Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Branko Jelinek
‹Oskar Ed: Mój największy sen›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOskar Ed: Mój największy sen
Scenariusz
Data wydania25 maja 2020
RysunkiBranko Jelinek
PrzekładKrystyna Mogilnicka
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN9788366347274
Format344s. 205x280 mm
Cena99,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Daleko jeszcze?
[Branko Jelinek „Oskar Ed: Mój największy sen” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Oskar Ed. Mój największy sen” to opowieść wymykająca się prostym interpretacjom. Na najbardziej podstawowym poziomie jest to historia o pewnej, długiej rodzinnej wyprawie. Mąż, żona i syn jadą samochodem w jakieś tajemnicze, wybrane przez ojca miejsce. Podczas podróży rodzice nieustannie się kłócą, a dzieciak stara się jakoś to wszystko przetrzymać, pogrążając się w dziwacznych fantazjach. Jednak sama wyprawa jest jedynie pretekstem do stworzenia całkowicie odrealnionej opowieści o… no właśnie, dokładnie nie wiadomo o czym.

Paweł Ciołkiewicz

Daleko jeszcze?
[Branko Jelinek „Oskar Ed: Mój największy sen” - recenzja]

„Oskar Ed. Mój największy sen” to opowieść wymykająca się prostym interpretacjom. Na najbardziej podstawowym poziomie jest to historia o pewnej, długiej rodzinnej wyprawie. Mąż, żona i syn jadą samochodem w jakieś tajemnicze, wybrane przez ojca miejsce. Podczas podróży rodzice nieustannie się kłócą, a dzieciak stara się jakoś to wszystko przetrzymać, pogrążając się w dziwacznych fantazjach. Jednak sama wyprawa jest jedynie pretekstem do stworzenia całkowicie odrealnionej opowieści o… no właśnie, dokładnie nie wiadomo o czym.

