Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Michał ‘Śledziu’ Śledziński
‹Osiedle Swoboda #1›

Osiedle Swoboda #1
EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOsiedle Swoboda #1
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2004
RysunkiMichał ‘Śledziu’ Śledziński
KolorBartosz 'Marian' Ślesiński
CyklOsiedle Swoboda
Cena5,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Ciąża doniesiona
[Michał ‘Śledziu’ Śledziński „Osiedle Swoboda #1” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zakończyła się najdłuższa twórcza ciąża komiksowa w historii. I, na szczęście, nie doszło do poronienia. Narodził się całkiem ładny, zgrabny dzieciaczek z lekkim umysłowym odchyłem, którego pierwszym słowem nie było „tata”, tylko „trawa”, a pierwszym napojem, zamiast mleka, piwo… A imię jego Pierwszy. Numer Pierwszy. Kolejne w drodze.

Piotr Klinger

Ciąża doniesiona
[Michał ‘Śledziu’ Śledziński „Osiedle Swoboda #1” - recenzja]

Zakończyła się najdłuższa twórcza ciąża komiksowa w historii. I, na szczęście, nie doszło do poronienia. Narodził się całkiem ładny, zgrabny dzieciaczek z lekkim umysłowym odchyłem, którego pierwszym słowem nie było „tata”, tylko „trawa”, a pierwszym napojem, zamiast mleka, piwo… A imię jego Pierwszy. Numer Pierwszy. Kolejne w drodze.

Michał ‘Śledziu’ Śledziński
‹Osiedle Swoboda #1›

Osiedle Swoboda #1
EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOsiedle Swoboda #1
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2004
RysunkiMichał ‘Śledziu’ Śledziński
KolorBartosz 'Marian' Ślesiński
CyklOsiedle Swoboda
Cena5,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Osiedle nie zmieniło się ani na jotę. Smutny — wiecznie pijany, Niedźwiedź — wiecznie bardziej pijany niż Smutny, Szopa — wiecznie zjarany, Wiraż — wiecznie uciekający przed dresami. Klasyka. Napotkamy też dzielnych obrońców uciśnionych — Oddział OPO (Osiedle Pod Ochroną) złożony z dwóch zamaskowanych mścicieli — Dozorcy i Rolanda, a także weterana z Afganistanu Mr Kriega.
Nowe odcinki „OS” to także nowe postacie takie jak… Popaj. Skojarzenia jak najbardziej wskazane: wielki, misiowaty marynarz asfaltowych mórz. Zapomnijcie jednak o szpinaku — to tylko kreskówkowa propaganda, mająca zmusić dzieciaki do jedzenia tego świństwa. Tytoń w fajce to z kolei przeżytek. Prawdziwy marynarz pali… no, sami się domyślcie. Nic trudnego, wziąwszy pod uwagę to, że Popaj zaopatruje się u Szopy. Jest jeszcze pan Wrona, który z wielkim zaangażowaniem prowadzi na dachu własną rozgłośnię, zagłuszając przy okazji katolickie radio Anioł Pański. Zapowiada się niezwykle ciekawie.
Śledziu zaskakuje pomysłowością. Nabijanie się z naszych narodowych wad i swoistego folkloru to norma. Znajdziemy tu wszystko to, z czego śmialiśmy się w „Produkcie” — chłoptasiów na sterydach, fanatycznych emerytów i narodowców. Scenariusz trzyma formę… do pewnego momentu. Niestety, końcówka wyraźnie zaniża poziom i rozczarowuje. Humor traci na polocie, a tempo spada do zera. Widać wyraźny brak pomysłu. Nie zmienia to jednak faktu, że komiks zapewnia kilkanaście minut dobrej rozrywki. Autor napoczyna tu wiele wątków, rozbudzając ciekawość i żądzę zaspokojenia jej kolejnym odcinkiem, na który mam nadzieję, będziemy czekać dużo krócej.
Śledziu operuje dynamiczną kreską. Historię oglądamy z najróżniejszych ujęć, rysownik znakomicie operuje perspektywą. Wszystko to w dużej mierze urozmaica komiks wizualnie. Miejscami też rysuje z przymrużeniem oka, nabijając się z własnych bohaterów — tak jest w chwili, gdy Kundzio przypomina Smutnemu „niezwykle” sentymentalną historię dmuchanego delfinka. Nic więcej nie zdradzę... Śledziu nie byłby jednak sobą, gdyby nie podśmiewał się z mangi. Wystarczy spojrzeć na okładkę, gdzie postacie ukazane są w stylu… Yattaman.
Świetną robotę wykonał też Marian, który całą rzecz ubrał w technikolor. Żywe kolory utrzymane w tonacjach odpowiednich do sytuacji: granat nocy, zgniła zieleń szklarni czy przydymiona szarość i brąz podwórka świetnie komponują się z humorystycznym klimatem i polotem osiedla Swoboda.
Z żalem zamknąłem ostatnią stronę, ponieważ — no właśnie — tu dochodzimy do największego minusa: komiks nie ma ich zbyt wiele. Po tak długim czasie oczekiwania spodziewałem się więcej niż dwudziestu paru stron obrazków. Śmiem jednak twierdzić, że jest wreszcie szansa na narodzenie się znakomitej serii traktującej o polskich realiach. O wszystkim zadecydują następne odcinki. Początek jest dobry, ale ponoć prawdziwego artystę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy…
koniec
29 stycznia 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Osiedle: (skuteczna) Reanimacja (mitu)
— Daniel Gizicki

Tegoż twórcy

Demony i halucynogenne grzybki
— Sebastian Chosiński

Kiedyś to były czasy, dzisiaj czasów nie ma
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Krótko o komiksach: Jakaś taka amerykańskawa ta polska rodzinka…
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Swobodna ekipa kontratakuje
— Paweł Ciołkiewicz

Kapitan Żbik: Korzeń też psuje się od głowy
— Sebastian Chosiński

Esensja czyta dymki: Styczeń 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Jaka piękna katastrofa
— Sebastian Chosiński

Śledź rysuje karpia
— Konrad Wągrowski

Esensja czyta dymki: Maj-czerwiec 2009
— Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Przeżyyyj to saaam! Przeżyyyj to…
— Tomasz Kontny

Tegoż autora

Homo Erinaceus Sapiens Jerzy
— Piotr Klinger

O ciężkiej doli wampira
— Piotr Klinger

Depresja zielonego Plastusia
— Piotr Klinger

Dwie ciamajdy przy spluwach
— Piotr Klinger

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.