Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Magdalena Kania, Maciej Kur
‹Emilka Sza - Jak wiele to „nic”?›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEmilka Sza - Jak wiele to „nic”?
Scenariusz
Data wydania13 października 2021
RysunkiMagdalena Kania
Wydawca Egmont
ISBN9788328160989
Format64s. 216x285 mm
Cena34,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ileż tu się dzieje!
[Magdalena Kania, Maciej Kur „Emilka Sza - Jak wiele to „nic”?” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dowcipy oparte na mimach i ich „udawaniu” prawdziwego świata, czasami przechodzącego do interakcji „niewidzialnych” przedmiotów z rzeczywistością (jak uderzenie innej postaci teoretycznie nieistniejącą patelnią) były popularne w niemym kinie i dość długo w kreskówkach. Od dawna raczej nie pojawiały się w nowszych produkcjach… aż do czasu „Emilki Sza”, która „udawanie” świata przenosi na zupełnie nowy poziom.

Dagmara Trembicka-Brzozowska

Ileż tu się dzieje!
[Magdalena Kania, Maciej Kur „Emilka Sza - Jak wiele to „nic”?” - recenzja]

Dowcipy oparte na mimach i ich „udawaniu” prawdziwego świata, czasami przechodzącego do interakcji „niewidzialnych” przedmiotów z rzeczywistością (jak uderzenie innej postaci teoretycznie nieistniejącą patelnią) były popularne w niemym kinie i dość długo w kreskówkach. Od dawna raczej nie pojawiały się w nowszych produkcjach… aż do czasu „Emilki Sza”, która „udawanie” świata przenosi na zupełnie nowy poziom.

Magdalena Kania, Maciej Kur
‹Emilka Sza - Jak wiele to „nic”?›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
100,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEmilka Sza - Jak wiele to „nic”?
Scenariusz
Data wydania13 października 2021
RysunkiMagdalena Kania
Wydawca Egmont
ISBN9788328160989
Format64s. 216x285 mm
Cena34,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Generalnie fabuła jest superprosta – jak to w komiksie dla dzieciaków: do miasta wprowadza się mimka, Emilka Sza, a jej dawna przyjaciółka, Natalia, przedstawia ją swojemu bratankowi i współlokatorce. Tytułowa bohaterka zaskakuje praktycznie wszystkich: mieszka w niewidzialnym domu (bo pantomimicznym – ale piętrowym, z dobrze wyposażoną biblioteką oraz pokojem gier), używa niewidzialnych przedmiotów (nawet paczki pocztowe są niewidoczne!) czy je pozornie nieistniejące jedzenie. Z jednej strony jest to źródłem konsternacji innych bohaterów i wielu gagów sytuacyjnych, z drugiej – powoduje, że Emilka jest samotna i niezrozumiana. Ale oczywiście, że musi się to zmienić!
Humor w „Emilce Sza” bywa równie abstrakcyjny co wyposażenie domu bohaterki, ale powinien być zrozumiały dla starszych dzieci – może poza momentami nawiązań na przykład do grania nekromantą w RPG. Pod warstwami dowcipów kryje się poważniejsza treść: samotność, spowodowana odmiennością, i próby porozumienia z innymi. Nie każdy znajduje wystarczająco dużo cierpliwości, by dogadać się z mimką, a tym bardziej by zacząć „dostrzegać” otaczające ją przedmioty, będące przecież częścią jej życia.
Co ciekawe, wspomniana wcześniej Natalia jest pierwszą przyjaciółką Emilki i, początkowo, jedyną osobą, która bez problemu się z nią porozumiewa. To również bardzo istotna bohaterka, mimo że drugoplanowa. Otóż jest niewidoma. Maciej Kur napisał jej postać z ogromnym dystansem, świeżo, bez kładzenia nacisku na niepełnosprawność – są momenty, w których ktoś asystuje Natalii na jej prośbę, ale poza tym spośród pełnosprawnych bohaterów wyróżniają ją tylko laska i ciemne okulary. Także kudos dla scenarzysty – to naprawdę fajne, gdy w komiksie dla dzieciaków pojawiają się osoby z niepełnosprawnościami, ale nieosadzone w roli rekwizytu popychającego akcję czy ofiary, nad którą trzeba się specjalnie pochylić.
Rysunkowo „Emilka Sza” na pewno spodoba się każdemu. Meago tworzy czyste, pozornie proste grafiki, cartoonowe, pełne jasnych barw i żywych kolorów. Wielkookie, nieco disneyowskie postaci z miejsca budzą sympatię. Doskonale wypada też pantomima Emilki – będąca przecież podstawą wielu żartów: jest wystarczająco przejrzysta dla czytelnika, ekspresyjna, no i w wymagających tego momentach zabawna. Ogółem wizualnie ten komiks to prawdziwy cukiereczek.
„Emilka Sza” to jakościowo naprawdę świetny album: graficznie śliczny, fabularnie interesujący i pełen dobrych, nie-tak-prostych treści, ale dostosowanych (w większości) do wieku potencjalnych dziecięcych odbiorców. Do tego wydawniczo potraktowany został godnie: od twardej oprawy po gros dodatków na końcu. Wygląda po prostu dobrze. Zdecydowanie warto zaopatrzyć młodego czytelnika w ten komiks.
Plusy:
  • rysunki Meago są śliczne
  • sposób prezentacji odmienności i niepełnosprawności
  • bywa absurdalnie śmieszny
Minusy:
  • nie wszystkie żarty będą zrozumiałe dla dzieciaków
koniec
12 lipca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Piękne „nic”
— Marcin Osuch

Tegoż twórcy

To jedzenie robi jedzenie!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Komiks to nie tylko ładne rysunki…
— Daniel Gizicki

Tegoż autora

Impreza się rozkręca
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

O barwach uprzedzeń
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Cóż za kontrowersyjne treści!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Piękna baja!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Coraz bardziej wybuchowo
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Diabeł tkwi na każdej stronie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

To jedzenie robi jedzenie!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Podręcznikowa lekcja historii
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Te straszne zmiany
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Końce i początki
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.