Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Łukasz Godlewski, Łukasz Kowalczuk
‹Rotmistrz Polonia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRotmistrz Polonia
Scenariusz
Data wydania10 marca 2020
RysunkiŁukasz Godlewski
Wydawca 23
ISBN9788395376740
Format60s. 165x235 mm
Cena45,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Viva Polonia!
[Łukasz Godlewski, Łukasz Kowalczuk „Rotmistrz Polonia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawało się, że możność wejrzenia w stare polskie produkcje sczezła wraz z serią Dawny Komiks Polski. A jednak! Wydanie „Rotmistrza Polonii” nawiązuje do tamtych opracowań. Co więcej, stanowi ważny przyczynek do znacznie dalej niż dotąd idących rozważań o historii – komiksu i nie tylko… W publikację przygotowaną przez Wydawnictwo 23 łatwo dać się wkręcić. Więcej nawet, wkręcić się bardzo przyjemnie! Wielka ściema wyszła wyśmienicie!

Tomasz Nowak

Viva Polonia!
[Łukasz Godlewski, Łukasz Kowalczuk „Rotmistrz Polonia” - recenzja]

Wydawało się, że możność wejrzenia w stare polskie produkcje sczezła wraz z serią Dawny Komiks Polski. A jednak! Wydanie „Rotmistrza Polonii” nawiązuje do tamtych opracowań. Co więcej, stanowi ważny przyczynek do znacznie dalej niż dotąd idących rozważań o historii – komiksu i nie tylko… W publikację przygotowaną przez Wydawnictwo 23 łatwo dać się wkręcić. Więcej nawet, wkręcić się bardzo przyjemnie! Wielka ściema wyszła wyśmienicie!

