Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Komiks w średniowieczu, część 2

Esensja.pl
Esensja.pl
Oto druga cześć niezwykle interesującego eseju o korzeniach komiksu w sztuce Średniowiecza. Pierwszą cześć możecie przeczytać tutaj, a zakończenie w następnym numerze.

Błażej

Komiks w średniowieczu, część 2

Oto druga cześć niezwykle interesującego eseju o korzeniach komiksu w sztuce Średniowiecza. Pierwszą cześć możecie przeczytać tutaj, a zakończenie w następnym numerze.
Narodziny albumu
Psałterz Ludwika Świętego
Psałterz Ludwika Świętego
Wieki XI i XII są ewidentnie złotym okresem opowieści obrazkowych. W wieku XIII nie znikają one, tracą jednak na stopniu złożoności. W zamian występuje coraz więcej obrazu, zaś artyści dopracowują technikę. W pierwszej połowie XIII wieku pojawiają się zbiory obrazków, ułożonych w historie, zawierających nawet kilkadziesiąt stron. Przykładem może być psałterz królowej Ingeborge, Blanki Kastylijskiej lub Ludwika Świętego, z którego ten ostatni nauczył się czytać w dzieciństwie. W drugiej połowie wieku książki będące w całości „komiksami” stają się wyraźnym gatunkiem, nawet jeśli nie spotyka się ich wiele. Po raz pierwszy iluminatorzy używają ciągu obrazków jako podstawy organizacji manuskryptów.
Biblia Maciejowskiego
Napisana we Francji około roku 1250, zawiera ponad sto czterdzieści stron, wszystkie w całości ilustrowane, mieszczące średnio po cztery kadry na stronie. Daje to pięćset sześćdziesiąt obrazków, służących opowiedzeniu biblijnej historii od stworzenia świata do czasów Hioba i Dawida!
Obrazki są obramowane kilkoma liniami wyjaśniającego tekstu, dopisanymi wiek później.. Wyjście z kadru, używanie marginesu jako miejsca akcji, stop-klatka itp. powodują, że dwudziestowieczny czytelnik komiksów nie czuje się bynajmniej zagubiony.
Cantigas de Santa Maria
Cantigas de santa Maria
Cantigas de santa Maria
Około roku 1270 w Hiszpanii zostaje stworzony rękopis zwany Cantigas de Santa Maria, zawierający cuda Matki Bożej opowiedziane przy pomocy obrazków. Każdy cud zajmuje jedną-dwie strony, po sześć kadrów na stronie. Pod kolejnymi ilustracjami, w obszarze ramki, napisana jest jedna linijka tekstu. Techniki takie jak obcięcie kadrem czy ciągłe tło są używane na każdej stronie. Ruch bywa uchwycony niezwykle żywo, przedstawione w kolejnych kadrach sceny potrafi dzielić zaledwie kilka sekund… Sztuka opowiadania obrazkami osiąga oto doskonałość.
Różnorodność mediów
Opowiadanie sekwencjami obrazków dotarło również do pracowni wytwórców biżuterii (np. relikwiarzy), na kopuły bazylik (Świętego Marka w Wenecji, kopuła florencka, …) oraz na witraże katedr, którym trzeba się jednak zawsze dobrze przyjrzeć, zanim uzna się je za krewnych komiksu.
Witraże
Witraże były wykorzystywane jako medium dla opowieści obrazkowych jedynie przez bardzo krótki czas. Trzeba jednak do listy przodków komiksu zaliczyć witraże z Sainte-Chapelle w Paryżu, mimo że nie da się ich przeczytać gołym okiem. Witraże z katedry w Chartres też opowiadają historie, ale kończą się na wysokości dwunastu metrów! Poza tym bardzo trudno odróżnić elementy dekoracyjne od narracyjnych. Narracyjny zamysł twórców witraży jest często widoczny, nawet jeśli czasami ich dzieła są już dziś nieczytelne, mimo to czasami trudno jest odnaleźć tam jakąkolwiek spójność. Kierunek czytania często miewa kształt zygzakowaty. Jedynie księża byli w stanie odcyfrować te opowieści, ułożone w sposób tak inny od tego, który spotykano w książkach. Nietrudno sobie wyobrazić, że lud, któremu nawet manuskrypty były obce, szybko się gubił próbując zrozumieć te zawiłe narracje…
Brewiarz z Bedford
Brewiarz z Bedford
Epoka schyłku
