaterów.

18 – Biblia moralizatorska
Książka ilustrowana
Manuskrypt
Połowa XIII wieku, Paryż
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, łacina 11560 f° 45
Umieszczenie obrazków jeden obok drugiego pozwala porównać sceny ze Starego i Nowego Testamentu i skomentować je teologicznie. Księga ta, zawierająca najwięcej ilustracji ze znanych nam rękopisów, została napisana dla króla Francji Ludwika IX (Ludwika Świętego).

19 – Biblie pauperum
Fałszywy przodek
Druk (sztych)
Koniec XV wieku, Francja
D.R.
Bardzo drogie „biblie pauperum” były zarezerwowane dla bogatych wykształconych świeckich oraz dla kleru. Ilustracje pełnią funkcję porównawczą: Jonasz wychodzi z brzucha wieloryba, Jezus zaś, zmartwychwstały, powstaje z grobu… Przesłanie dla czytelnika jest takie, że on też zmartwychwstanie po śmierci.

20 – Taniec śmierci
Procesja postaci
Manuskrypt, 560 x 390 mm (oryginalnie – 560 x 2000 mm)
Około 1491-1492, Paryż, Pierre le Rouge (Piotr Czerwony) dla Antoine’a Vérarda
Paryż, BnF, Dział sztychów, Te 8 fol. rés. (fragment)
Taniec ze śmiercią jest tutaj procesją wszystkich stanów, od noworodka do Papieża, każda postać w jednym kadrze. Dialogi między śmiercią a postaciami są zapisane pod każdym z obrazków. Ten rękopis został zrealizowany na zamówienie króla Francji Karola VIII.

21 – Wyjaśnienie Ewangelii oraz hagiografii świętych
Porównanie z historiami ze Starego Testamentu oraz z fragmentami dzieł naturalistów
Manuskrypt
XV wiek, Niemcy
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, Nowe nabytki łacińskie 2129 f° 36 v°
W rękopisie tym awersy kartek zajmuje tekst, rewersy zaś – ilustracje. Rozbicie na kadry nie służy jedynie opowiedzeniu historii: na górze są to jedynie „szufladki” na popiersia biblijnych autorów. Nie przeszkadza to jednak artyście użyć takich technik jak stop-klatka (na dole z prawej – padający deszcz) lub etykiety, pełniące funkcje informacyjne.

22 – Chrétien z Troyes: Syn marnotrawny
Powieść streszczona przy pomocy obrazków
Manuskrypt
XIII wiek, Francja
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, francuski 1433 f° A v°
Obrazki nie opowiadają historii, lecz ją streszczają, wybierając co ważniejsze epizody. Dwa kolejne obrazki są czasami oddzielone więcej niż piętnastoma stronami tekstu, co powoduje, że aby zrozumieć ilustracje, trzeba najpierw przeczytać rękopis.

23 – Fragment gobelinu z Bayeux
Uchwycenie ruchu
Haftowany gobelin
Francja, koniec XI wieku
D.R.
Ta długa opowieść wyhaftowana na zwoju metariału zawiera wiele technik stosowanych w komiksie, na przykład bardzo dynamiczne uchwycenie ruchu. Tutaj upadek Harolda z konia jest narysowany w postaci trzech stop-klatek.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.