Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Matias Bergara, Simon Spurrier
‹Coda #2›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCoda #2
Scenariusz
Data wydania29 maja 2020
RysunkiMatias Bergara
PrzekładMarceli Szpak
Wydawca Non Stop Comics
CyklCoda
ISBN9788366460560
Format112s. 170x260 mm
Cena44,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Opowieść o bardzie nudziarzu
[Matias Bergara, Simon Spurrier „Coda #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drugi z trzech tomów „Cody” Simona Spurriera i Matiasa Bergary to kolejna wizyta w świecie po magicznej apokalipsie – przewodnikiem jest oczywiście pewien bard, na którego wołają „Hum”. Bohater nadal nie dopiął swego, choć przecież odnalazł tę, której szukał cały pierwszy tom – swoją ukochaną żonę „opętaną przez demona”. Ale gdyby to wystarczyło cała historia zakończyłaby się na pierwszym albumie.

Marcin Knyszyński

Opowieść o bardzie nudziarzu
[Matias Bergara, Simon Spurrier „Coda #2” - recenzja]

Drugi z trzech tomów „Cody” Simona Spurriera i Matiasa Bergary to kolejna wizyta w świecie po magicznej apokalipsie – przewodnikiem jest oczywiście pewien bard, na którego wołają „Hum”. Bohater nadal nie dopiął swego, choć przecież odnalazł tę, której szukał cały pierwszy tom – swoją ukochaną żonę „opętaną przez demona”. Ale gdyby to wystarczyło cała historia zakończyłaby się na pierwszym albumie.

Matias Bergara, Simon Spurrier
‹Coda #2›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCoda #2
Scenariusz
Data wydania29 maja 2020
RysunkiMatias Bergara
PrzekładMarceli Szpak
Wydawca Non Stop Comics
CyklCoda
ISBN9788366460560
Format112s. 170x260 mm
Cena44,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Świat komiksu to miejsce wypełnione niegdyś magią po brzegi – pełne było kryształowych wież, ilfów, czarodziejów i magii, zredukowanej teraz do niesłychanie cennej, zielonej substancji zwanej „akkerem”. Wszystkiemu winne „Zdławienie” – kataklizm, którego przebieg i przyczyny przybliżył nam pod koniec pierwszy tom „Cody”. Po wielkiej, apokaliptycznej w swych rozmiarach i skutkach, bitwie, piękna kraina rodem z powieści „high fantasy” zamieniła madmaxowe pustkowie, pełne bólu, krwi i przemocy. Pierwszy tom kończy się w momencie, gdy poznajemy prawdziwą naturę Serki, czyli żony barda i jej „opętania”. Serka i Hum wyruszają tropem gigantycznego miasta na kołach zwanego Gromgrodem, ciągniętego przez wielkiego, napędzanego magią olbrzyma, Gromgoga. Motywacje Serki są jasne – zemsta na „pilocie” Gromgoga, reprezentancie rasy odpowiedzialnej za jej niedolę. Motywacje Huma nie do końca – ale to już odkryjecie sami.
Podczas gdy pierwszy tom prowadził nas przez niezmierzone pustkowia świata „umierającego na zwyczajność”, tak drugi jest trochę bardziej kameralny. Bohaterowie docierają do Gromgrodu – fabuła kręci się wokół usilnych dążeń Serki do realizacji swego planu i dylematów Huma, który przez cały czas „spowiada się” głowie ilfa ukrytej w sztucznej nodze (tak!). To właśnie wszystkie te głośno wypowiadane przemyślenia i egzorcyzmy zbolałej duszy głównego bohatera stanowią bogatą (zbyt bogatą, ale o tym za chwilę) narrację komiksu.
Mniej więcej do połowy komiksu nic się nie dzieje – tak naprawdę nie dzieje się za dużo aż do samego końca. Zmiana w stosunku do poprzedniego tomu jest aż nadto widoczna – i nie chodzi tylko o „geograficzne” ograniczenie miejsca akcji, ale też i o ilość znaczących wydarzeń. Jest tylko jedno – cała reszta to ciągłe strojenie instrumentów przed rozpoczęciem koncertu. A gdy ten już się zaczyna, trwa o wiele za krótko. Nie pomaga też specyficzna narracja Huma, który snuje długie, męczące i zbyt dużo nie wnoszące do fabuły rozmyślania. Gwarantuję, że spora ilość czytelników przyłapie się na tym, że czyta te wszystkie jego wywody, już nawet nie próbując dokładnie zrozumieć o co mu chodzi, lecz aby jak najszybciej przejść do miejsca, w którym dzieje się coś istotnego. A inni po początkowych próbach rejestracji „spowiedzi” Huma, zaczną ją potem pomijać, lub uświadamiają sobie, że nic z niej nie pamiętają. Ale nie chcą czytać jeszcze raz.
Na szczęście mamy dwa całkiem spore plusy. Simon Spurrier nadal rozumie, dlaczego w ogóle chciał napisać ten komiks. Totalna zabawa symbolami i archetypami high fantasy cały czas trwa w najlepsze. „Gromgród zaatakuje dziś Wieżyce Półmroku M’Razina, Ich Wampirzy Król włada Berłem Wieczornej Posoki” – mówi Serka. „Ale kretyńskie są te nazwy z dawnych czasów” – jęczy jej mąż, który co chwila mimowolnie nabija się (ale nie złośliwie, lecz z uczuciem) z tego rodzaju schematów. To naprawdę świetne połączenie bezlitosnej kpiny z gatunku z jednoczesnym wyznaniem mu dozgonnej miłości.
Drugim, jeszcze większym atutem komiksu są ilustracje Matiasa Bergary. Genialne, nieco umowne, ciążące ku estetyce Cartoon Network, eksplodujące kolorami i przyciągające wzrok swoim bardzo atrakcyjnym, karykaturalnym rysem. Rysunki przepełnione są szczegółami, scenografią idealnie pasującą do opowiadanej historii i w pełni kontrolowanym chaosem.
Podejrzewam, że spędzicie więcej czasu na podziwianiu znakomitych prac Bergary niż zgłębianiu umysłu i motywacji Huma. On po prostu gada o wiele za dużo niż powinien i jest to potrzebne. Drugi tom kończy się takim wydarzeniem, które niestety prawdopodobnie zmusi go do kolejnych wynurzeń. No cóż, jakoś to przeżyjemy – ważne, że w ogólnym rozrachunku serię należy ocenić raczej pozytywnie.
koniec
12 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Strzelając miłością
— Marcin Knyszyński

Wata cukrowa
— Marcin Knyszyński

Świat na kacu albo magiczna postapokalipsa
— Agata Włodarczyk

Fantasy na kacu
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.