W wiekach XIV i XV kadry praktycznie znikają z książek. Fenomen ten ma dwa wyjaśnienia.
Książki godzinek
Pierwszą przyczyną było powstanie w XIII wieku nowego rodzaju literatury religijnej przeznaczonej dla świeckich - książki godzinek. Nie są to już opowieści, ale zbiory modlitw, odmawianych o konkretnych porach dnia. Każda część takiej księgi była ozdobiona jedną lub większą ilością konwencjonalnych ilustracji, niekiedy rozdzielonych nawet kilkudziesięcioma stronami tekstu. Gatunek ten rozpowszechniany został szczególnie przez dwa ostatnie wieki średniowiecza, zubażając graficzną wyobraźnię twórców na rzecz ustalonych modeli.
Malarstwo
Boska komedia Dantego
Boska komedia Dantego
Drugą przyczyną jest ewolucja gustu świeckich. Odwracają się oni bowiem od obrazkowych opowieści ku obrazom „pojedynczym”. Malarstwo gotyckie pasuje tutaj idealnie: artyści odkrywają sztukę portretową i pejzażową, do której najlepiej pasuje właśnie pojedynczy obraz i to on od tej pory staje się dominującym elementem graficznym w księgach. Od tej pory artyści preferują także inne sposoby wyrażania chronologii, takie, które biorą pod uwagę zmianę gustów. Ich wyobraźnia nie staje się przez to uboższa, wymyślają nowe techniki, z których wszystkie - jako pokrewne - odegrają swoją rolę w genealogii nowoczesnego komiksu. Jednak historie obrazkowe w postaci serii kadrów tracą impet i ważność.
Książki z obrazkami
Jedną z nowoodkrytych technik wizualizacji były księgi (albo fragmenty ksiąg), składające się z ilustracji zajmujących całą stronę. Historia rozwijała się zatem ze strony na stronę. Wynaleziono też, cztery wieki przed Töpfferem, taki rodzaj historii obrazkowych, gdzie tekst nie był naniesiony na obrazek, był z nim jednak silnie związany. Obrazki nie były rozdzielone ramkami.
Historia Fauvaina autorstwa Raoula Małego
Historia Fauvaina autorstwa Raoula Małego
W Valenciennes, około roku 1326, angielscy artyści stworzyli w języku francuskim dzieło satyryczno-polityczne, historię Fauvaina: dziesięć stron narysowanych grafitem, zawierających każda po cztery kadry. Na pierwszej stronie tekst i obraz są pieczołowicie wzięte w ramki. Kadry zawsze zachowują te same proporcje kształtu, tekst zaś ma dokładnie szerokość obrazków. Bohaterem historii jest człekopodobny koń, któremu artysta przypisał ludzkie zachowania. W innych księgach też używano zasady opowiadania obrazkami, na przykład w Biblii z Saint-Quentin z roku 1350, w której ilustratorzy użyli wiele technik znanych dobrze autorom współczesnych komiksów, takich jak np. ciągłe tło, wprowadzone po to, by lepiej wyrazić ciągłość opowieści. Gobeliny pochodzące z XV wieku wciąż są tworzone przy użyciu tej zasady.
Na marginesach
Roman de la Rose (Powieść o róży)
Roman de la Rose (Powieść o róży)
Ostatni wiek średniowiecza to również powrót do bogatego ilustrowania manuskryptów, niestety z wyłączeniem jakichkolwiek elementów narracyjnych. W najlepszym razie następowała ich „marginalizacja”. Strony zwykle ozdabiane są pojedynczymi ilustracjami i niekiedy tylko narracyjna sekwencja kadrów jest umieszczana na marginesie, wokół głównej ilustracji, w postaci niewielkich obrazków, obwiedzionych okrągłą lub kwadratową ramką. W najlepszym razie jest to nie więcej niż pięć do siedmiu kadrów, mających drugorzędne znaczenie. W najgorszym razie sekwencja przechodzi całkowitą przemianę: ciąg obrazków jest wyeliminowany i zastąpiony jednym obrazkiem, na którym widać jednocześnie kilka scen. Mimo że technika ta obwieszcza koniec obrazkowych historii, to jednak trzeba przyznać, iż jest prawdziwą nowością i w komiksie zostanie odkryta ponownie dopiero w XX wieku przez Włocha Gianniego de Luca.
koniec
1 lipca 2001
Notki do zamieszczonych ilustracji:

