Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Christophe Chabouté
‹Kilka dni lata. Wysepka szczęścia›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKilka dni lata. Wysepka szczęścia
Scenariusz
Data wydania29 maja 2022
RysunkiChristophe Chabouté
Wydawca Kurc
ISBN978-83-963279-8-7
Format160s. 165 x 235 mm
Cena59,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tutaj nie słyszę ich krzyków
[Christophe Chabouté „Kilka dni lata. Wysepka szczęścia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Kilka dni lata. Wysepka szczęścia” jest komiksem czarno-białym, krótkim, smutnym, wzruszającym, melancholijnym, mądrym, każącym zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad własnym życiem. Francuski autor, Christophe Chaboute, przedstawia nam dwie historie, dwóch różnych chłopców, przeżywających te same problemy i znajdujących na nie podobne remedium.

Marcin Knyszyński

Tutaj nie słyszę ich krzyków
[Christophe Chabouté „Kilka dni lata. Wysepka szczęścia” - recenzja]

„Kilka dni lata. Wysepka szczęścia” jest komiksem czarno-białym, krótkim, smutnym, wzruszającym, melancholijnym, mądrym, każącym zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad własnym życiem. Francuski autor, Christophe Chaboute, przedstawia nam dwie historie, dwóch różnych chłopców, przeżywających te same problemy i znajdujących na nie podobne remedium.

Christophe Chabouté
‹Kilka dni lata. Wysepka szczęścia›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKilka dni lata. Wysepka szczęścia
Scenariusz
Data wydania29 maja 2022
RysunkiChristophe Chabouté
Wydawca Kurc
ISBN978-83-963279-8-7
Format160s. 165 x 235 mm
Cena59,90
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wydawano już w Polsce Chaboute’a – w ofercie Egmontu pojawiły się takie komiksy, jak „Henri Désiré Landru”, „Samotnik” i „Czyściec”. Były to rzeczy dość odległe od typowego rozrywkowego mainstreamu – nieoczywiste, czasem poetyckie i raczej nie naszpikowane akcją. Teraz wydawnictwo Kurc prezentuje dwa jeszcze wcześniejsze komiksy autora w jednym, małym, skromnym wydaniu.
Pierwsze są „Kilka dni lata” z 1998 roku. „Kiedy ma się osiem lat, nie przywiązuje się uwagi do problemów dorosłych. Kiedy ma się osiem lat, nie zadaje się pytań. Ale życie nie zwlekało z ich zadawaniem”. Tak zaczyna się ta praktycznie pozbawiona dialogów, ale bogata w treść historia. Ośmioletni chłopiec zostaje przywieziony przez matkę na wieś do domu starszego małżeństwa. Spędza z nieznajomymi ludźmi wakacje i uczy się patrzeć na świat nieco inaczej niż do tej pory – nie wiemy tego na sto procent, ale od samego początku wyczuwamy, że nie ma on zbyt szczęśliwego dzieciństwa. „Kilka dni lata” spowija senna, na poły magiczna aura niedopowiedzenia, oniryzm i lekki niepokój. Patrzymy na świat oczyma dziecka i z tego tylko powodu, podobnie jak w „Sklepach cynamonowych” Brunona Schulza, wydaje się on odmieniony, dziwny i lekko zwichrowany.
Druga, dłuższa i bardziej konkretna fabularnie jest „Wysepka szczęścia” z 2001 roku. Bohaterem jest inny chłopak, dwunastoletni, wchodzący w okres dojrzewania i bezgranicznie smutny. Ma tylko rodziców, ale jest tak, jakby ich nie miał. Ojciec pracuje dniem i nocą, nie mając czasu dla rodziny. Matka robi awantury z najmniejszego powodu – ojciec zamyka się przed nią w garażu, a syn ucieka do parku. „Tutaj nie słyszę ich krzyków” – mówi poznanemu tam starszemu, bezdomnemu mężczyźnie. Ten, ciężko doświadczony przez życie, pokazuje młodemu, jak w oceanie rozpaczy można odnaleźć malutkie „wysepki szczęścia”, magiczne i ulotne chwile, które pozwalają choć na moment zapomnieć o problemach. Zarówno starszy jak i młodszy bohater uczą się rzeczy, których nie dane byłoby im poznać, gdyby się nie spotkali.
Smutny to komiks. Jedna ze scen wprost chwyta za serce: w poniedziałek na lekcji klasa dostaje zadanie opisania wczorajszej niedzieli. Dzieci piszą o wycieczce do parku, zoo, o pikniku czy wspólnej zabawie. A o czym ma pisać nasz bohater? O grobowej ciszy, rodzicach zalegających w milczeniu po przeciwnych stronach pokoju i kipiących od złości? O nieustannym trajkocie telewizora, który, choć doprowadza do szału, to nieobecny uczyniłby niedzielę niemożliwą do zniesienia? Chaboute wie, gdzie leży granica, za którą chodzi na niebezpieczne i żałosne rejony pretensjonalności i oderwanego od rzeczywistości dydaktyzmu – wie, że nie powiedzieć niektórych rzeczy znaczy więcej, niż przesadzić z objaśnieniami.
To jest właśnie podstawowa cecha omawianego dziś komiksu. Ascetyzm i minimalizm. Większość kadrów komiksu pozbawionych jest jakiegokolwiek tekstu – widzimy twarze bohaterów, widzimy ich emocje mocno osadzone w kontekście sceny i całkowicie zrozumiałe. Narracja jest wręcz filmowa, niespieszna, senna – ale nie nudna. „Ludzie zawsze potrzebują wyjaśnień i pięknych słów” – mówi bezdomny do dwunastolatka. Chaboute udowadnia, że nie trzeba, opowiadając samymi czarno-białymi obrazkami, na których umieszcza swe postacie w prostych, pozbawionych szczegółów scenografiach. Tu faktycznie nie słychać niczyich krzyków i można zatrzymać się w kadrze na dłużej. Oto komiks naprawdę bogaty w treść, ale warto wiedzieć, że jeszcze więcej treści znajdziemy w nas samych podczas jego lektury.
koniec
6 czerwca 2022

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Przygody małych króliczków
Maciej Jasiński

23 IV 2024

„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Quasimodo z morskiej latarni
— Sebastian Chosiński

Henri Rozpruwacz
— Jakub Gałka

Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe
— Sebastian Chosiński

Zabił czy nie zabił? Oto jest pytanie…
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.