Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Brian Azzarello, Frank Miller, John Romita Jr.
‹Batman: Powrót Mrocznego Rycerza – Ostatnia krucjata›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman: Powrót Mrocznego Rycerza – Ostatnia krucjata
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2018
RysunkiJohn Romita Jr.
Wydawca Egmont
CyklBatman
ISBN9788328134386
Format80s. 170x260 mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Mroczny Miller: Nie tędy droga

Esensja.pl
Esensja.pl
Bohaterem słynnego „Powrotu mrocznego rycerza” jest pięćdziesięciopięcioletni Batman, który wraca do superbohaterskiego fachu po dekadzie bezczynności. Co spowodowało, że zniknął i pozwolił Gotham na stopniowe pogrążanie się w otchłani zbrodni i szaleństwa? O tym opowiada prequel arcydzieła Franka Millera – „Mroczny rycerz. Ostatnia krucjata”.

Marcin Knyszyński

Mroczny Miller: Nie tędy droga

Bohaterem słynnego „Powrotu mrocznego rycerza” jest pięćdziesięciopięcioletni Batman, który wraca do superbohaterskiego fachu po dekadzie bezczynności. Co spowodowało, że zniknął i pozwolił Gotham na stopniowe pogrążanie się w otchłani zbrodni i szaleństwa? O tym opowiada prequel arcydzieła Franka Millera – „Mroczny rycerz. Ostatnia krucjata”.

Brian Azzarello, Frank Miller, John Romita Jr.
‹Batman: Powrót Mrocznego Rycerza – Ostatnia krucjata›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman: Powrót Mrocznego Rycerza – Ostatnia krucjata
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2018
RysunkiJohn Romita Jr.
Wydawca Egmont
CyklBatman
ISBN9788328134386
Format80s. 170x260 mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W sumie wiemy co się stało. Joker zabił Robina – mówi o tym Alfred już na początku „Powrotu…”. Przypomina to oczywiście późniejszą o dwa lata, słynną historię z 1988 roku – „Śmierć w rodzinie” autorstwa Jima Starlina i Jima Aparo. Najwidoczniej pomysł uśmiercenia Cudownego Chłopca spodobał się redaktorom DC Comics. Jason Todd, drugi Robin, zginął z rąk Jokera – a właściwie z rąk czytelników, ponieważ rozwój fabuły poddano wtedy pod głosowanie. Fani minimalną ilością głosów zdecydowali, że chcą zobaczyć go martwego. Było to wydarzenie bez precedensu, szefowie wydawnictwa zastanawiali się wówczas co oni najlepszego zrobili. Ale odwrotu nie było. W 1989 pojawił się Tim Drake, czyli trzeci Robin, a fabuły komiksów z Batmanem stały się jeszcze bardziej ciemne i ponure niż dotychczas. Nic dziwnego, wszak Mroczna Era Komiksu nabierała wówczas coraz większego rozpędu.
W uniwersum wykreowanym przez Franka Millera mroczny rycerz porzucił karierę, zrozpaczony i załamany. W „Ostatniej krucjacie”, opowiadającej o ostatnich dniach Bruce’a Wayne’a w roli Batmana, widzimy jak mroczny rycerz i jego pomocnik po raz kolejny łapią Jokera i odstawiają go do Arkham. Jason jest młody, niedoświadczony, ale chętny do nauki. Batman z kolei, już grubo po czterdziestce, jest zmęczony i obolały, choć nadal pełen poczucia obowiązku. Czuje, że na razie nie może przejść na emeryturę – nie, dopóki Jason nie będzie w pełni gotowy. Zmiana pokoleniowa musi nastąpić, nikt przecież nie jest nieśmiertelny (dobre sobie, komiksowi superherosi tak właściwie są). Problem w tym, że następca Batmana jest krnąbrny, nieposłuszny, przemądrzały i lubi chadzać własnymi ścieżkami. „Kogoś mi on przypomina” – mówi z przekąsem Alfred. Młodzi ludzie są pełni energii, czerpią z życia radość i chcą o nie walczyć. A starzy? „Chcą odmłodnieć”. Niestety cielesność Batmana szybciej skaże go na emeryturę niż psychika Jasona dojrzeje do przejęcia obowiązków.
„Ostatnia krucjata” napisana została z okazji trzydziestolecia „Powrotu mrocznego rycerza”. Nie wiem dlaczego Frank Miller zdecydował się to zrobić i dodatkowo wciągnąć w to Briana Azzarello. Obaj panowie pisali wtedy „Rasę panów”, trzecią i ostatnią (wtedy tak uważali) część historii powracającego cyklicznie (co trzy lata) mrocznego rycerza. Komiks sprawia wrażenie zupełnie niepotrzebnego – być może miał po prostu generować zyski. Może Miller chciał po prostu sam uśmiercić drugiego Robina, skoro oryginalnie był to jego pomysł? Fabuła „Ostatniej krucjaty” to zlepek niepowiązanych z sobą, bezcelowych fabularnie, scenek z życia Batmana i Robina – wszystko napisane skrótowo, szkicowo i w sposób nie angażujący czytelnika. Joker jest na okładce, to on zamordował Robina i jest największym wrogiem Batmana w historii. Tylko co z tego, skoro w komiksie go praktycznie nie ma? Robi jakąś zadymę w wariatkowie, opowiadając żart bez puenty i wychodząc głównymi drzwiami. A potem pojawia się na chwilę na końcu – w wiadomym celu. Nie istnieje żadna podbudowa tego wątku, żadne uzasadnienie – tragedia kończąca „Ostatnią krucjatę” wydaje się zupełnie przypadkowa. Joker wabi z okładki, ale w komiksie nie jest nawet na drugim planie, on ledwo zahacza o trzeci. Czytelnik nie jest głupi, zauważy, że go oszukano.
Najgorsze jest to, że wykorzystano genialną i niezmiernie ważną opowieść o śmierci Robina, jeden z największych kamieni węgielnych mitologii Batmana, aby zrobić nieudany komiks, obowiązkowy prequel rozszerzającej się franczyzy. Nie ma w nim nic, czego przez lata nie było w komiksach z Batmanem – jest nudno i przewidywalnie. No i nie ma puenty, komiks sprawia wrażenie urwanego w połowie, tak jakby autorzy dostali telefon z pytaniem czemu się tak grzebią, przecież jutro to ma lecieć do drukarni. Sytuację ratuje trochę John Romita Jr. rysujący tutaj w stylu bardzo podobnym do Millera (w sumie zawsze tak rysował, ale tu szczególnie).
Nie polecam „Ostatniej krucjaty”. Osoby nie znające „Powrotu mrocznego rycerza” będą niemile zaskoczone. A kto wie, czy znające nie bardziej – bo dodatkowo przyjdą zawiedzione oczekiwania. Przed nami jeszcze jeden komiks. Wydany w lutym 2020, tym razem podobno naprawdę kończący całą opowieść, „Mroczny rycerz. Złote dziecko”. Może będzie lepiej?
koniec
17 lutego 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
Marcin Knyszyński

