Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Christophe Arleston, Alessandro Barbucci
‹Ekho #1: Nowy Jork›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEkho #1: Nowy Jork
Scenariusz
Data wydaniamaj 2014
RysunkiAlessandro Barbucci
Wydawca Taurus Media
CyklEkho
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Tam, gdzie świstaki zawijają w sreberka
[Christophe Arleston, Alessandro Barbucci „Ekho #1: Nowy Jork” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nowy Jork, jaki jest, każdy widzi, chciałoby się powiedzieć. Ale takiego Wielkiego Jabłka jeszcze nie widzieliście. Na lotnisku JFK lądują smoki, metro obsługują wielkie stonogi, a całość spaja „niewzruszona praca energii taumicznej”. Innymi słowy, Nowy Jork w wersji jakby fantasy.

Marcin Osuch

Tam, gdzie świstaki zawijają w sreberka
[Christophe Arleston, Alessandro Barbucci „Ekho #1: Nowy Jork” - recenzja]

Nowy Jork, jaki jest, każdy widzi, chciałoby się powiedzieć. Ale takiego Wielkiego Jabłka jeszcze nie widzieliście. Na lotnisku JFK lądują smoki, metro obsługują wielkie stonogi, a całość spaja „niewzruszona praca energii taumicznej”. Innymi słowy, Nowy Jork w wersji jakby fantasy.

Christophe Arleston, Alessandro Barbucci
‹Ekho #1: Nowy Jork›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEkho #1: Nowy Jork
Scenariusz
Data wydaniamaj 2014
RysunkiAlessandro Barbucci
Wydawca Taurus Media
CyklEkho
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Całość zaczyna się klasycznie według zaleceń mistrza Hitchcocka. Główna bohaterka, kształtna Fourmille Gratule, leci z Paryża do Nowego Jorku. Samolot wpada w turbulencje, Fourmille traci przytomność i… po dłuższej chwili ją odzyskuje. Teraz zaczyna się jazda. Bo niby lot nadal trwa, ale nie na pokładzie Boeinga czy innego Airbusa, tylko w gondoli podwieszonej pod najprawdziwszego smoka. Co ciekawe, smok najspokojniej w świecie ląduje na lotnisku pod Nowym Jorkiem. Samo miasto niby inne (jak łatwo zgadnąć, jeśli smok – to fantasy), ale jakby to samo. Panorama drapaczy chmur, Statua Wolności, żółte taksówki, most brooklyński tworzą odpowiednią atmosferę. Fourmille i niejaki Yuri Podrov (jedyny pasażer z pierwotnego lotu, który przeniósł się razem z główną bohaterką do równoległego świata – Ekhö) dosyć szybko wczuwają się w nastrój. Właściwie, pierwszy poważny problem, z jakim się stykają, to pieniądze, a właściwie ich brak. Zielone papierki nie robią na nikim wrażenia, liczy się tylko srebro i złoto. No, właściwie nie tylko. Taksówkarz zaproponował Fourmille, że chętnie przyjmie zapłatę „w naturze”. Jak się sprawa skończyła, sami zobaczcie.
Fourmille znalazła się w Ekhö dzięki niejakiemu Sigisbertowi de Montafiume. A dokładnie za sprawą zaproszenia, które tenże jej dostarczył. A konkretnie, nie tyle zaproszenia, co wezwania na sprawę spadkową. Sprawa spadkowa w świecie równoległym, ciekawe, prawda? Równie interesująca jak wspomniana sprawa jest rasa, do której należy Sigisbert. Jest on mianowicie Preshaunem. Wyglądem przypomina wiewiórkę albo świstaka, w każdym razie gryzonia. To Preshauny właśnie utrzymują lustrzany świat w równowadze, mają dziwaczne umiejętności oraz… hopla na punkcie herbaty. Należy się spodziewać, że w historii o Ekhö będą odgrywały bardzo istotną rolę.
Arleston zadbał o właściwą oprawę graficzną swojej historii. Do współpracy przy „Ekhö” zaprosił Alessandro Barbucciego, którego znamy między innymi z komiksu „Sky doll” oraz serii „WITCH”. Rysownika najwyraźniej zainspirowały wcześniejsze historie Arlestona, bo kreska przypomina mocno historie ze świata Troy. Dzieje się to jak najbardziej z korzyścią dla odbiorcy. Rysunki są dynamiczne, a wizja świata równoległego – przekonująca. Całość składa się na humorystyczną opowieść, która wypełnia lukę, jaka powstała po zakończeniu wspomnianych opowieści z Troy.
koniec
30 maja 2014

Komentarze

05 X 2022   08:38:03

Ten cykl rozpoczął się bardzo obiecująco. Humor, popkulturowe nawiązania i ciekawa zagadka PLUS mój ulubiony Barbucci - czego chcieć więcej?

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wakacyjne przygody i rozterki
— Agata Włodarczyk

Krótko o komiksach: Legendy miejskie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Fourmille na Czarnym Lądzie
— Marcin Osuch

Uważajcie na nowojorskie ośmiorniczki
— Marcin Osuch

Herbatka chaosu
— Marcin Osuch

Seks taumiczny
— Marcin Osuch

Preshaun kontra Preshaun
— Marcin Osuch

Catwoman w Barcelonie
— Marcin Osuch

Happy Birthday, Mr. President
— Marcin Osuch

Poranny smok do Paryża
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch

Pożegnanie
— Marcin Osuch

Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.