Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 9 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jakub Ćwiek
‹Kłamca›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKłamca
Data wydania23 listopada 2005
Autor
Wydawca Fabryka Słów
CyklKłamca
ISBN83-89011-77-8
Format272s. 125×195mm
Cena25,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Za ostatnie pióro
[Jakub Ćwiek „Kłamca” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
U Jakuba Ćwieka Ragnarok okazuje się być starciem starych nordyckich bogów z chrześcijańskimi aniołami. Z pogromu wychodzi cało Loki, ojciec kłamstwa, wraz z żoną Sigyn (w książce: Sygin). Niestety, wkrótce małżonkę dopada niemoc i tytułowy Kłamca musi sobie radzić sam, stając po stronie skrzydlatych… Bo aby czynić to, co się Niebu podoba, wcale nie trzeba być zaraz świętym.

Wojciech Gołąbowski

Za ostatnie pióro
[Jakub Ćwiek „Kłamca” - recenzja]

U Jakuba Ćwieka Ragnarok okazuje się być starciem starych nordyckich bogów z chrześcijańskimi aniołami. Z pogromu wychodzi cało Loki, ojciec kłamstwa, wraz z żoną Sigyn (w książce: Sygin). Niestety, wkrótce małżonkę dopada niemoc i tytułowy Kłamca musi sobie radzić sam, stając po stronie skrzydlatych… Bo aby czynić to, co się Niebu podoba, wcale nie trzeba być zaraz świętym.

Jakub Ćwiek
‹Kłamca›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKłamca
Data wydania23 listopada 2005
Autor
Wydawca Fabryka Słów
CyklKłamca
ISBN83-89011-77-8
Format272s. 125×195mm
Cena25,99
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Jak podaje mitologia nordycka, Loki – bóg oszustwa, krętactw, kłamstw – nie opowiadał się zazwyczaj po żadnej ze stron konfliktu, nawet jeśli dotyczył on osób jemu najbliższych. Po wygranej przez Niebo wojnie z Valhallą, archanioł Michał zapragnął mieć go po swojej stronie, aby wniósł do odwiecznej walki ze złem „powiew świeżości”. Wszak istotom niebiańskim nie wolno czynić zła (choćby nawet skłamać), a tymczasem Loki, będąc tylko najemnikiem, nie jest związany sztywnymi regułami. W dodatku posiada umiejętność transformacji swego ciała w dowolną postać, łącznie ze zmianą płci…
Loki służy więc Niebu (według książki Boga chwilowo nie ma – gdzieś wybył, nie zdradzając nikomu swych planów) w zamian za „puchatą walutę” – anielskie pióra. Na co mu one, autor milczy: liczymy na finale grande z ich odpowiednim wykorzystaniem… Nie zdradzając tu, jak służy, co zazwyczaj stanowi clue każdego opowiadania, powiem jedynie, że – skutecznie. Choć daje się zauważyć, że zgodnie ze starymi zwyczajami dba też o siebie, na boku, po cichu, niekoniecznie za wiedzą czy zgodą archaniołów.
Robotę czy też zlecenia (autor stosuje nazewnictwo kojarzące się z powieściami sensacyjnymi) Loki otrzymuje przeróżne. To musi powstrzymać człeczynę od popełnienia samobójstwa, to odwalić robotę anioła stróża, ratując życie pewnej kobiecie – ale przeważnie jest wzywany do zadań związanych z innymi postaciami mitologicznymi. Autor przyjął bowiem założenie, że zaświaty są jedne, a w nich obok siebie funkcjonują zarówno chrześcijańscy aniołowie, jak i greckie Parki, nordyccy bogowie (a przynajmniej przed Ragnarokiem) czy słowiański Światowid. Przy czym z jednymi się walczy, a drugich wysłuchuje… Cóż, teza, jakoby anioł stróż martwił się losem swej podopiecznej, której Parki przepowiedziały dokładną datę śmierci, jest tezą bardzo odważną.
Opowieści o Kłamcy czyta się lekko i przyjemnie. Akcja to porywa, to pozwala na złapanie oddechu. Duża różnorodność zadań, sposobów ich realizacji, a przez to także klimatów i nastrojów, w jakich są utrzymywane teksty, stanowi o sile zbioru. Z drugiej strony, brak wyraźnego łącznika między nimi (innego niż główni bohaterowie) sprawia wrażenie bezładu. Zabrakło motywu przewodniego, który z garści opowiadań uczyniłby cykl. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, ale lektura całości aż nadto sprawia wrażenie otwartości; przy kolejnym wydaniu historii o Lokim można by je posortować choćby alfabetycznie, ewentualne nowe opowieści (takie, które nie rozwijałyby poznanych wątków) wstawiając w dowolne miejsce zbioru – nie ma tu silnie zarysowanej chronologii. Autor przywiązał się do swego bohatera i nie chce się zbyt prędko z nim rozstawać.
Okładka jest ładna i nawiązująca do treści, a redakcję przeprowadził znany skądinąd Marcin Wroński. Szkoda jeno, że, poza okładką (made by Piotr Cieśliński), tekstu nie zdobią żadne ilustracje. Może w następnych tomach?
koniec
23 marca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
Sebastian Chosiński

8 V 2024

Na toruńską oficynę C&T można liczyć! Czasami wprawdzie oczekiwanie trwa kilka miesięcy, ale w końcu wydaje ona kolejną, wcześniej nieznaną w Polsce, powieść Georges’a Simenona. Tym razem wybór padł na powstałą w połowie lat 50. ubiegłego wieku książkę „Maigret u pana ministra”. To historia śledztwa w sprawie zaginięcia dokumentu, który po opublikowaniu mógłby wysadzić w powietrze układ polityczny Czwartej Republiki.

więcej »

Sukcesy hodowcy drobiu
Miłosz Cybowski

7 V 2024

„Rękopis Hopkinsa” R. C. Sherriffa nie jest typową powieścią o końcu świata. Jak na książkę mającą swoją premierę w 1939 roku, prezentuje się ona całkiem nieźle także w dzisiejszych czasach.

więcej »

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Inne recenzje

Bóg od brudnej roboty
— Agnieszka Szady

Tegoż twórcy

Witaj w ciemnym mieście Grimm
— Magdalena Kubasiewicz

W ponurym mieście Grimm
— Magdalena Kubasiewicz

Dorośnij, Piotrusiu
— Magdalena Kubasiewicz

Uwierz we wróżki
— Magdalena Kubasiewicz

Zapoznać się, zaśmiać, zapomnieć
— Mieszko B. Wandowicz

Esensja czyta: Styczeń 2010
— Anna Kańtoch, Paweł Laudański, Marcin Mroziuk, Beatrycze Nowicka, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Lato 2009
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Esensja czyta: Maj-czerwiec 2009
— Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Michał Kubalski, Daniel Markiewicz, Joanna Słupek, Agnieszka Szady, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Zobaczyć człowieka
— Agnieszka Szady

Powieść, której mogłoby nie być
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

10 naj… : Wehikuły czasu
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak pić, to w wesołym towarzystwie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.