21 IV 2024

Większość komiksów Alejandro Jodorowsky’ego to całkowita fikcja i niczym nieskrępowana, rozbuchana fantastyka. Tym razem jednak zajmiemy się jednym z jego komiksów historycznych albo może „historycznych” – fabuła czteroczęściowej serii „Borgia” oparta jest bowiem na faktycznych postaciach i wydarzeniach, ale potraktowanych z dość dużą dezynwolturą.

więcej »

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

17 IV 2024

W 24 zestawieniu najlepiej sprzedających się komiksów, opracowanym we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu, czas się cofnął. Na liście znalazły się bowiem całkiem nowe przygody pewnych walecznych wojów z Mirmiłowa i ich smoka… Ale, o dziwo, nie na pierwszym miejscu.

więcej »

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

11 IV 2024

Wiosna w pełni także na rynku komiksowym. Jest z czego wybierać i aż strach pomyśleć, co będzie się działo w maju.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Odbezpieczony granat
— Sebastian Chosiński

Po komiks marsz: Sierpień 2018
— Esensja Komiks

Z tego cyklu

Katastrofa
— Marcin Knyszyński

Być człowiekiem
— Marcin Knyszyński

Powrót do „Powrotu”
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Pająk (mój totem)
— Marcin Knyszyński

Wariactwo jakieś
— Marcin Knyszyński

Nadchodzą mroczne czasy
— Marcin Knyszyński

Zanim przyszło TM‑Semic
— Marcin Knyszyński

Dojrzewanie superbohatera
— Marcin Knyszyński

Kopiemy tyłek po raz drugi
— Marcin Knyszyński

Marvel: Przez brzuch do serca Kapitana
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ślepa miłość
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Niekoniecznie jasno pisane: Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.