Psałterz Ludwika Świętego
Książka obrazkowa
Manuskrypt, 210 x 140 mm
1253-1270, Paryż
Paryż, Bnf, Dział manuskryptów, łacina 10525 f° 11 v°
Siedemdziesiąt osiem stron historii obrazkowych, zupełnie pozbawionych tekstu, pozwoliło artystom sięgnąć do całej palety różnych technik wizualizacyjnych, używanych dziś w komiksie: podział na kadry, obcięcie kadrem itp. Na tym przykładzie obrazek jest podzielony na dwa kadry, różniące się wielkością, co było zamierzone w celu zostawienia większej ilości miejsca epizodowi bardziej narracyjnemu. Pionowa czerwona linia rozdziela wstęp (rozmowę) od akcji (Sara daje pić służącemu Abrahama). W celu ułatwienia zadania czytelnikowi, ilustrator użył tutaj metodę powtórzenia tła: służący jest ubrany na obu obrazkach tak samo, mimo że obie sytuacje dzieli sporo czasu, dromadery zaś są pokazane przy pomocy obcięcia kadrem tak z lewej, jak i z prawej strony.

Cantigas de santa Maria
Pierwszy komiksowy album?
Manuskrypt, 503 x 338 mm
Około 1260-1270, Hiszpania (Kastylia)
Paryż, Bnf, Dział Manuskryptów, fac. sim. fol. 608. Madrid, Patrimonio nacional, Ms T.I.1. f° 92
Rękopis średniowieczny najbliższy współczesnemu komiksowi. Połowę jego objętości zajmują ilustrowane strony, na których historia jest w całości opowiedziana w sześciu kadrach ułożonych w trzech pasach. Sąsiadujące ze sobą rysunki dzieli niekiedy zaledwie kilka sekund. Tekst wyjaśniający zintegrowany jest z ramką powyżej każdego kadru. Pozostała część manuskryptu zawiera tekst i nuty muzyczne.

Brewiarz z Bedford
Opowieść jednoobrazkowa
Manuskrypt, 270 x 195 mm
Ok. 1424-1435, Francja
Paryż, Biblioteka Narodowa, Dział manuskryptów, łacina 17294 f° 447 v°
Historia Świętego Grzegorza i smoka: podstawowa rolę odgrywa tu jedna ilustracja, w obrębie której rozgrywa się, poczynając od ostatniego planu, kilka kolejnych scen opowieści. Kadry jeszcze są obecne, ale zostały przeniesione na margines.

Boska komedia Dantego
Dymek bez obramowania
Manuskrypt, 320 x 215 mm
Około 1440, Mediolan
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, włoski 2017 f° 245
Rękopis ten był zilustrowany 115 obrazkami. Tutaj widzimy demona, goniącego z krzykiem Dantego i jego towarzysza. Jego słowa zostają zapisane bezpośrednio na obrazku, bez żadnej ramki lub etykiety, celując w tych, dla których są przeznaczone.

Historia Fauvaina autorstwa Raoula Małego
Opowieść obrazkowa
Manuskrypt, 350 x 255 mm
1326, Valenciennes
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, francuski 571 f° 149
Ta polityczno-satyryczna opowieść przedstawiona jest w postaci książki z obrazkami, w której artysta stosuje wielokrotnie techniki właściwe komiksowi: podział na kadry, stop-klatka, widok z góry, dynamiczny ruch itp.

Roman de la Rose (Powieść o róży)
Opowieść jednoobrazkowa
Manuskrypt, 342 x 253 mm
XV wiek, Francja
Paryż, BnF, Dział manuskryptów, francuski 19153 f° 1 
Technika pojedynczego obrazka każe artyście, który chce przedstawić opowieść złożoną z kilku scen, powielić postać bohatera odpowiednią ilość razy. Znajduje się on najpierw w łóżku (gdzie widać tylko jego głowę w szlafmycy), po czym wstaje i obuwa się, siedząc u podnóżka łoża. Następnie idzie umyć ręce (w głębi obrazka), na koniec udaje się ku drzwiom i wychodzi na zewnątrz. Ściana domu staje się de facto linią, dzielącą ten pojedynczy obrazek na dwa kadry. Rękopis ten należał do księcia Jana z Berry († 1416), słynnego mecenasa sztuki.

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedzielny krytyk komiksów: Śrubełek? Głowadzik?
Marcin Osuch

28 IV 2024

Każdy smok ma swój słaby punkt ukryty pod którąś z łusek. Tak było ze Smaugiem z „Hobbita”, tak było też ze smokiem z przygód Jonki, Jonka i Kleksa. A że w przypadku tego drugiego chodziło o wentyl do pompki? Na tym polegał urok komiksów Szarloty Pawel.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.