Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Georges Bess
‹Bram Stoker - Dracula›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBram Stoker - Dracula
Scenariusz
Data wydania31 maja 2023
RysunkiGeorges Bess
PrzekładJakub Syty
Wydawca Scream Comics
ISBN9788367161626
Format208s. 240x320 mm
Cena149,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Symfonia obrazów
[Georges Bess „Bram Stoker - Dracula” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Epistolarna powieść Dracula Brama Stokera z 1897 roku jest jednym z fenomenów kultury, w którym przenikają się ze sobą wątki z ludowych podań i legend o wampirach, literackie fascynacje tymi opowieściami oraz intrygująco wkomponowane w to wszystko motywy historyczne. Adaptacje – także komiksowe – tego dzieła trudno nawet zliczyć. Jedną z nich zrealizował Georges Bess w wydanym w Polsce w 2023 roku komiksie Dracula.

Paweł Ciołkiewicz

Symfonia obrazów
[Georges Bess „Bram Stoker - Dracula” - recenzja]

Epistolarna powieść Dracula Brama Stokera z 1897 roku jest jednym z fenomenów kultury, w którym przenikają się ze sobą wątki z ludowych podań i legend o wampirach, literackie fascynacje tymi opowieściami oraz intrygująco wkomponowane w to wszystko motywy historyczne. Adaptacje – także komiksowe – tego dzieła trudno nawet zliczyć. Jedną z nich zrealizował Georges Bess w wydanym w Polsce w 2023 roku komiksie Dracula.

