Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

David I. Kertzer
‹Papieże a Żydzi›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPapieże a Żydzi
Tytuł oryginalnyPope against the Jews
Data wydanialuty 2005
Autor
PrzekładAgnieszka Nowakowska
Wydawca W.A.B.
ISBN83-7414-075-5
Format406s. 145×205mm; oprawa twarda
Cena44,90
Gatunekhistoryczna, non‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Kto odpowiada za Holokaust?
[David I. Kertzer „Papieże a Żydzi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Książka „Papieże a Żydzi” amerykańskiego historyka żydowskiego pochodzenia Davida I. Kertzera, choć w swym wydźwięku niezbyt przyjemna dla Watykanu, jest pokłosiem polityki ekumenizmu prowadzonej przez Jana Pawła II. To dzięki Jego decyzji o odtajnieniu dokumentów Inkwizycji możliwe stało się dotarcie do źródeł, z których Kertzer ułożył swą opowieść. W wielu momentach gorzką i szokującą, ale boleśnie prawdziwą.

Sebastian Chosiński

Kto odpowiada za Holokaust?
[David I. Kertzer „Papieże a Żydzi” - recenzja]

Książka „Papieże a Żydzi” amerykańskiego historyka żydowskiego pochodzenia Davida I. Kertzera, choć w swym wydźwięku niezbyt przyjemna dla Watykanu, jest pokłosiem polityki ekumenizmu prowadzonej przez Jana Pawła II. To dzięki Jego decyzji o odtajnieniu dokumentów Inkwizycji możliwe stało się dotarcie do źródeł, z których Kertzer ułożył swą opowieść. W wielu momentach gorzką i szokującą, ale boleśnie prawdziwą.

