Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja czyta: Czerwiec 2013
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Loretz [60%]
Mimo że proza Marczyńskiego wyczuwalnie się już zestarzała i dziś lekko razi zarówno naiwnym stylem narracji, jak i szczątkową, dość toporną psychologią postaci, nie sposób odmówić jej sporego uroku. Tak jest choćby z „Upiorami Atlantyku”. Powieść jest cieniutka i ze względu na brak domknięcia intrygi tak naprawdę należy ją traktować nie jako samodzielną całość, a raczej wprowadzenie do właściwej historii, która zyskuje odpowiednie naświetlenie tematu i rozwikłanie zagadki dopiero w „Locie nad oceanem”. Jednakże nawet w tej postaci czyta się ją lekko i miło, z uśmiechem śledząc losy amerykańskiego dziennikarza, który mimo zbliżającego się dnia ślubu z laleczkowatą córką milionera popada w romans z piękną, eteryczną Polką, jednocześnie próbując rozwikłać tajemnicę nieustającego pasma katastrof starających się pokonać ocean aeroplanów. Bardzo mnie cieszy, że bywają jeszcze wydawcy, którzy nie zapominają o istnieniu polskich przedwojennych powieści rozrywkowych, a już szczególnie mnie raduje, że RYTM zadbał o to, by okładkę książki zdobiła stylowa grafika, elegancko nawiązująca do epoki, w której powstały „Upiory Atlantyku”.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Agnieszka Szady [80%]
„Piekło pocztowe” opowiada o perypetiach pewnego drobnego oszusta, któremu lord Vetinari złożył propozycję nie do odrzucenia: ma objąć stanowisko poczmistrza i reanimować dawno upadły system poczty w Ankh-Morpork. Moist, bo tak ma na imię, wkracza do ogromnego budynku, który okazuje się po sam strych zapełniony niewysłanymi od dziesiątków lat listami – zgodnie z prawami dyskowej magii, zaczęły one już zyskiwać własne życie (żałuję, że autor zrezygnował z rozwinięcia tego wątku, jak również nie umieścił więcej niż jeden opis skutków doręczania zaległej korespondencji). Fabułę napędza konflikt z nieuczciwą firmą władająca siecią telegraficzną: od pierwszych scen widać, że nie cofną się przed niczym, co sprawia, że czytelnik trzymany jest w pewnym napięciu. Co prawda łatwo zgadnąć, jakie będzie zakończenie, sęk w tym, czy wszyscy bohaterowie go dożyją…
Pratchett zgrabnie rozmieścił w tekście typowe dla siebie obserwacje na temat rasizmu, praw pracowniczych, psychologii tłumu i ogólnie manipulowania ludźmi – ze względu na umiejętności Moista, ten problem jest szczególnie wyeksponowany. Podobały mi się też refleksje bohatera, który po raz pierwszy od wielu lat występuje pod własnym nazwiskiem i ten fakt sprawia, że czuje się zaskakująco bezbronny. No i w wieku 26 lat po raz pierwszy idzie na randkę – bo co prawda miał już dziesiątki kobiet, ale NIE JAKO ON. Zasadniczo, i nieco prowokacyjnie, „Piekło…” można podsumować jako powieść sensacyjno-obyczajową z pewną dozą fantastyki.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Miłosz Cybowski [100%]
Bardzo miło i przyjemnie przypomnieć sobie opowiadania Schulza, szczególnie jeśli nowe wydanie nie jest jedynie suchym zbiorem tekstu, ale ubarwiono je rysunkami samego autora. Owszem, niekiedy nie mają one zbyt wiele wspólnego z opisywanymi historiami, potrafią jednak oczarować dbałością o detale i niezwykle sprawnym wyciąganiem na pierwszy plan najważniejszych elementów przedstawionych postaci. A same opowiadania? Czy trzeba o nich coś pisać? Schulz znakomicie posługuje się językiem (owe „wyłupiaste pałuby łopuchów wybałuszyły się jak babska szeroko rozsiadłe” czy „strychy wystrychnięte ze strychów”), symboliką (podszyta skrywanym erotyzmem postać Adeli) i pomysłami (spór ojca-proroka z Bogiem, zakończony niczym innym jak opróżnieniem nocnika w burzową noc), nie mówiąc już o konstrukcji kolejnych historii, którą zaskakuje nas raz za razem (zwykle budując iście fantasmagoryczny obraz, który nagle rozpada się na kawałki pod wpływem rzeczywistości). Pozostaje nam czekać na równie dobre wydanie „Sanatorium Pod Klepsydrą”.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Kamil Armacki [80%]
Zmarły niedawno Jack Vance pozostawił po sobie wiele powieści, ale przede wszystkim niesamowite uniwersum Umierającej Ziemi. Jest bardzo okrutne i jeszcze bardziej zabawne, a zaludniające je postacie nie przypominają klasycznych dobrotliwych bohaterów fantasy. Niniejszy zbiór zawiera pierwsze dwa z czterech istniejących tomów sagi. Pierwszy nie najlepiej przeszedł próbę czasu i nieco trąci literacką stęchlizną. Za to wciąż doskonale czyta się „Oczy Nadświata”. Ich bohaterem jest Cugel – złodziej i oszust, podróżujący po chylącej się ku zagładzie planecie i szukający okazji do nieuczciwego zarobku. Jego przygody to majstersztyk czarnego humoru i idealny wybór dla tych, którzy chcieliby przeczytać humorystyczne fantasy nie napisane przez Pratchetta. Szkoda tylko, że wydawnictwo Solaris, choć ostatnio specjalizuje się w wydawaniu ramotek, dwa pozostałe tomy Umierającej Ziemi chyba już bezpowrotnie wykreśliło z planów wydawniczych.
Wyszukaj wMadBooks.pl
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Daniel Markiewicz
„Wiersz to równanie z nieskończoną liczbą rozwiązań” – zaczyna od nienowej myśli Agnieszka Wolny-Hamkało swój zbiór miniatur, możliwy do umiejscowienia gdzieś na styku eseju, prozy poetyckiej i pamiętnika. Świeży jest za to sposób, w jaki autorka popularyzuje poezję współczesną. Bo właśnie tej popularyzacji niniejszy tomik zdaje się służyć. Autorka sięga po wiersze w większości rodzimych poetów (wyjątki: Brian Patten, Pablo Garcia Cassado) i dobudowuje do nich opowieść, mniej lub bardziej luźno podchodzącą do tekstu wyjściowego. Jaki jest sens tego zabiegu? Bardzo prosty – oto, czytelniku, zostaje ci pokazane, jak niewiele trzeba, by się do wiersza zbliżyć. Nie trzeba być krytykiem z wieloletnim stażem, ba – można być nawet zupełnym nowicjuszem w temacie, na końcu i tak liczy się to, co dany utwór znaczy dla ciebie. By wzmocnić to przesłanie, Wolny-Hamkało nierzadko odchodzi od ścisłej treści tekstu, snując swoją opowieść daleko poza granicami wiersza. Oczywiście zakładając, że ów ma w ogóle jakieś granice.
Ciekawie wypadł dobór „materiału”, reprezentacja autorów jest znakomita – Świetlicki, Sosnowski, Zadura czy Sendecki, a obok nich Pióro czy Jarniewicz. Nie zabrakło pań, m.in. Bargielskiej i Szychowiak. Świetnie, że wybrane utwory należą do tych mniej oczywistych: jeśli Świetlicki, to nic z rzeczy, których nastolatki uczą się na pamięć przy depresyjnej muzyce; jeśli Bargielska, to coś z wcześniejszego tomiku, nieobsypanego jeszcze nagrodami. I tylko nad skutkami tego eksperymentu można się zastanawiać. Wolny-Hamkało, sama przecież poetka, nie mogła i nie zabiła cudzej twórczości, trudno też jednak mówić o „wartości dodanej” (ta przecież będzie dla każdego czymś innym). Pytanie, czy w ogóle pod takim kątem zbiór rozpatrywać, czy skupić się na aspekcie popularyzatorskim. To chyba najlepsze rozwiązanie, a każdy, kto tomik weźmie do ręki i zachwyci się tym, jak autorka dopasowuje ton swoich szkiców do stylu konkretnych poetów i poetek, powinien mieć w pamięci wspomniane już zdanie: „Wiersz to równanie z nieskończoną liczbą rozwiązań”. Czytany w takim właśnie duchu „Inicjał z offu” jest fantastyczną reklamą poezji. A o to przecież chodziło.
koniec
« 1 2
30 czerwca 2013

