Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Randi Pontoppidan, Martin Fabricius
‹Clouds›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułClouds
Wykonawca / KompozytorRandi Pontoppidan, Martin Fabricius
Data wydania12 kwietnia 2024
Wydawca Zack’s Music
NośnikCD
Czas trwania42:14
Gatunekelektronika, jazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Randi Pontoppidan, Martin Fabricius
Utwory
CD1
1) Mandade Sida03:14
2) Reset05:06
3) Theme for a Loved One04:29
4) One Step at a Time03:49
5) Minor Confession03:33
6) Say What01:53
7) Time Travel04:21
8) Clouds04:08
9) Twelve02:06
10) Old Love02:54
11) Afterlife06:39
Wyszukaj / Kup

Płynąć na chmurach
[Randi Pontoppidan, Martin Fabricius „Clouds” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
[Randi Pontoppidan, Martin Fabricius „Clouds” - recenzja]

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

Randi Pontoppidan, Martin Fabricius
‹Clouds›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułClouds
Wykonawca / KompozytorRandi Pontoppidan, Martin Fabricius
Data wydania12 kwietnia 2024
Wydawca Zack’s Music
NośnikCD
Czas trwania42:14
Gatunekelektronika, jazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Randi Pontoppidan, Martin Fabricius
Utwory
CD1
1) Mandade Sida03:14
2) Reset05:06
3) Theme for a Loved One04:29
4) One Step at a Time03:49
5) Minor Confession03:33
6) Say What01:53
7) Time Travel04:21
8) Clouds04:08
9) Twelve02:06
10) Old Love02:54
11) Afterlife06:39
Wyszukaj / Kup
Wokalistka Randi Pontoppidan oraz wibrafonista i perkusjonista Martin Fabricius po raz pierwszy spotkali się w 2016 roku podczas organizowanych pod hasłem Jazz Denmark’s Summer Session warsztatów jazzowych dla profesjonalnych muzyków. Tym, który ich artystycznie połączył, był Jamaaladeen Tacuma (a właściwie Rudy McDaniel), amerykański basista, który największy rozgłos zdobył w latach 80. ubiegłego wieku jako akompaniator Ornette’a Colemana w zespole Prime Time. można go więc chyba uznać za „ojca chrzestnego” tego niezwykłego duetu. Nie oznacza to jedna, że Martin i Randi wcześniej pozostawali muzykami nieznanymi i bez dorobku. Nic z tego! Fabricius był już absolwentem prestiżowego Berklee College of Music w Bostonie, który ukończył z wyróżnieniem. Zaskakiwać może jedynie specjalizacja, jaką wybrał: muzyka filmowa. Za Atlantykiem poznawał jednak także tajniki gry na wibrafonie, a jego nauczycielami byli artyści tego formatu, co Gary Burton i Ed Saindon.
Po powrocie do Europy Martin dał się poznać jako sideman współpracujący z Tomaszem Stańko i Steve’em Swallowem. Stworzył też własne Trio, z którym, jak dotąd, wydał cztery longplaye („When Sharks Bite”, 2008; „Out of the White”, 2014; „Under the Same Sky”, 2018; „New World”, 2022). Poza tym w dorobku ma również płyty nagrane z formacjami São Paulo Panic („São Paulo Panic”, 2020), Ø („Lav Sol”, 2023) oraz solową „One” (2022). Pontoppidan to artystka, zdawałoby się, z innego świata – eksperymentalna wokalistka, improwizatorka, często bywa też nazywana „poetką dźwięku”. Na koncie ma mnóstwo płyt, nagranych z różnymi artystami, niekiedy solo, to znów w duetach bądź bardziej rozbudowanych składach (między innymi „Corrosion”, 2002; „LIFT vs Sydow”, 2007; „Ton & Träume”, 2012; „Convocation”, 2012; „Vi er”, 2014; „Space Geode”, 2018; „Rooms”, 2019; „Head Space”, 2020; „Voicescapes”, 2021; „Inner Lift”, 2021; „Life in Life”, 2022).
Jak więc widać wyraźnie, już przed 2016 rokiem Randi Pontoppidan i Martin Fabricius mieli czym się pochwalić. Czasami jednak, by zaistniała nowa wartość artystyczna, potrzebny jest odpowiedni katalizator – ktoś, kto biegnące dotąd obok siebie ścieżki kariery skieruje w miejsce, w którym się przetną. To właśnie uczynił Tacuma. Od tamtej pory Randi i Martin okazjonalnie pojawiali się na scenie, ale wspólną płytę wydają dopiero teraz. Nagrali ją w ciągu dwóch dni – 16 i 18 marca ubiegłego roku w kopenhaskim studiu The Village Recording, z którego często korzystają artyści związani z April Records. „Clouds” ukazuje się jednak nakładem niezależnej i mało znanej oficyny Zack’s Music. Mam jednak nadzieję, że dystrybucja krążka okaże się na tyle dobra, iż dotrze on do tych wszystkich, których mógłby zainteresować. Czyli do kogo?
Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Muzyka zawarta na „Clouds” wyrasta oczywiście z korzeni jazzowych (improwizacja to fundament większości zawartych na albumie kompozycji), ale nie mniej istotną rolę odgrywają inspiracje współczesną elektroniką, jak również klasyczną awangardą i folkiem. Praktycznie wszystkie utwory utrzymane są w podobnej tonacji i nastroju, co każe spoglądać na wydawnictwo Pontoppidan i Fabriciusa jako na album koncepcyjny. Na plan pierwszy zazwyczaj wybijają się wokalizy Randi, obok których wyrasta akompaniament wibrafonowy Martina, tło natomiast wypełnia elektronika. I tak od pierwszego („Mandade Sida”) do ostatniego („Afterlife”) numeru. Czy to oznacza, że pomiędzy dzieje się niewiele?
Otóż nie! Przez całe czterdzieści minut (z naddatkiem) jesteśmy świadkami eterycznej opowieści, która zabiera nas w zupełnie inny – od tego, który nas otacza – świat. Dużo piękniejszy, choć niekiedy brzmiący złowrogo. Jeżeli jednak szukacie w muzyce pretekstu do snucia głębokich kontemplacji, na „Clouds” znajdziecie ich nawet w nadmiarze. Wolne tempo pozwala smakować każdy dźwięk, chłonąć jak świeży powiew osnuwający zmysły słuchacza natchniony głos Randi. Tak jest w „Reset”, „Theme for a Loved One”, „Time Travel”, tytułowym „Clouds”, poetyckim „Old Love” czy wieńczącym całość „Afterlife”. Choć bywa, że Pontoppidan zapuszcza się również w rejony bardziej jazzowe (jak w improwizowanym „Say What” czy „Twelve”) lub eksperymentalne (vide „Minor Confession”). Częściej jednak, co zrozumiałe, zdarza się to Fabriciusowi, na przykład w „One Step at a Time”, w którym wdaje się w dialog z Randi. Generalnie jednak Martin stara się nie wychodzić z roli muzyka wspierającego koleżankę po fachu delikatnymi akordami wibrafonu („Theme for a Loved One”, wspomniany „One Step at a Time”, „Clouds”, „Twelve”, „Old Love”).
koniec
12 kwietnia 2024
Skład:
Randi Pontoppidan – śpiew, elektronika, muzyka (1,2,4-7,9-11)
Martin Fabricius – wibrafon, elektronika, instrumenty perkusyjne, muzyka (1-4,6-8,11)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.