Łukasz Godlewski, Łukasz Kowalczuk
‹Rotmistrz Polonia›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRotmistrz Polonia
Scenariusz
Data wydania10 marca 2020
RysunkiŁukasz Godlewski
Wydawca 23
ISBN9788395376740
Format60s. 165x235 mm
Cena45,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wkrętka ta ma dość długą historię i… dzięki temu nie wszyscy o niej pamiętają. Prelekcję „Od Rotmistrza Polonii do Kapitana Polski – historia superbohatera” Łukasz Kowalczuk wygłosił podczas Bałtyckiego Festiwalu Komiksu dokładnie dekadę temu. Nie przeszła bez echa, ale też nie miała dość siły, aby pozostawić trwalszy ślad. Jej czas nadszedł teraz.
Dość obszerny, bo liczący 60 stron album otwiera wspomniana prelekcja, przekształcona w szkic biograficzny o Rotmistrzu i jego twórcy, niejakim Janie Marwickim. Łączy on postać Polonii z burzliwą historią Polski XX wieku, a przede wszystkim z dziejami komiksu w Polce i nie tylko. To publicystyczny majstersztyk, z którego wyziera los, jaki stał się udziałem niejednego polskiego artysty. Ten znakomity tekst w dużej mierze przesądza o tym, jak czyta się całą resztę materiału zawartą w tomie.
Wplecione w ten tekst kadry świetnie przystają do estetyki epoki, z której jakoby pochodzą. Obrazków, na których Stefan Jankowski (prawdziwe imię i nazwisko Rotmistrza) dopada złoczyńcę, nie powstydziłby się absolutnie „Action Comicsˮ z lat 30.
Wstęp „uwiarygadniaˮ typowy „fanowski hołdˮ w postaci wspomnień związanych z Rotmistrzem. Składa go nie kto inny, jak autor „Glinnaˮ Jacek Frąś. A gdy już w pełni doceniamy ważkość Polonii dla rodzimego życia kulturalnego, nadchodzi czas na to, co najważniejsze, czyli komiks.
Łukasze (Kowalczuk i Godlewski) stworzyli opowieść na miarę szumnych zapowiedzi ze wstępu. Rozgrywająca się w międzywojniu historia pędzi wartko naprzód. Jest w niej szczypta historii, odrobina sensacji, trochę science fiction… No i obowiązkowa walka o władzę nad światem.
Bardzo udany melanż, ujęty w zgrabną grafikę. Z jednej strony wysoce umowną, z drugiej całkiem dosłowną. Dodatkowej „szlachetnej patynyˮ przydaje klimatyczny monochromatyzm barwny.
Choć rysunki, jak i treść, czasem balansują na ostrzu ironii, praktycznie ani razu nie stają się śmieszne. A to już wyższa szkoła jazdy! Nie wiadomo tylko, dlaczego tak wielu czytelników upatruje tu wyłącznie parodii? A, fakt, to wciąż mentalność podpowiadająca, że jak „polskie to gorszeˮ i trzeba się wstydzić…
I co z tego, że to otwarty pastisz, i że momentami trąci sztampą? Ale sztampą nie byle jaką, bo łączącą płynnie klasyczne wątki noir z superherosami! Tu właśnie na odbiór całości wyraźnie rzutuje całe tło towarzyszące postaci Rotmistrza. Dzięki niemu, lektura komisu to znacznie więcej niż „zderzenie z mitemˮ, o którym „coś się kiedyś słyszałoˮ. Tutaj bohatera znamy już świetnie, wiemy o nim praktycznie wszystko i aż palimy się, żeby zobaczyć go w akcji. Do tego właśnie służy jego Misja 10.
W drugiej części tomu przychodzi niestety rozczarowanie. Rozochoceni bardzo dobrym komiksem na kolejnych kartach natrafiamy na… ścianę tekstu. Tu bowiem zamiast oczekiwanej równie godnej opowieści obrazkowej, pojawia się jedynie opowiadanie Kowalczuka „Terra Incognita”. Niezłe skądinąd, rozgrywa się w zupełnie innych czasach i miejscach. Wszak to tylko tekst. Po lekturze Misji 10 to już za mało. Chce się więcej, ale więcej nie ma.
Cóż, może jednak cel uświęca środki i jednemu Łukaszowi (Kowalczukowi) chodziło głównie o to, żeby podkręcić sławę jeszcze innego Łukasza (Kołodzieja)? Bo cała oprawa i bohaterowie w „Terra Incognita” zaczerpnięci zostali z internetowego RPGa Fajerbol, autorstwa tego drugiego. Czyli na dodatek mamy tu crossover!
Po części komiksowej myśl biegnie ku pamiętnej „Pierwszej brygadzie” (Janicz, Piątkowski, Wyrzykowski). Tam też autorzy próbowali na kanwie fantastyki mierzyć się z historią Polski i było to otwarcie wielce obiecujące. Tyle ze na pierwszym tomie się skończyło. Pozostaje mieć nadzieję, że „Rotmistrza Polonię” spotka lepszy los. Tym bardziej, że obie opowieści z tego tomu kończą się klasycznymi niedomknięciami. Trudno jednak przesądzić, bo zgodnie z opisaną tradycją serii cliffhanger u Rotmistrza to rzecz normalna.
Pozycja na wysokim poziomie stanów średnich. Nie tylko wśród komiksów superbohaterskich, jakże różnych przecież. Znakomicie osadzona w rodzimych realiach. Świetna publicystyka, bardzo dobry komiks, rozczarowanie tym, że cześć ostatnia to tylko tekst. Niemniej, jest to pozycja rokująca. Chyba że okaże się tylko jednorazowym eksperymentem, twórczym wybrykiem. Szkoda by było, bo takich właśnie komiksów u nas brakuje.
Plusy:
  • świetnie ukuta komiksowo-historyczna mistyfikacja
  • znakomita publicystyka, uwiarygodniająca treść
  • solidny pulpowy komiks, czerpiący z najlepszych wzorców przy zachowaniu kulturowej odrębności
  • mnóstwo nawiązań i smaczków – perełka dla łowców popkulturowych odniesień
Minusy:
  • niekomiksowa druga część opowieści
  • rozbudzone oczekiwania na „coś więcejˮ
koniec
16 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Transatlantykiem w morderczy rejs
— Sebastian Chosiński

Stój, albo moja siostra będzie strzelać!
— Paweł Ciołkiewicz

Kapitan Wrona jest kobietą
— Paweł Ciołkiewicz

Historia w obrazkach: Ciemność! Widzę ciemność!
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Alter Sisters
— Tomasz Nowak

Między Alfą a Omegą
— Tomasz Nowak

Imperium po drugiej stronie lustra
— Tomasz Nowak

Hej, marines, hej!
— Tomasz Nowak

Ostatni występ kwartetu
— Tomasz Nowak

Tornadem porwani
— Tomasz Nowak

Ech, ta zła religia
— Tomasz Nowak

Oby nauka nie szła w las
— Tomasz Nowak

Komiksowa retrospektywa
— Tomasz Nowak

Droga w nieznane
— Tomasz Nowak

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.