Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Einar Kárason
‹Złota wyspa›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZłota wyspa
Tytuł oryginalnyGulleyjan
Data wydania19 marca 2020
Autor
PrzekładJacek Godek
Wydawca Marpress
CyklWyspa diabła
SeriaBałtyk
ISBN978-83-7528-184-2
Format256s. 145×205mm
Cena39,—
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Nic nie trwa wiecznie
[Einar Kárason „Złota wyspa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Złota wyspa”, druga część trylogii o mieszkańcach przedmieścia Reykjaviku obfituje w pamiętne i dramatyczne wydarzenia.

Joanna Kapica-Curzytek

Nic nie trwa wiecznie
[Einar Kárason „Złota wyspa” - recenzja]

„Złota wyspa”, druga część trylogii o mieszkańcach przedmieścia Reykjaviku obfituje w pamiętne i dramatyczne wydarzenia.

Einar Kárason
‹Złota wyspa›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZłota wyspa
Tytuł oryginalnyGulleyjan
Data wydania19 marca 2020
Autor
PrzekładJacek Godek
Wydawca Marpress
CyklWyspa diabła
SeriaBałtyk
ISBN978-83-7528-184-2
Format256s. 145×205mm
Cena39,—
Gatunekmainstream
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Po „Wyspie diabła” dostajemy kolejną część, w której ponownie spotykamy się z mieszkańcami podmiejskiej dzielnicy Reykjaviku – Thulekampu. „To były złote lata w historii rodziny…”, jak dowiadujemy się z pierwszego zdania powieści. Ale niech nas to nie zwiedzie, bowiem „jeśli życie jest cierpieniem, to na tej wyspie jest życie”.
Tak samo jak w pierwszym tomie, nie ma tu liniowej akcji, autor rozwija fabułę posługując się następującymi po sobie dynamicznymi obrazami, zmieniającymi się postaciami i wydarzeniami. Również i ta książka jest spójna, obrazuje życie na przedmieściach stolicy Islandii. W Starym Domu dorasta nowe pokolenie, szykują się śluby. Co znamienne, zwłaszcza w kontekście zakończenia książki, nie przychodzi na świat żaden nowy mieszkaniec.
Nad wszystkim czuwa senior rodu, stary Tommi, który był przez lata właścicielem sklepu. Ma pomysł, aby unowocześnić jego funkcjonowanie, ale ostatecznie interes poprowadzi ktoś inny. Gogo jest w Stanach Zjednoczonych, a rodzina w kraju dostaje od niej paczki, pachnące gumą do żucia. Wokół rozbrzmiewają modne przeboje, co dodaje prozie specyficznego kolorytu.
Tu wszyscy nie są zamożni, ale też nie skrajnie biedni, egzystują, ale ich życie wypełnione jest codziennością. Pewnego dnia w rodzinie pojawia się samochód. Kto będzie woził starszą panią, żonę Tommiego? Padło na Grettira, który „nigdy w życiu nie dostąpił większego wyróżnienia”, prowadząc dumnie samochód marki Škoda… I w ten sposób do rodziny wkracza, a raczej wjeżdża nowoczesność.
Gdy znamy już pierwszy tom powieści, ponowne spotkanie z opisaną społecznością ludzi przeciętnych, niezaprzątających sobie głowy wielkimi sprawami, żyjącymi tak, jak pozwalają na to warunki – będzie jak zobaczenie się z dawnymi znajomymi. To zbiorowy portret prostych ludzi, osób bez szczególnych właściwości. Nie musimy brać z nich przykładu, nie zastanawiamy się, jakie mają poglądy na życie czy aspiracje. Po prostu egzystują tak, jak pozwalają na to warunki.
Najbardziej dramatyczne wydarzenia rozgrywają się pod koniec powieści. „Złote lata” zdecydowanie odchodzą w przeszłość, gdy jeden z członków rodziny ginie w katastrofie lotniczej. Rodzinę ogarnia żałoba. Jednocześnie – chłopak nie mógłby być bardziej z rodziną niż wtedy, gdy jego zdjęcie wystawione jest w domu na honorowym miejscu.
A potem przychodzi czas, gdy w dzielnicy Thulekamp jeden po drugim znikają baraki… „Wieczorem, gdy ludzie kładli się do snu, wysoka czarna gilotyna czekała w milczeniu nad ich głowami”. Krok po kroku nadchodzi to, co nieuniknione, rzucając głęboki cień i zabijając rodzinną radość. Kiedy przyjdzie pora na Stary Dom? Dokąd przeniosą się jego mieszkańcy? Co z nimi będzie? Co stanie się z duchem dzielnicy, w której wszyscy się znają i czują bezpiecznie?
Końcowe fragmenty powieści, przestawiające ostatnie dni Starego Domu należą do najlepszych opisów w prozie, dokumentujących koniec pewnej epoki, dawnych, starych czasów. Przesycone bogatą symboliką, budzą głębokie wzruszenie. Nic nie trwa wiecznie… Jeszcze nie wiadomo, co przyniesie ze sobą przyszłość, ale jasne jest, że kontynuacji tego, co w przeszłości już nie będzie. O tym zapewne opowie trzeci tom trylogii o mieszkańcach dzielnicy Thulekamp, Kárasona, który już zapowiada wydawnictwo.
koniec
17 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wolność jest wtedy, kiedy nie ma się nic do stracenia
— Joanna Kapica-Curzytek

Bez patetycznych słów
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Nie wierzyć w nieprawdę
— Joanna Kapica-Curzytek

Smuga cienia
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.