Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Uli Oesterle
‹Hector Umbra #2: Obcy obszar, Półautomatyczne szaleństwo›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHector Umbra #2: Obcy obszar, Półautomatyczne szaleństwo
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2010
RysunkiUli Oesterle
Wydawca Taurus Media
CyklHector Umbra
ISBN978-83-60298-55-8
Cena55,00
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Jesteś tylko cholernym urojeniem!
[Uli Oesterle „Hector Umbra #2: Obcy obszar, Półautomatyczne szaleństwo” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pisałem swego czasu, że pierwszy tom trylogii Uliego Oesterle „Hector Umbra” niczego nie wyjaśnia, niczego nie domyka i każe czekać na dalsze części. Doczekaliśmy się – dwa pozostałe tomy wydane zostały w jednym zeszycie, wieńcząc całość w sposób w pełni satysfakcjonujący.

Konrad Wągrowski

Jesteś tylko cholernym urojeniem!
[Uli Oesterle „Hector Umbra #2: Obcy obszar, Półautomatyczne szaleństwo” - recenzja]

Pisałem swego czasu, że pierwszy tom trylogii Uliego Oesterle „Hector Umbra” niczego nie wyjaśnia, niczego nie domyka i każe czekać na dalsze części. Doczekaliśmy się – dwa pozostałe tomy wydane zostały w jednym zeszycie, wieńcząc całość w sposób w pełni satysfakcjonujący.

Uli Oesterle
‹Hector Umbra #2: Obcy obszar, Półautomatyczne szaleństwo›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHector Umbra #2: Obcy obszar, Półautomatyczne szaleństwo
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2010
RysunkiUli Oesterle
Wydawca Taurus Media
CyklHector Umbra
ISBN978-83-60298-55-8
Cena55,00
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W pierwszym tomie, „Daleko od Osaki” poznaliśmy monachijskiego malarza Hectora Umbrę i grupę jego znajomych, wśród których prym wiódł genialny DJ Osaka Best. Tu i ówdzie przewijały się inne postacie – kumpel Hectora Frantisek, ogarnięta obsesją czarnego koloru Gilda Schwarz, czarnoskóry DJ Lester Birmingham, czy wreszcie… martwy bywalec klubów Joseph Nirvana. Początek opowieści sugerował obyczajową opowieść z kręgów monachijskiego środowiska klubowego. Nic bardziej mylnego – gdy już wydawało się nam, że wiemy na czym stoimy, autor wprowadza nagle na scenę dziwaczne istoty (wyglądające jak uzębione mózgi) polujące na Osakę, a nieżywy Joseph zaprasza Umbrę na krótką pogawędkę na tamtym świecie. Fantastyka zaczyna dominować, przeplatają się coraz bardziej zaskakujące wątki, a czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy autor wie, dokąd zmierza…
Jak się okazuje – wie doskonale. Dwa kolejne tomy („Obcy obszar” i „Półautomatyczne szaleństwo”) wydane u nas w jednym zeszycie domykają wszystkie wątki, nadają sens każdej wcześniejszej scenie i tworzą w sumie spójną opowieść z pogranicza grozy, z elementami satyry i niezłym czarnym humorem. Nie chcę oczywiście zdradzać, w jakim kierunku rozwija się ta opowieść – o tym czytelnik powinien przekonać się sam. Dość powiedzieć, że w części drugiej, „Obcym obszarze”, zostaje wyjaśniona tożsamość tajemniczych stworów oraz rola Osaki w całej intrydze, a część trzecia, „Półautomatyczne szaleństwo” serwuje niezwykle efektowny i dynamiczny finał. Rzekłbym, że całość trylogii ma doskonałą konstrukcję scenariuszową (według najlepszych wzorów filmowych). Najpierw wprowadzenie, intrygująca zagadka, różne tropy. Następnie mamy rozwinięcie – wyjaśnienie pewnych wątków i motywacji bohaterów, odkrycie roli większość z nich. Wreszcie kulminacja i domknięcie wszelkich wątków (nie zawsze w sposób oczekiwany).
Jak wspomniałem, gatunkowo „Hectorowi Umbrze” najbliżej do oryginalnego horroru, choć dystans i humor nie pozwolą się raczej przestraszyć, a zło ma kształt raczej mocno groteskowy. Bonusem są różnorodne smaczki – z jednej strony ironiczne spojrzenie na środowisko klubowe, z drugiej żarty z fanatycznych rencistów, wierzących, że Osaka jest nowym zbawicielem. Zresztą więcej dobrych pomysłów znajdziemy w detalach – ewolucja urojeń, przedstawiający wybrane sceny z życia na ziemi program telewizyjny w zaświatach, wykorzystanie w mającej oszałamiać muzyce pneumatycznych pistoletów do bicia bydła, mroczna historia Hildegardy Lochbichler… Widać, że Oesterle aż kipi pomysłami, a jego komiks jest nimi wprost przeciążony, co jednak nie przeszkadza w jego zrozumieniu.
Graficznie albumy nie różnią się od części pierwszej – znów widać wyraźną inspirację Mignolą, wszystko utrzymane jest w mrocznych barwach, różnorodne perspektywy podkreślają uczucie umysłowego chaosu. Mamy też kilka ciekawych perełek, choćby plansza ze strony 116, przywołująca na myśl podobne chwyty w „Lidze Niezwykłych Dżentelmenów”, czy świadome wprowadzenie czerni i bieli w retrospekcji lub zieleni w sekwencjach z zaświatów.
„Hectora Umbrę” można z pewnością polecić wszystkim miłośnikom komiksowej fantastyki. Jest to historia przemyślana, spójna, oryginalna i dowcipna. Brawa dla wydawcy za decyzję o przybliżeniu jej polskim czytelnikom; miejmy nadzieję, że to nie koniec publikacji dzieł Uliego Oesterle na naszym rynku.
koniec
29 listopada 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Na razie pobudzamy apetyt
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.