Georges Bess
‹Bram Stoker - Dracula›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBram Stoker - Dracula
Scenariusz
Data wydania31 maja 2023
RysunkiGeorges Bess
PrzekładJakub Syty
Wydawca Scream Comics
ISBN9788367161626
Format208s. 240x320 mm
Cena149,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Bram Stoker nadał swojej powieści formę popularnych w tym czasie utworów epistolarnych. Wszystkie zdarzenia poznajemy zatem z relacji głównych postaci zawartych w ich listach, dziennikach, telegramach. I od tego należy zacząć charakterystykę komiksu George’a Bessa, ponieważ twórca z takiej konstrukcji… całkowicie zrezygnował. Zamiast tego wprowadził do komiksu wszechwiedzącego narratora, który relacjonuje czytelnikowi kolejne zdarzenia. Poszczególne etapy przedstawione zostały w osobnych rozdziałach, co również stanowi, wymuszone zmianą formy, odstępstwo od powieści podzielonej na poszczególne relacji bohaterów. Zmienił również kolejność przedstawiania niektórych zdarzeń. Na przykład zamiast zacząć od zrelacjonowania pobytu Jonathana Harkera w posiadłości Draculi, rozpoczyna od przedstawienia pobytu Miny oraz Lucy w Whitby. Poza tymi drobnymi zmianami komiks pozostaje wierny książce, w znacznie większym stopniu niż komiks Roya Thomasa i Mike’a Mignoli. Ci autorzy stworzyli w gruncie rzeczy adaptację filmu Coppoli, który zrobił z książki Stokera melodramat, a z Draculi uczynił skrzywdzonego przez los bohatera romantycznego. Bess, idąc tropem powieści, przedstawia wampira jako ucieleśnienie zła.
Komiks rozpoczyna się zatem od spektakularnych rozkładówek przedstawiających cmentarz w Whitby. Mina, Lucy oraz jej matka spędzają w tym miasteczku lato. Mina zamartwia się brakiem wieści od Jonathana, który wyruszył do Transylwanii w sprawach zawodowych, a Lucy zastanawia się, którego z trzech adoratorów wybrać na przyszłego męża. Sekwencja przedstawiająca spacery dwóch kobiet po miejscowym cmentarzu i rozmowy o mrocznych legendach, buduje upiorny nastrój tej opowieści. Później dopiero przenosimy się do Transylwanii, by towarzyszyć Jonathanowi w jego wyprawie do zamku Draculi. Tu jesteśmy świadkami mrożących krew w żyłach zdarzeń. Mężczyzna uświadamia sobie, że stał się więźniem mrocznych sił, a sam Dracula szykuje się do wyprawy do Anglii. Później wracamy do Whitby, by śledzić dalsze losy Miny i Lucy. Widzimy jak ta druga kobieta rozstrzyga sercowe dylematy, a jednocześnie zapada na tajemniczą chorobę. Wiemy, że jest ona rezultatem działań Draculi, który już dotarł do swojej nowej posiadłości i rozpoczął realizację upiornego planu. Tragedii nie udaje się zapobiec. Lucy nie zdołał uratować nawet wezwany na ratunek van Helsing. Gdy naukowiec ustalił przyczynę śmierci, rozpoczyna się polowanie na wampira, które prowadzi bohaterów aż do jego zamku. Tu, w nieprzystępnych, ośnieżonych górskich krajobrazach, rozgrywa się finałowa, spektakularna walka.
Czarno-białe rysunki Georgesa Bessa są absolutnie zjawiskowe i w powiększonym formacie prezentują się niesamowicie. Jego prace, okraszone kolorem, mogliby już podziwiać w innych komiksach wydanych przez Scream. O ile jednak Biały Lama, Legenda Białego Lamy, Anibal 5 czy Juan Solo, to dzieła stworzone do scenariuszy Alejandro Jodorowsky’ego, o tyle adaptacją powieści Stokera artysta zajął się już samodzielnie. Komiks jest zróżnicowany stylistycznie, a jednocześnie zachowuje graficzną spójność dzięki stałym motywom. Artysta odwołuje się do różnych rejestrów i stylistyk, by ukazać zmienność sytuacji oraz postaci. Balansowanie pomiędzy falistymi motywami przywołującymi skojarzenia ze sztuką secesyjną oraz ciężkimi gotycki motywami pozwoliło wykreować niepowtarzalną atmosferę. Autor lubuje się w tworzeniu wielkich ilustracji, które traktuje jako rozkładówki i często rozmieszcza na nich mniejsze kadry. Wspomniana już sekwencja otwierająca komiks, górskie krajobrazy Transylwanii, przepastne wnętrza upiornego zamku Draculi, przejmujące grozą komnaty czy morskie otchłanie – wszystkie te sceny artysta wyczarowuje za pomocą drobiazgowego kreskowania i plam czerni, które tworzą wspaniale skomponowane obrazy. Autor łączy niezwykły rygoryzm formalny z secesyjnym rozpasaniem frywolnych kształtów, solidny realizm z niesamowitą ekspresją. Spójrzmy chociażby na Draculę, w postaci, którą poznaje Jonathan Harker. Na jego twarzy widzimy każdą zmarszczkę, każdy cień, w jego stroju artysta nie zaniedbuje żadnej fałdy ani zagniecenia materiału, a jednocześnie za sprawą kadrowania, pełnych symboliki drugich planów i upiornej gry światła i cienia, wszystkie sceny w których się pojawia mają w sobie jakąś nieuchwytną aurę grozy rodem z ekspresjonistycznych obrazów.