David I. Kertzer
‹Papieże a Żydzi›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPapieże a Żydzi
Tytuł oryginalnyPope against the Jews
Data wydanialuty 2005
Autor
PrzekładAgnieszka Nowakowska
Wydawca W.A.B.
ISBN83-7414-075-5
Format406s. 145×205mm; oprawa twarda
Cena44,90
Gatunekhistoryczna, non‑fiction
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
David Kertzer z racji swego żydowskiego pochodzenia może być przez wielu czytelników postrzegany jako strona w religijnym i społecznym sporze pomiędzy Watykanem a Żydami. Autor, mając pełną tego świadomość, unika więc w swojej książce subiektywnych komentarzy, odwołując się bezpośrednio do źródeł, czyli papieskich encyklik, listów apostolskich oraz artykułów drukowanych w prasie powiązanej z Rzymem. Przytacza ogromną ilość cytatów i nawet jeśli część z nich dobrana jest tendencyjnie – od którego to zarzutu książki całkowicie uwolnić się nie da – wystarczy tego, aby na politykę Stolicy Apostolskiej wobec „synów Abrahama, Izaaka, Jakuba” spojrzeć wyjątkowo krytycznie. Dla gorliwych katolików najbardziej szokująca może jednak wydać się sugestia ukryta w podtytule pracy Kertzera, mówiąca o moralnej odpowiedzialności Watykanu za rozwój współczesnego antysemityzmu, a tym samym także – za Holokaust.
Amerykański historyk, profesor Uniwersytetu Browna w Providence, zainteresował się stosunkami narodowościowymi w Państwie Kościelnym niejako przy okazji. W II połowie lat 90. zbierał bowiem materiały do książki opisującej przypadek sześcioletniego żydowskiego chłopca w Bolonii, którego w roku 1858 na wniosek miejscowego inkwizytora odebrano rodzinie, dowodząc, że został on potajemnie ochrzczony przez służącą. Zgodnie zaś z wytycznymi ówczesnego papieża, osoba taka stawała się chrześcijaninem, nawet jeżeli chrzest odbył się bez jej wiedzy, względnie aprobaty. Kertzer ze zdziwieniem odkrył, że w połowie XIX wieku istniała jeszcze Inkwizycja. Więcej nawet – że miała przemożny wpływ na politykę Watykanu. Sięgając do źródeł, z coraz większym zaskoczeniem stwierdzał, że w Państwie Kościelnym nie dość, że kwitł krwiożerczy antysemityzm, to na dodatek cieszył się on protektoratem kolejnych papieży. Mimo że oficjalne stanowisko Kościoła mówiło o opiece, jaką instytucja ta roztacza nad ludnością żydowską…
Zasadniczą tezą, jaką Kertzer w swojej pracy stawia – i zarazem próbuje udowodnić – jest stwierdzenie, że Kościół katolicki ponosi ogromną odpowiedzialność za narastanie idei antysemickich w Europie na przełomie wieków XIX i XX. Co z kolei, jego zdaniem, otworzyło drogę do narodzin ideologii rasistowskiej i spowodowało bierność świata wobec rozgrywającej się na jego oczach eksterminacji narodu żydowskiego. Teza, zaiste, wstrząsająca, ale też Amerykanin nie jest gołosłowny – cytowane przezeń źródła w wielu przypadkach nie pozostawiają bowiem najmniejszych wątpliwości. Chociażby edykt papieża Piusa VI z II połowy XVIII wieku, w którym czytamy: „Biorąc pod uwagę konieczność ochrony wiernych przed miazmatami rozkładu, jakie nieść może nadmierne spoufalanie się z Żydami, absolutnie nieodzowne staje się ścisłe przestrzeganie środków podjętych przez znamienitych poprzedników [papieża]”. Co kryło się pod tym, niezwykle tajemniczo brzmiącym, sformułowaniem? Ponowne – jak dwa wieki wcześniej, za pontyfikatu Pawła IV – zamknięcie ludności żydowskiej w gettach, nad czym czuwać miało Święte Oficjum. W późniejszych czasach Kościół wielokrotnie uciekał się do podobnych wybiegów, chcąc – jak napisał Kertzer – „izolować Żydów, by nie zarażali społeczności chrześcijańskiej”.
Amerykanin wiele miejsca poświęca analizie artykułów prasowych (publikowanych zwłaszcza w dwóch, cieszących się największą sympatią Watykanu, czasopismach „La Civilta Cattolica” oraz „L’Osservatore Romano”), jak również broszur i książek pisanych, jeśli nie z inspiracji Stolicy Apostolskiej, to na pewno nie wbrew niej. Lista żydowskich grzechów, jakie przytaczają ich autorzy, a które przypomina Kertzer, jeży włos na głowie – począwszy od powtarzanych od wieków oskarżeń o mordy rytualne, a na wszechświatowym spisku mającym dać Żydom władzę nad całym globem kończąc. O ile komuś wydaje się, że owe inkryminacje przeszły do historii wraz z końcem XIX wieku, nawet nie spodziewa się, w jak ogromnym jest błędzie. Sporo z owych „żydowskich grzechów” weszło później do katalogu oskarżeń sformułowanego wobec Żydów przez nazistowskich ideologów. W połowie wieku XX przez rzesze europejskich katolików potraktowane zostały natomiast jako wystarczające usprawiedliwienie polityki „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.
