Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Olga Gromyko
‹Rok szczura. Widząca›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRok szczura. Widząca
Tytuł oryginalnyГод крысы. Видунья
Data wydania10 grudnia 2014
Autor
PrzekładMarina Makarevskaya
Wydawca Papierowy Księżyc
CyklRok szczura
ISBN978-83-613-8657-5
Format486s.
Cena42,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Szczur i panna
[Olga Gromyko „Rok szczura. Widząca” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Sympatyczne postaci, sporo humoru i potoczysty styl – pierwszy tom cyklu „Rok szczura” Olgi Gromyko w sam raz nadaje się na to, by spędzić nad nim parę przyjemnych wieczorów.

Beatrycze Nowicka

Szczur i panna
[Olga Gromyko „Rok szczura. Widząca” - recenzja]

Sympatyczne postaci, sporo humoru i potoczysty styl – pierwszy tom cyklu „Rok szczura” Olgi Gromyko w sam raz nadaje się na to, by spędzić nad nim parę przyjemnych wieczorów.

Olga Gromyko
‹Rok szczura. Widząca›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRok szczura. Widząca
Tytuł oryginalnyГод крысы. Видунья
Data wydania10 grudnia 2014
Autor
PrzekładMarina Makarevskaya
Wydawca Papierowy Księżyc
CyklRok szczura
ISBN978-83-613-8657-5
Format486s.
Cena42,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Po lekturze „Wiernych wrogów” i „Roku szczura. Widzącej”, sądzę, że Olga Gromyko znalazła już swój przepis na sukces, jeśli chodzi o rozrywkową fantasy. Białoruska pisarka postawiła przede wszystkim na postaci i humor. I trzeba przyznać, że zarówno jedno, jak i drugie wychodzą jej bardzo dobrze.
Bohaterów Gromyko właściwie nie da się nie lubić a ich słowne przepychanki, docinki i komentarze potrafią autentycznie rozbawić. Choć będę wybrzydzać, że Szelena z „Wiernych wrogów” podobała mi się znacznie bardziej od Ryski, protagonistki „Roku szczura”. Nie chodzi o to, że jedna została lepiej nakreślona, bo w obu przypadkach mamy postaci przemyślane, konsekwentnie zbudowane i wiarygodne. Niemniej, pomysły wyjściowe zadecydowały o tym, że wilkołaczka jest postacią o wiele bardziej wyrazistą. Przede wszystkim Szelena jest znacznie starsza i mądrzejsza, niejedno przeżyła, straciła wiele złudzeń, za to nabyła sporo okraszonego ironią cynizmu. Nie brakuje jej też dystansu wobec świata i samej siebie. Warto też dodać, że narracja „Wiernych wrogów” była prowadzona z punktu widzenia bohaterki, co oznaczało wplecenie w opowieść mnóstwa komentarzy i spostrzeżeń Szeleny – trafnych, często śmiesznych, zazwyczaj złośliwych, czasem nostalgicznych. Trzecioosobowa narracja w „Widzącej” wydaje się nieco mniej barwna.
Sama Ryska zaś jest młodziutką dziewczyną z zapadłej wsi, pełną dobrych chęci, poczciwą, nieco naiwną. Z drugiej strony to zrozumiałe, że autorka nie chciała powielać koncepcji na postać, ponadto o ile Szelena miała już w pełni ukształtowany charakter, bohaterka „Widzącej” zapewne będzie się zmieniać i dojrzewać. Wreszcie, spora część humoru w powieści bierze się z konfrontacji dziewczyny z rzeczywistością oraz z bardziej doświadczonymi życiowo towarzyszami. Ci ostatni to przyszywany brat Ryski, złodziejaszek Żar oraz (upraszczając nieco) zmieniony w szczura Alk. Choć nie mogę w pełni ocenić, na ile trafnie Gromyko portretuje mężczyzn, dodam, że podobają mi się jej bohaterowie. Na pewno są bardziej realistyczni od mężczyzn tworzonych przez wiele pisarek anglosaskich, parających się rozrywkową fantasy. Żar jest po prostu zabawny, natomiast Alk po pierwsze stanowi pewnego rodzaju odpowiednik Szeleny (przede wszystkim jako niewyczerpane źródło ciętych komentarzy i najbardziej charakterna postać powieści, choć warto wspomnieć też o zbliżonym pomyśle na przydanie mu nieco zwierzęcych cech), po drugie zaś został wzbogacony o – nazwijmy to – rys dramatyczny. Przyznam, że ta postać bardzo przypadła mi do gustu, z chęcią sięgnę po tomy kolejne po to przede wszystkim, by poznać jego dalsze losy.
Podoba mi się sposób, w jaki autorka potrafi rozgrywać relacje pomiędzy swoimi postaciami. Choć sami bohaterowie są udani, to ich wzajemne interakcje nadają powieści dodatkową wartość. Postaci Gromyko kłócą się i dogryzają sobie, ale gdy trzeba, staną za sobą murem. W „Widzącej” historia Ryski, Żara i Alka dopiero się zaczyna, jednak wiadomo, że ta trójka zostanie przyjaciółmi na śmierć i życie.
Świat przedstawiony nie jest zbyt oryginalny, choć muszę dodać, że jeśli chodzi o przedstawianie wiejskich realiów to Gromyko robi to o niebo lepiej, niż pisarze anglojęzyczni. Zabawny, zapadający w pamięć szczegół scenografii stanowią krowy wykorzystywane w charakterze zwierząt jucznych i pociągowych1). Trudno się nie uśmiechnąć, czytając o zaprzężonej w nie karocy, albo o tym, jak Ryska zamierza zdobyć męża „na krowę” (dla chłopów takie zwierzę to spory majątek, więc nadaje się na posag). Przyjemnym smaczkiem jest pomysł na Wędrowców, Widzących i „świece”. Koncepcja magii, jako sterowania prawdopodobieństwem zdarzeń pojawiała się już wcześniej, ale nie została nadmiernie wyeksploatowana.
Fabuła „Widzącej” jest bardzo prosta: początek powieści to opis dzieciństwa głównej bohaterki, potem zaś Ryska wyrusza w świat szeroki i zawiązuje się wątek Alka. Później bohaterowie wędrują przez krainę, przeżywając pomniejsze przygody. Wspomniane zostaje o grożącej wojnie, na razie jednak wydarzenia mają niewielki zasięg i bardziej stanowią pretekst dla kolejnych zabawnych scen oraz przedstawienia postaci. „Widząca” to pierwszy z trzech planowanych tomów, więc w dużej mierze stanowi wprowadzenie do cyklu. Choć muszę też dodać, że znając „Wiernych wrogów” nie spodziewam się w dalszych częściach nadmiernego rozmachu fabularnego.
Styl Gromyko chwaliłam już wcześniej, więc nie będę się nad nim rozwodzić. Cieszę się, że tekst doczekał się lepszej redakcji – owszem, zdarzają się literówki, ale zdecydowanie rzadziej. Dziwią mnie podziękowania na początku: „autor wyraża głęboką wdzięczność (…) korektorowi Annie Polańskiej, (…) rysownikowi Elenie Bespałowej”, jednak poza tym poważniejszych uwag nie mam.
Osobiście uważam „Widzącą” za powieść odrobinę gorszą od „Wiernych wrogów”, wciąż jednak można się nad nią pośmiać i najzwyczajniej w świecie miło spędzić czas.
PS. Ciekawostka na koniec: jak podaje wydawca, Olga Gromyko była na tyle sumienna, że przed pisaniem powieści kupiła sobie szczura, by móc obserwować jego zachowanie i potem wiarygodnie przedstawić zwyczaje tych zwierząt. Skończyło się na tym, że teraz ma cztery i napisała książeczkę dla hodowców.
koniec
1 kwietnia 2015
1) Gwoli wyjaśnienia, jakby ktoś był ciekaw szczegółów: w świecie Gromyko hodowla krów poszła w dwóch kierunkach: ras hodowanych na mleko i mięso oraz ras pełniących funkcje koni (których tam nie znają). Przyznam, że wyobrażanie sobie dzielnych bohaterów, wyruszających w poszukiwaniu przygód i lepszego losu na grzbietach poczciwych muciek jest pocieszne. Co ciekawe, koleżanka z redakcji uświadomiła mi, że i w rzeczywistym świecie istnieją odmiany krów do jazdy wierzchem…

