Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jay Asher, Jessica Freeburg, Jeff Stokely
‹Szczurołap›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzczurołap
Tytuł oryginalnyPiper
Scenariusz
Data wydania26 czerwca 2018
RysunkiJeff Stokely
PrzekładAgnieszka Jacewicz
Wydawca Rebis
ISBN978-83-8062-373-6
Format144s. 152×229mm
Cena37,90
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Jaka to melodia?
[Jay Asher, Jessica Freeburg, Jeff Stokely „Szczurołap” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Rebis postanowił dołączyć do grona wydawnictw, które poszerzają swe oferty o komiksy. Dzięki temu możemy przeczytać inspirowanego legendą rozpowszechnioną przez braci Grimm „Szczurołapa” autorstwa Jaya Ashera, Jessiki Freeburg i Jeffa Stokely′ego.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Jaka to melodia?
[Jay Asher, Jessica Freeburg, Jeff Stokely „Szczurołap” - recenzja]

Rebis postanowił dołączyć do grona wydawnictw, które poszerzają swe oferty o komiksy. Dzięki temu możemy przeczytać inspirowanego legendą rozpowszechnioną przez braci Grimm „Szczurołapa” autorstwa Jaya Ashera, Jessiki Freeburg i Jeffa Stokely′ego.

Jay Asher, Jessica Freeburg, Jeff Stokely
‹Szczurołap›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzczurołap
Tytuł oryginalnyPiper
Scenariusz
Data wydania26 czerwca 2018
RysunkiJeff Stokely
PrzekładAgnieszka Jacewicz
Wydawca Rebis
ISBN978-83-8062-373-6
Format144s. 152×229mm
Cena37,90
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pierwszym, co zwraca uwagę, to bardzo elegancka okładka, utrzymana w mrocznym klimacie. Choć widzimy na niej parę głównych bohaterów, to jednak nie oddaje do końca tego, co znajdziemy w środku. Na pewno nie pod względem kolorystyki, która jest o wiele bardziej pogodna. Szczęśliwie kreska, za którą odpowiada Jeff Stokely w dalszym ciągu potrafi zaintrygować. Jest to ten rodzaj szlachetności, który można podziwiać bez śledzenia dymków. Prace są bez udziwnień, bardzo czytelne, a jednocześnie eleganckie i w żadnym razie nie efekciarskie. Warto również dodać, że choć przy ich pomocy opowiedziano dość mroczną historię, artysta nie epatuje makabrą. Dobrym tego przykładem jest moment, kiedy umiera pewien starzec i zamiast wywalonych na wierzch białek, oraz wykrzywionych twarzy, otrzymujemy kadr, w którym wiatr zdmuchnął świeczkę.
Oczywiście można się zastanawiać, czy całości nie zrobiłoby dobrze, gdyby pojawiły się elementy „dla dojrzalszego czytelnika”, albowiem sam Szczurołap nie wygląda na tajemniczego przybysza, skrywającego ponadnaturalny sekret i naznaczonego nieszczęściem. Podobnie jest z wizerunkiem średniowiecznego miasta, które więcej wspólnego ma z baśniami Disneya, niż prawdą historyczną. Zrzućmy to jednak na karb przyjętej konwencji.
Historia opowiedziana jest z punktu widzenia nastoletniej Magdaleny, która w wyniku wyjątkowo okrutnego psikusa, jaki jej sprawiły inne dzieci z okolicy w młodości, straciła słuch. Choć teraz została wyrzucona poza nawias społeczeństwa i mieszka za miastem, wraz ze staruszką, która ją przygarnęła, radzi sobie nad wyraz dobrze. Zwłaszcza jak na średniowieczną sierotę – nie tylko umie pisać i czytać, ale do tego nauczyła się rozumieć co inni mówią poprzez śledzenie ruchu warg. Sama również nieźle mówi, choć zdarzają jej się drobne potknięcia.
Miasto, obok którego mieszka to, tak jak w legendzie, Hameln. Któregoś razu nawiedziła je plaga szczurów. Choć rajcy zatrudnili osobę, która miała z nimi zrobić porządek, sytuacja przerosła jej możliwości. Wtedy zjawia się tytułowy Szczurołap, który oferuje swoje usługi w zamian za sowitą zapłatę. Obiecuje, że przy pomocy swojej fujarki zahipnotyzuje szkodniki i wyprowadzi je z miasta. Nim jednak do tego dojdzie, musi poznać ich muzykę. Kręcąc się po okolicy trafia na Magdalenę. Ponieważ oboje są wyrzutkami, od razu przypadają sobie do gustu. Tymczasem nie wszyscy mieszkańcy wierzą w moce fujarki i węszą w tym wszystkim jakiś przekręt.
Czyli w zasadzie wszystko jest tak, jak to znamy z legendy. A jednak nie do końca. Pomysłodawca opowieści Jay Asher, którego powieść „13 powodów” stała się światowym bestsellerem, przy pomocy Jessiki Freeburg, postanowił uzupełnić opowieść o przemilczane dotąd fakty, jak chociażby to, skąd Szczurołap wie, jaką melodię ma zagrać szczurom, albo czemu rajcy nie kwapili się, by wypłacić mu obiecaną kwotę. I trzeba przyznać, że dzięki temu narodziło się kilka smaczków, które sprawiają, że komiks ten zostawia furtkę do rozmaitych interpretacji, nie koncentrując się tylko na nieszczęśliwym młodzieńczym romansie.
Niestety nie obyło się bez kilku zgrzytów, które mnie osobiście mocno dekoncentrowały w czasie lektury. Skoro już mamy podany konkretnie czas, w którym rozgrywa się akcja, a więc rok 1284, to w jakimś tam stopniu twórcy powinni trzymać się realiów. Nawet, jeśli to tylko legenda. Już darujmy sobie wygląd Hameln i podejrzane wykształcenie Magdaleny, ale fakt, że jakaś wieśniaczka, która przymiera głodem może pozwolić sobie na zakup papieru i beztrosko go wykorzystywać w czasach, kiedy nawet zakonnicy zdrapywali stare zapisy greckich uczonych, by pozyskać wolne miejsce, wydaje się sporym niedopatrzeniem. Sam Szczurołap również dysponuje małym notatnikiem, całkiem niepodobnym do ogromnych, ciężkich ksiąg z tamtego okresu (i to jeszcze zamykanych na skobel z żelazną kłódką). Czy też posługuje się zapisem nutowym, który jeszcze wtedy nie istniał (choć prawidłowo, znajduje się na czterech liniach, nie pięciu, jak obecnie).
Podobno genezy legendy o Fleciście z Hameln związana jest z epidemią dżumy, na co wskazuje odnaleziony jakiś czas temu pochodzący z XIV wieku, masowy grób, w którym pochowano głównie dzieci. Dziś to jednak nie do ustalenia. Pozostaje nam bazować na podaniach ludowych. Albo ich wariacjach, takich jak niniejszy komiks, który pomimo mankamentów, które niejednego historyka przyprawią o zawał. Pamiętajmy jednak, że przede wszystkim to baśń i w takich kategoriach sprawdza się on doskonale.
koniec
15 lipca 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o komiksach: To nie flet jest czarodziejski
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tegoż autora

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.