Pisząc o stosunku Papiestwa do Żydów, autor nie mógł pominąć spraw polskich. I to z dwóch przyczyn. W omawianym przez Kertzera okresie – od II połowy XVIII wieku do końca pontyfikatu Piusa XI, czyli roku 1939 – ziemie polskie były ojczyzną największej ilości europejskich katolików, ale i… europejskich Żydów. Polska odgrywa więc w rekonstrukcji wydarzeń przygotowanej przez Amerykanina rolę kluczową. I choć po raz kolejny potwierdzona została nasza rola „przedmurza chrześcijaństwa”, tym razem – przynajmniej zdaniem Kertzera – raczej nie mamy powodu być dumnymi. To bowiem stosunki narodowościowe w naszym kraju tuż po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku ukształtowały poglądy prefekta Biblioteki Watykańskiej Achille Rattiego, który w kilka lat po swojej misji w Polsce wybrany został na papieża i przyjął imię Piusa XI. W tym kontekście Polska, jako „poletko doświadczalne”, wyjątkowo negatywnie przysłużyła się Żydom, gdyż to właśnie przebywając w naszym kraju Ratti miał przesiąknąć duchem antysemityzmu. Teza dość karkołomna, tym bardziej, że autor do końca nie wyjaśnia, czyja miałaby to być wina – przyszłego papieża, niezbyt odpornego na poglądy obce naukom Jezusa Chrystusa, czy też Polaków, którzy ponoć „antysemityzm wysysają z mlekiem matki”. Ta kwestia wymaga osobnego omówienia i niebawem powinni zająć się nią polscy historycy, ponieważ zarzutów Kertzera bez dogłębnej analizy odrzucić się nie da.
Amerykańskiemu historykowi przytrafia się jednak także kilka wpadek, z których najbardziej rzucają się w oczy te dotyczące Polski. Na stronie 286 czytamy o Żydach sprowadzonych do naszego kraju „w większej liczbie przez Kazimierza Wielkiego w piętnastym stuleciu”. Cóż, król Kazimierz zmarł już w roku 1370, a wspomniane przez Kertzera osadnictwo, owszem, miało miejsce, ale wiek wcześniej. Na stronie następnej czytamy z kolei o stronnictwie endeckim założonym przez Romana Dmowskiego, które jest ugrupowaniem „skrajnie antysemickim”. Błąd to może już nie tak poważny, ale również wypaczający historię. Wystarczyłoby usunąć słówko „skrajnie” i autor byłby dużo bliższy prawdy. Jeszcze bardziej boli dobór cytatów z polskiej prasy katolickiej z roku 1939, który znalazł się na stronach 321-322. Kertzer robi to wyjątkowo tendencyjnie, w efekcie niemalże zrównując ton prasy polskiej z nazistowską1). Na czym polega w tym przypadku grzech historyka? To trochę tak, jakby przedstawiać „obiektywny” stosunek Francji i Francuzów do cudzoziemców na podstawie wycinków prasowych z gazet kontrolowanych przez Front Narodowy Jean-Marie Le Pena.
Te ewidentne – i bolesne zwłaszcza dla nas, Polaków – wpadki nie mogą jednak deprecjonować książki Amerykanina. Kertzer wykazał się bowiem iście benedyktyńską cierpliwością w pracy nad źródłami. Otworzył tym samym pole badawcze innym naukowcom, którzy – mam nadzieję – spojrzą na problem z innego punktu widzenia.
koniec
19 czerwca 2005
1) Zastanawiałem się, skąd w tak dobrze opracowanej książce znalazły się takie błędy. I doszedłem do następującego wniosku: Praktycznie cała praca dotyczy Watykanu (i oparta jest na źródłach watykańskich), którą to tematykę autor przerobił od podszewki. Jeden tylko rozdział wyróżnia się, bo dotyczy Polski i misji przyszłego papieża w naszym kraju. Problem w tym, że Kertzer najprawdopodobniej, chcąc pogłębić swoją wiedzę na temat naszego kraju, sięgnął po opracowanie autora nie Polaka bądź też odczytał nasze dzieje przez pryzmat tych samych dokumentów watykańskich, do których przecież mogły zakraść się błędy. Pytanie tylko: dlaczego nie poprawiono tego w korekcie? O ile stwierdzenie dotyczące partii Dmowskiego można jeszcze, od biedy, uznać za interpretację autora (do czego miał prawo), o tyle błąd dotyczący Kazimierza Wielkiego powinien zostać poprawiony przez wydawcę (chociażby w formie korygującego przypisu).

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
Joanna Kapica-Curzytek

28 IV 2024

Czym tak naprawdę jest tytułowa siła? Wścibstwem czy pełnym pasji poznawaniem świata? Trzech znakomitych autorów odpowiada na te i inne pytania w tomie esejów pt. „Ciekawość”.

więcej »

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.