Zresztą łączenie realizmu z ekspresjonistycznymi sekwencjami jest stałym motywem tego komiksu. Ukazane z niewiarygodną dbałością o detale sceny przeplatają się z bardziej oszczędnie ukazanymi sekwencjami, w których dużą rolę gra wysoki kontrast oraz gra światła i cienia. Artysta doskonale równoważy też mroczne sceny, w których tusz aż wylewa się z plansz, z sekwencjami lekkimi, stworzonymi delikatnymi pociągnięciami piórka i pędzla. Arabeskowe wzory stworzone cienką linią nadają tym fragmentom niezwykłą lekkość. W taki sposób ukazana została na przykład pogrążające się w chorobie Lucy, którą obserwujemy niemal wyłącznie w zwiewnych, białych pościelach pofałdowanych w iście secesyjny sposób, kontrapunktowanych tu i ówdzie czernią czyhającego na nią potwora. Z kolei Lucy po swojej pozornej śmierci, przeobrażona w lubieżną kreaturę, pojawia się już w mrocznych barwach na tle upiornego lasu i cmentarzyska wykreowanego już jedynie pozbawioną wszelkich odcieni czernią.
Warto dokładniej przyjrzeć się również postaci samego Draculi. Z jednej strony Bess chce, by jego wersja była unikalna, z drugiej zaś odwołuje się do znanych interpretacji. Hrabiego poznajemy zatem, jako eleganckiego jegomościa, który wita swojego gościa, zachowując wszelkie zasady dobrego wychowania. Jego nienaganne maniery doskonale korespondują z wizerunkiem angielskie dżentelmena (wiadomo bowiem, że hrabia pieczołowicie przygotowuje się do wyprawy na Wyspy Brytyjskie). Jeszcze bardziej dystyngowany jest, gdy później przemierza ulice Londynu. Gdy jednak udaje się na żer, i pożywia się krwią Lucy, a później także Miny, przybiera groteskową, obrzydliwą postać, jednoznacznie kojarzącą się z filmami Murnaua oraz Herzoga. Spektakularnie prezentują się również sceny, w których Dracula przeobraża się w zwierzę. Szczury, sowa, pająk, kruk, nietoperz oraz wilk w takich postaciach jawi się czytelnikowi ta upiorna postać.
Ta gra z wcześniejszymi adaptacjami powieści widoczna jest w przypadku innych postaci, ale na szczególną uwagę zasługuje postać – Reinfielda. W tym przypadku bowiem Georges Bess nie próbuje odciąć się od filmowej adaptacji powieści, a zarazem od graficznych rozwiązań Mike’a Mignoli, ale w intrygujący i zabawny sposób z tymi dziełami dialoguje, puszczając oko do czytelnika. Nie wiem, czy to tylko moja wyobraźnia, ale ta postać wygląda w komiksie jak… Keith Richards. Biorąc pod uwagę fakt, że w filmie Coppoli rolę pomocnika Draculi zagrał Tom Waits, ma to sens. W końcu obaj muzycy przyjaźnią się od wielu lat i nagrali wspólnie niejeden utwór. Na marginesie tylko odnotuję, że sam Keith Richards pod względem wizualnym znacznie lepiej przystaje do mrocznego świata wykreowanego na kartach komiksu, niż do naszej, cokolwiek nudnej rzeczywistości.
Ta tendencja do łączenia różnych elementów graficznych jest widoczna także w grafikach umieszczanych przed każdym rozdziałem. Złożone secesyjno-gotyckim fontem tytuły doskonale wkomponowują się finezyjne lub minimalistyczne grafiki, nawiązujące i zapowiadające to, co czeka czytelnika w kolejnym rozdziale. Tę grę autora podjęło także wydawnictwo, decydując się na wydanie komiksu w dwóch wariantach okładek. Możemy zatem wybrać minimalistyczną, choć niepozbawioną finezji okładkę przedstawiającą upiorną, wampirzą czaszką na czarnym tle, albo pełną detali tworzących urzekające kształty, czarno-złotą grafikę nawiązującą do secesyjnych falistych kształtów okraszonych mrocznymi, gotyckimi motywami.
Komiks Georgesa Bessa to prawdziwa artystyczna uczta. Owszem, jest to być może określenie nadużywane, ale w tym przypadku trudno znaleźć bardziej adekwatny opis tego, co twórca wyczarował na planszach. Rozmach widoczny w kadrowaniu, pieczołowitość z jaką artysta stawia każdą kreskę, namysł nad kompozycją kadrów, emocje zawarte w obliczach bohaterów, atmosfera grozy wyłaniająca się z każdej planszy i szacunek dla pierwowzoru czynią z tego komiksu pozycją absolutnie wyjątkową. W lekturze komiksu można zatracić się całkowicie, w nieskończoność wpatrują się hipnotyzujące kształty, kompozycje i konstrukcje.
koniec
10 lipca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Szybko! Przygotujcie miss Szwecji!
— Marcin Knyszyński

Jodorowsky sobie odpuszcza
— Andrzej Goryl

Tegoż autora

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Szklane domy
— Paweł Ciołkiewicz

Miejska pułapka
— Paweł Ciołkiewicz

Przeciwstawić się losowi
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.