Komentarze

01 VII 2013   00:02:50

Nigdy nie zrozumiem, jak można wychwalać ten bełkot Schulza.

01 VII 2013   08:56:43

"strychy wystrychnięte ze strychów”
Że co?
O nie, nie, nie... Takie rzeczy nie na biedną głowę inżyniera :D

23 VII 2013   12:48:53

Nigdy nie zrozumiem jak twórczość Schulza można nazwać bełkotem :P.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja czyta: Listopad 2011
— Jędrzej Burszta, Miłosz Cybowski, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka

Świat niebezpieczeństw, cudów i zachwytu
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Styczeń 2011
— Jędrzej Burszta, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka Szady, Monika Twardowska-Wągrowska, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Ciekawostka z dawnych lat
— Anna Kańtoch

Pratchett miszcz!
— Michał Kubalski

Z tego cyklu

Luty 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Katarzyna Piekarz, Konrad Wągrowski

Styczeń 2018
— Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017
— Dominika Cirocka, Joanna Kapica-Curzytek, Konrad Wągrowski

Listopad 2017
— Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Październik 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Konrad Wągrowski

Wrzesień 2017
— Dominika Cirocka, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka

Sierpień 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Joanna Słupek, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Lipiec 2017
— Dominika Cirocka, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Beatrycze Nowicka, Katarzyna Piekarz, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Czerwiec 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Maj 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Joanna Kapica-Curzytek, Magdalena Kubasiewicz, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Katarzyna Piekarz

Tegoż twórcy

Jeszcze nowsza teoria wszystkiego
— Miłosz Cybowski

Słowiańskie elfy rzeczne
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Szczurza dieta
— Jarosław Loretz

Jechać aż do końca
— Jarosław Loretz

Pożegnanie ze Światem Dysku
— Magdalena Kubasiewicz

Śmierć Świata Dysku?
— Magdalena Kubasiewicz

Magia odchodzi
— Agnieszka Szady

Milion naszych światów
— Magdalena Kubasiewicz

Przeczytaj to jeszcze raz: Oni żyją?
— Agnieszka Szady

Spryciarz z An… Londynu
— Magdalena Kubasiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.