Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco
‹BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułB.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5
Scenariusz
Data wydania12 listopada 2020
RysunkiJulián Totino Tedesco, Peter Snejbjerg, Laurence Campbell
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklBBPO
ISBN9788328158603
Format420s 170x260mm
Cena119,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Zbliżamy się do końca
[John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco „BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„B.B.P.O.” startował jako spin-off „Hellboya”, jednak z czasem komiks rozrósł się w dużo dłuższy cykl, skupiający się głównie na tym, co stało się z naszym światem po odejściu Chłopca z Piekła. Bardzo szybko zmieniła się formuła serii – kameralne śledztwa paranormalne ustąpiły wydarzeniom o dużo większym rozmachu, a cała akcja w pewnym momencie skręciła w stronę nietypowego postapo.

Andrzej Goryl

Zbliżamy się do końca
[John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco „BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5” - recenzja]

„B.B.P.O.” startował jako spin-off „Hellboya”, jednak z czasem komiks rozrósł się w dużo dłuższy cykl, skupiający się głównie na tym, co stało się z naszym światem po odejściu Chłopca z Piekła. Bardzo szybko zmieniła się formuła serii – kameralne śledztwa paranormalne ustąpiły wydarzeniom o dużo większym rozmachu, a cała akcja w pewnym momencie skręciła w stronę nietypowego postapo.

John Arcudi, Laurence Campbell, Mike Mignola, Peter Snejbjerg, Julián Totino Tedesco
‹BBPO: B.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułB.B.P.O. - Piekło na Ziemi #5
Scenariusz
Data wydania12 listopada 2020
RysunkiJulián Totino Tedesco, Peter Snejbjerg, Laurence Campbell
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklBBPO
ISBN9788328158603
Format420s 170x260mm
Cena119,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W Polsce „B.B.P.O.” jest już na półmetku – ukazał się ostatni, piąty tom podcyklu „Piekło na Ziemi”. I właśnie nim zajmiemy się w niniejszej recenzji.
Zaczęło się od plagi żab. Potem na powierzchnię Ziemi wyszły inne, dużo dziwniejsze stwory. Pojawiły się monstra z gwiazd. Agenci Biura Badań Paranormalnych i Obrony dwoją się i troją, by powstrzymać (albo chociaż odsunąć w czasie) koniec świata. W tym tomie akcja skupia się na ostatecznym starciu ze smokiem apokalipsy.
Tak jak w przypadku poprzednich albumów, znajdziemy tutaj kilka wątków poświęconym poszczególnym postaciom, które razem składają się na większą fabułę. Pozbawione ciała medium Johan Krauss stara się uruchomić potężną zbroję, należącą do herosa z czasów II wojny światowej, jednocześnie próbując utrzymać autorytet wśród swoich podwładnych. Pirokinetyczka Liz Sherman próbuje osiągnąć pełnię swoich mocy, by wykorzystać je w walce. Josif Niczajko, dowódca rosyjskiego odpowiednika B.B.P.O. i demonica Warwara schodzą do Piekła. Wszyscy czują, że ostatnia bitwa się zbliża, a szanse ludzkości są bardzo nikłe.
Przez większą część tego tomu autorom udało się utrzymać nastrój grozy i niesamowitości, tak charakterystyczny dla serii. Czuło się czające się gdzieś na skraju rzeczywistości niepoznane zagrożenia, tajemnice z przeszłości (też bardzo, bardzo odległej) w fantastyczny sposób podkreśliły bogactwo tego uniwersum, a moment, gdy fabuła połączyła się z jednym wątków z „Hellboya”, został rozegrany wzorcowo.
Niestety, nie udało się tego dociągnąć do końca – samo zakończenie wypada blado. Przy tak długich seriach (a „B.B.P.O.” już dawno przekroczyło sto numerów) oczekiwania co do finału bardzo rosną w trakcie lektury. Wspomniane wcześniej mniejsze wątki wypadają naprawdę świetnie (zwłaszcza ten poświęcony Johannowi), jednak samo finałowe starcie pozostawia uczucie zawodu. Może to właśnie zbyt wyśrubowane oczekiwania. Może każde inne rozwiązanie również nie byłoby zadowalające. A może po prostu sposób, w jaki twórcy przedstawili tę scenę, nie do końca pasuje do tego, co budowano przez wszystkie wcześniejsze rozdziały.
Na szczęście piąty tom „Piekła na Ziemi” nie jest jeszcze ostatecznym zamknięciem cyklu. Przed nami jeszcze jeden gruby tom „B.B.P.O.„ a także cykl skupiający się na postaci Abe’a Sapiena, w większości rozgrywający się równolegle do perypetii agentów Biura. Wiele jeszcze może się zmienić. Rysunki w tym tomie dostarczyli Peter Snejbjerg, Julian Totino Tedesco i Laurence Campbell. Najsłabiej wypada pierwszy z nich – jego prace, choć niezłe, są momentami zbyt gładkie jak na historię grozy. Na szczęście tylko momentami. Snejbjerg stworzył sporo naprawdę udanych plansz, po prostu pozostali artyści pokazali jeszcze lepsze rysunki. Zarówno prace Tedesco, jak i Campbella dobitniej oddają koszmar dziwacznej apokalipsy, jaką rozpisali Mike Mignola i John Arcudi – rysowane przez nich potwory wyglądają obco i nieziemsko, nieostre linie jakie stosują, podkreślają atmosferę niesamowitości.
Piąty tom „Piekła na Ziemi” nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieję. Wiele scen jest jak najbardziej udanych, autorzy zaproponowali kilka ciekawych rozwiązań, jednak po lekturze pozostaje pewne uczucie niedosytu. Mam nadzieję, że ostatni tom „B.B.P.O.” będzie na poziomie wcześniejszych odsłon serii.
Plusy:
  • świetne pomniejsze wątki prowadzące do finału
  • utrzymująca się przez większą część albumu atmosfera tajemnicy i subtelnej grozy
  • rysunki Tedesco i Campbella
  • kolory Dave’a Stewarta
Minusy:
  • finałowe starcie jest mało satysfakcjonujące i odbiegające stylem od tego, do czego przyzwyczaiła nas seria
koniec
31 sierpnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Wielki finał
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Orkowie na ugorze
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Twoje zdrowie, John!
— Andrzej Goryl

Koda
— Marcin Knyszyński

Kropka nad i
— Marcin Knyszyński

Walka trwa
— Andrzej Goryl

Rozliczenia
— Marcin Knyszyński

Dwa orki, awanturnik i chętna kapłanka
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bracia sztosy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Faceci w czerni
— Paweł Ciołkiewicz

Wędrówki ciąg dalszy
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Zagubiony w samym sobie
— Andrzej Goryl

Zamknięcie etapu
— Andrzej Goryl

Taka zwyczajna magia
— Andrzej Goryl

Komiks zaledwie bardzo dobry
— Andrzej Goryl

Sprawiedliwość w kosmosie
— Andrzej Goryl

Koniec przeszłości
— Andrzej Goryl

Ultimates, rząd i mutanci
— Andrzej Goryl

Inne czasy, inni samuraje
— Andrzej Goryl

A więc do przodu!
— Andrzej Goryl

Twoje zdrowie, John!
— Andrzej Goryl

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.