Komentarze

01 IV 2015   18:58:44

Jak widzę takie potworki jak Makarevskaya to mi się nóż w kieszeni otwiera. O ile się orientuję wydawnictwo Papierowy Księżyc jest polskie i swą ofertę kieruję do polskich czytelników?

01 IV 2015   23:44:19

Tłumaczka radzi sobie dobrze.
Pojęcia nie mam, czy jest osobą dwujęzyczną, czy też polski jest jej językiem wyuczonym, dla mnie ważne jest, że umie przełożyć tekst, zachowując zarówno lekki, potoczysty styl, jak i humor.

02 IV 2015   22:17:24

Chodziło mi o pisownię nazwiska tłumaczki. Mieszkamy w Polsce, wydawnictwo Papierowy Księżyc jest polskie. Dlaczego więc nazwisko tłumaczki zapisane jest w transkrypcji angielskiej. To samo - Glukhovsky itd...

Celowo podpisałem się jako Gorbachev a nie Gorbaczow bo pewnie w takiej formie to nazwisko pojawiło by się w książce...

03 IV 2015   01:12:00

Decyzję o takiej a nie innej pisowni swojego nazwiska podjął sam Glukhovsky, podejrzewam że podobnie jest w przypadku tłumaczki „Roku szczura”.

03 IV 2015   07:48:50

No proszę, to teraz czyjeś prywatne decyzje są ważniejsze od zasad językowych dotyczących transkrypcji nazw i nazwisk z innych alfabetów? Ciekawe, czy w drugą stronę to by zadziałało.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Szczur, ale własny
— Magdalena Kubasiewicz

Tegoż twórcy

Powrót do Belorii
— Beatrycze Nowicka

Dla tych, co stęsknili się za wiedźmą
— Beatrycze Nowicka

Dwoje na tropie
— Beatrycze Nowicka

Na krowie w siną dal
— Beatrycze Nowicka

Wiedźma w krainie wampirów
— Magdalena Kubasiewicz

Wolha, wybawicielka wampirów
— Beatrycze Nowicka

Wakacje z wiedźmą
— Beatrycze Nowicka

Szczur, ale własny
— Magdalena Kubasiewicz

Gromko proszę o tom trzeci
— Beatrycze Nowicka

Esensja czyta: Styczeń 2015
— Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Z tarczą
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.