Branko Jelinek
‹Oskar Ed: Mój największy sen›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOskar Ed: Mój największy sen
Scenariusz
Data wydania25 maja 2020
RysunkiBranko Jelinek
PrzekładKrystyna Mogilnicka
Wydawca Timof i cisi wspólnicy
ISBN9788366347274
Format344s. 205x280 mm
Cena99,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Oskar Ed jest kilkuletnim chłopakiem o dziwnej twarzy. Jednak ta jego fizyczna odmienność nie jest w ogóle w komiksie problematyzowana. Dzieciak obrywa – od rówieśników i dorosłych – za różne rzeczy, ale akurat na jego dziwną powierzchowność nikt – poza czytelnikiem – uwagi nie zwraca. Poznajemy go, gdy siedzi na tylnym siedzeniu samochodu. Jedzie gdzieś wspólnie z rodzicami. Towarzyszymy mu w tej podróży, ale trzeba jasno powiedzieć, że nie ma w niej nic przyjemnego. Oskar wysłuchuje kłótni swoich rodziców, które są naprawdę męczące i irytujące. Także dla czytelnika. Małżonkowie spierają się o wszystko. Z tej ciągnącej się w nieskończoność sprzeczki wyłania się powoli obraz rozbitej i toksycznej rodziny. Dowiadujemy się o romansach ojca, jego odejściu od żony oraz powrocie, jaki miał miejsce w ostatnim czasie. Poznajemy także przyczyny tego nawrócenia. Słucha tych rozmów czytelnik i słucha ich Oskar, co chwila uciekając myślami z coraz bardziej dusznego samochodu.
Dzięki tym ucieczkom poznajemy wspomnienia Oskara oraz jego surrealistyczne, dziwaczne wizje. Chłopak raz po raz odpływa w jakieś makabryczne urojenia pełne dziwnych stworzeń, rzeczy oraz sytuacji. W zasadzie nie wiadomo, co jest tu okropniejsze, siedzenie w samochodzie i wysłuchiwanie rodzinnych awantur, czy pogrążanie się w szalonych halucynacjach Oskara. Chłopak przenosi się do różnych miejsc i nigdy nie wiadomo, co go w nich czeka. Zresztą zazwyczaj nie jest to nic przyjemnego. W tych majakach zdarzenia z przeszłości przeplatają się w wyobrażonymi przez chłopaka sytuacjami, a wszystko nasycone jest symboliką, której znaczenia odkrywamy powoli, wraz z rozwojem wypadków. W ostatecznym rozrachunku okazuje się, że te omamy mają swoje źródło w traumatycznych zdarzeniach z przeszłości. Właśnie dlatego warto uważnie przyglądać się wypełnionym po brzegi detalami kadrom.
O ile bowiem autor folguje sobie w sferze fabularnej pogrążając się wraz ze swym bohaterem w szalonych fantasmagoriach, o tyle warstwa graficzna jest niemal ultrarealistyczna. Jedynym odstępstwem od tej stylistyki jest wspomniana wcześniej twarz głównego bohatera. Owalna głowa, brak nosa i pozbawiona wszelkich rysów twarz wyróżnia się na tle innych elementów. Branko Jelinek tworzy precyzyjne obrazy podróży za pomocą tuszu i piórka. Zróżnicowane szrafowanie pozwala mu na wyczarowywanie rozmaitych faktur, efekty specjalne zaczerpnięte z mangowej ikonografii nadają kadrom niezwykłą dynamikę, a efektowne kadrowanie sprawia, że plansze ogląda się z dużą przyjemnością. Nawet wszystkie potworności, jakie pojawiają się na poszczególnych kadrach przedstawione są z ogromną pieczołowitością i troską o każdy szczegół. Niestety chwilami autorowi wychodzi to aż za dobrze i nie sposób nie wzdrygnąć się oglądając niektóre sceny. W rysunkach można dopatrzyć się inspiracji mangami oraz klasykami komiksu europejskiego. Cieniowanie i kreskowanie w wielu miejscach przypomina stylistykę samego Moebiusa. Zresztą sam motyw drogi, onirycznej wyprawy pełnej dziwnych zdarzeń przywołuje skojarzenia z jego opowieścią zatytułowaną „Zboczenie”.
Branko Jelinek porusza w swoim komiksie wiele istotnych problemów, ale robi to w sposób całkowicie nieprzewidywalny i niejednoznaczny. W konsekwencji jego opowieść pozostaje otwarta na różne interpretacje, co zadowoli pewnie tych, którzy lubią doszukiwać się w komiksach drugiego dna. Historia nieustannie zmienia swoją wymowę. Raz jest to portret wyobcowanego chłopca, który bezradnie obserwuje rozpad własnej rodziny, za chwilę obserwujemy dramat ojca, który nie potrafi odnaleźć się w narzucanej mu roli, by w końcu dostrzec milczącą tragedię bezsilnej matki. Te egzystencjalne rozterki trójki bohaterów zostały utopione w halucynacjach obdarzonego niezwykłą wyobraźnią Oskara. Jego umysł przetwarza wszystkie doświadczenia w zwariowane wizje, które są dla niego chyba bardziej realne niż to, co dzieje się dookoła niego. Na to nakładają się jeszcze wspomnienia, z których stopniowo wyłania się inna tragedia. A wszystko to zostaje zwieńczone zaskakującym finałem, który przynosi więcej dodatkowych pytań, niż odpowiedzi. Autor zostawia czytelnika w wielkiej niepewności i konfuzji. Co z tego, o czym właśnie przeczytał było prawdą, a co jedynie wytworem niezwykłej wyobraźni Oskara? Niezależnie od tego, jakiej odpowiedzi udzielimy, warto wziąć udział w tej wyprawie, nawet jeśli chwilami będzie się bardzo dłużyła.
koniec
2 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Co ja czytam?
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tegoż twórcy

Esensja czyta dymki: Lato 2009
— Jakub Gałka, Marcin Osuch, Mateusz Osuch, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.